Uciekam od przeszłości.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Gwieździste niebo, mijało przed moimi oczami. Księżyc wyjątkowo jasno świecił. Miałam wrażenie, że nawet natura jest po mojej stronie.

Jak to jest, mieć rodzine i w jednej chwili ją stracić? Kiedyś zastanawiałam się nad tym, jak ludzi radzą sobie z rozpadem, a dziś to spotkało mnie. Okropne uczucie, ale z drugiej strony nie czuję nic. Emocje, które mi towarzyszyły zniknęły. Został żal i smutek. 

Tłumaczenia rodziców a szczególnie mamy, że chciała abym była szczęśliwa... Co to za tłumaczenie, ja byłam szczęśliwa tylko ze swoimi przyjaciółmi. Z taką łatwością odebrali mi moje życie, moich przyjaciół.

Czy ich nienawidzę? Jeszcze tego nie wiem. Muszę odpocząć.  Czy wybacze Stelli kłamstwo? Tak, zapewne chciała dla mnie dobrze.

Odruchowo spojrzałam na miejsce obok mnie. Zawsze byłyśmy razem, wagary nasze małe ucieczki na całe dnie. A teraz? Jadę sama, bez niej w nieznane... 

A gdzie jadę? Tego również nie wiem, jednak mam nadzieję, że jak najdalej od Derry. Zaczynam nowe życie.  Pociąg zatrzymał się. Była to ostatania stacja, wstałam zabierając swój bagaż. Wysiadłam z pociągu, rozejrzałam się dookoła. Stacja jak stacja, na szczęście podeszłam do mapki. Byłam na jakieś wsi, która miała nazwe CHERRY *, wzruszyłam ramionami. Postanowiłam opuścić koleje, szłam jakąś kamienną drogą gdy zobaczyłam, napis ,,Recepcja domki ", postanowiłam tam pójść. Potrzebowałam noclegu, wchodząc do środka odrazu w oczy, rzucał się duży półokrągły blat, pomieszczenie było drewniane a w kącie stały dwa stoliki z krzesełkami.  Jakaś recepcjonistka wstała z krzesła uśmiechając się do mnie.

-Dobry wieczór - odezwała się ciepłym głosem.

-Dobry wieczór, czy macie państwo jakiś pokój na kilka nocy? - podeszłam do blatu.

-Mamy domki kochana, w dobrej cenie zależy na ile byś chciała, proszę - podała mi ulotkę, którą przyjełam. - Tuatj jest cennik, usiądź sobie i coś wybierz.

-Dobrze, dziękuję - usiadłam na krzesełku.

Otworzyłam ulotkę, ceny były różne w zależności od długości pobytu a minowicie.

1 noc - 45 zł

2 noce - 60 zł

3 lub 4 noce - 450 zł

Tydzień - 2 tysiące zł. 

Wziełam telefon, aby sprawdzić stan konta. Na szczęście mogłam sobie pozwolić na to. Podeszłam do recepcji.

-Poprszę domek na tydzień - uśmiechnęłam się.

-Masz szesnaście lat? - zapytała.

-Tak, pokazać legitymacje? - kobieta pokiwała głową.  Wyjełam dokument z worka.

-Dobrze, tu proszę podpisać - podała mi dokument, który podpisałam.

Denerwowałam się bo chciałam być już w domku i pójść spać.  Zapłaciłam jeszczę za pobyt.

-Proszę, na lewo domek numer 4 - podała mi kluczyk.

Szybko go zabrałam i wyszłam, odnalazłam domek weszłam do niego, zamykając się od środka. Odrazu skierowałam się na łóżko. Zasnełam zmęczona podróżą.

Następnego dnia.

Rano wyszłam z domku, aby kupić coś do jedzenia, na szczęście jakies pięć minut drogi od domku, był sklepik. Kupiłam potrzebne produkty. Aktualnie byłam wykąpana i robiłam sobię naleśniki. Kuchnia była mała ze stolikiem dwoma krzesłami na wprost były drzwi od łazienki, a po prawo sypialnia. Muszę przyznać, że było przytulnie. 

Miałam pewien plan w głowie, postanowiłam go zrealizować po zjedzeniu. Zjadłam całe śniadanie, ubrałam się w sukienkę. Podłączyłam telefo do ładowarki, urządzenie zaczeło wibrować, miałam 30 niedobranych połączeń i 40 smsów. Połączenia były od mamy, Luke, Joe, Stelli, smsy również.  Nie przejełam się tym zbytnio, wybrałam pewien numer.

-Dzień dobry, wnusiu - głos babci rozległ się w słuchawce.

-Cześć babciu - Ulżyło mi słysząc jej głos. 

-Co się stało skarbie? Żadko do mnie dzwonisz.

-Tak przepraszam, babciu ja uciekłam z domu - czekałam na reakcje babciu, która ciężko odetchneła.

-Dlaczego kochanie? - zapytała poważnym tonem.

-Oszukali mnie babciu, chceli zrobić ze mnie inną osobę - załkałam.

-Gdzie teraz jesteś?

-W jakieś wsi Cherry, zatrzymałam sie w hotelu na tydzień - zagryzłam wargę.

-To zostań tam, jak już zapłaciłaś wycisz się samotnie, tylko bez głupstw dobrze?

-Dobrze, a co potem ?

-Kupie ci bilet i przylecisz do mnie - rzekła wesoło kobieta.

-Dziękuję babciu. Proszę nie mów mamie gdzie jestem.

Miałam nadzieję, że babcia nic jej nie powie.

-Nie powiem, do zobaczenia kochana.

-Papa - rozłaczyłam się.  Położyłam się na łóżku patrząc w sufit. I co teraz mam z sobą zrobić?

_________________________________________
*,,CHERRY" - Fikcyjna wieś wymyślona przez autorkę.

Hejka!

Jak się podoba?

Bajo!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro