Ślad 59

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

DeathlessUnicorn 

Dziękuję za komentarze, które zostawiasz :)


-Może skończymy na dzisiaj ?

-Koniec bez początku ...

-O co ci chodzi ?

-Tej kawy nie ubyło.

-Spokojnie, poświęcę ci tyle czasu ile będziesz potrzebowała, ale teraz lepiej wracajmy.

-Jeszcze chwila.

Zmierzyłam go zaciekawionym spojrzeniem, niby taki "Wszystko mam w dupie", ale jednak są sprawy, na których mu zależy.

-Tylko chwila.

Po piętnastu minutach stwierdziłam, że dalsze próby nie mają sensu i po kilko minutowej kłótni, w końcu opuściliśmy lokal.

-Dał bym radę ...

-Siedzieliśmy tam prawie pięć godzin.

-Naprawdę !? Nie zauważyłem !

-Właściwie to nie dość, że siedzieliśmy tam przez tyle czasu, nie zrobiłeś ani łyka kawy, przepadł nam właściwie cały czas wolny to jeszcze zmarnowałeś hajs.

Chłopak fuknął coś pod nosem, ale nie zrozumiałam do końca co powiedział, kilka przekleństw wyłapałam, ale o prócz tego nic, a nic.

-Co mówiłeś ?

Spytałam z anielskim uśmiechem, właściwie tylko dla tego, że mam wrażenie, że go to denerwuję, chłopak spojrzała na mnie marszcząc brwi.

-Dzięki, że mi to podsumowałaś.

-Nie ma za co !

-O której kończysz jutro ?

-14:45 ...

-Kończę godzinę później.

-Takie codzienne umawianie się jest męczące ...

-Codziennie w tej knajpce o 16 ?

-W dni szkolne.

-Czyli, że ...

-Olewam cię w weekendy.

-Serio ? Przy tego typu terapii powinni ćwiczyć się codziennie.

-Dwa dni w tygodniu możesz ćwiczyć sam, jeśli będę miała jakiś dzień wolny na pewno ci powiem.

-Czyli jesteś umówiona, co ? Jestem bardzo ciekawy kto chciałby cię zaprosić ...

Przewróciłam oczami na jego chamski komentarz, ale postanowiłam odpowiedzieć.

-W sobotę o 10 umówiłam się z chłopakiem z klasy Todorokim Shoto, o 20 przychodzi do mnie Monoma Neito i zostaje na noc, w niedziele spędzam czas z siostrom, a o 18 idę na randkę z Aramim Matsuoto.

Chłopak spojrzał na mnie złowrogo.

-Nie wiedziałem, że jesteś, aż tak tępa ! Matsuoto to największy podrywacz jakiego znam, spotyka się z panienkami tylko po to, by je zaliczyć !

-Zdaje sobie z tego sprawę.

-Jesteś głupią idiotką ...

-O co ci chodzi ? To z kim się spotykam nie jest twoją sprawą.

-A nie zostałaś przypadkiem moją przyjaciółką ?

-A przypadkiem mi nie odmówiłeś ?

-Mówiłaś, że nie mam wyboru.

-Ja dużo mówię.

-To nie ma nic do rzeczy !

-Nie krzycz na mnie !

-Będę krzyczał na kogo mam ochotę, a taka gówniara nie będzie mnie pouczać !

-Więc na pewno dasz sobie radę bez takiej gówniary !

-Myślałaś, że jesteś mi do czegoś potrzebna !?

-Właściwie w ogóle o tym nie myślałam, po prostu chciałam ci pomóc !

-Ta jasne ! A może chciałaś się pochwalić przed koleżaneczkami !?

-Powaliło cię !?

-Mnie !? To ja się spotykam z trzema chłopakami na raz !? A może jest ich jeszcze więcej !?

-Nie spotykam się z żadnym !

-Jasne ! Myślałem, że akurat ty jesteś inna !

-Inna !? Czyli od razu zostałam porównana z każdą dziewczyną jaką kiedykolwiek poznałeś !? Świetnie !

-Tak porównałem cię z tymi wszystkimi próżnymi ździrami, które lecą tylko na wygląd ! I jak widać się pomyliłem, bo jesteś taka sama ! Pu ...

-To nie prawda !

-Pusta, głupia dziwka !

Ręce świerzbiły mnie, by go spoliczkować, ale z względu na jego fobię nie chciałam tego robić, mimo że sobie na to zasłużył, zamiast tego uśmiechnęłam się promienie.

-Na razie ...

Powiedziałam skręcając w stronę parku, trudno było mi zachować spokój, zranił mnie i to bardzo.

-Tylko tyle masz do powiedzenia !?

Odwróciłam się w jego z uśmiechem.

-Jestem tylko głupią i pustą dziwką, co ja mogę powiedzieć ?

-Cokolwiek !? Języka w gębie ci zabrakło !?

-Cokolwiek ? Powodzenia, mam nadzieję, że dasz radę wrócić do normalnego życia.

-A żebyś wiedziała, że dam radę !

-Pa ... -Wchodząc coraz głębiej w park, coraz bardziej chowałam się w cień, chciałabym mu dalej pomagać, ale teraz to nie ma sensu ... Skoro on nie umie zaakceptować mnie, jak mam mu pomagać ? Poczułam wibrację w kieszeni, więc wyciągnęłam telefon- Słuch ...

-Gdzie ty jesteś idiotko !? Wiesz która jest godzina !?

-Wybacz, zapomniałam ci o tym powiedzieć.

-Nienawidzę cię ! Jesteś taka głupia ! Jak można zapomnieć, powiedzieć o czymś takim !?

-Już wracam do domu.

-Pff ! Nie myśl, że zrobię ci kolację !

-Nie jestem głodna ...

-Na razie !

Dziewczyna rozłączyła się nie oczekując mojej odpowiedzi, schowałam telefon do kieszeni, przez resztę drogi rozmyślałam nad tym czy naprawdę zachowuje się tak jak widział to Eizo ... Dziwnie uczucie, mówić do właściwie obcej osoby, imieniem swojego zmarłego brata.

-No w końcu !

Uśmiechnęłam się przepraszająco czochrając ją po włosach.

-Nie musisz się tak o mnie martwić.

-Wcale się o ciebie nie martwiłam ! Jakbyś zapomniała, nienawidzę cię !

Aya z czerwonymi policzkami i naburmuszoną miną wróciła do swojego pokoju, trzaskając przy tym drzwiami, zaśmiałam się cicho, ale łzy po kolej zwilżały moje policzki, usiadłam przy wysepce kuchennej chowając twarz w dłoniach.

-Beznadzieja ...

Przez chwilę siedziałam bezczynnie, wsłuchując się w tykający zegar, ale w końcu postanowiłam coś ze sobą zrobić, wstawiłam wodę, a z szafki wyciągnęłam zupkę chińską, przez cały czas próbowałam powstrzymać łzy, ale średnio mi to wychodziło, dlatego od razu po zalaniu zupki weszłam pod prysznic, podczas namydlania swojego ciała zdążyłam się wypłakać, wyszłam z łazienki zabierając całą biżuterię, którą szybko założyłam.

-Zupa ci ostygła.

-Nie szkodzi.

-Idę spać, więc nie przeszkadzaj mi !

-Dobranoc ...

Szybko zjadłam posiłek i również weszłam do swojego pokoju.

~~~~

Tak se ostatnio pomyślałam, że można by okładkę zmienić i usiadłam ładniutko przy laptopie i kilka zaprojektowałam ^-^ Byłabym wdzięczna za pomoc z wyborem ;)

1.

2.

3.

4.

5.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro