o4

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

×××

Przez następne dni Bokuto Koutaro bał się chodzić na uczelnie. Może nie tyle co bał, a odczuwał strach na myśl, ze znowu miałby spotkać tego pięknego chłopaka. Dalej nie mógł sobie wybaczyć tej wpadki, chociaż technicznie rzec biorąc, nic się nie stało.

Czas płynął nieubłaganie. Sowi chłopiec nawet nie zauważył, kiedy lęk stopniowo malał, a on sam wracał do normalnego funkcjonowania, chociaż jego myśli dalej bardzo często kierowały się w stronę nieznajomego o malinowych ustach.

×××

Wiatr delikatnie muskał gołą skórę blondyna, który był w drodze do mieszkania swoich przyjaciół. Było mu na tyle ciepło, że pozwolił sobie zdjąć czerwoną bluzę i przewiązać ją na biodrach, zostając w samej, szarej koszulce z creeperem, którą kiedyś podarował mu Kuro.

Gdy był już pod blokiem, nawet nie dzwonił na klatce, tylko od razu skierował się na odpowiednie piętro i podreptał do drzwi, gdzie wszedł jak do siebie.

- Hej chłopaki! - krzyknął na przywitanie. Odpowiedział mu tylko Tetsuro, który szykował sobie coś do jedzenia. Kenma podszedł do niego i wziął z blatu jedną kanapkę, wkładając ją sobie do buzi. - Mmm jaga pyszna. - powiedział z pełnymi ustami i uśmiechem na twarzy.

- Bo zrobiona z miłością. - czarnowłosy zaśmiał się perliście, a niższy z nich w tym momencie się zakrztusił.

- Hej, hej spokojnie, nie umieraj tu. Tylko żartowałem. - trochę się przeraził, złapał chłopaka za ramię i poklepał po plecach, by uratować go od morderczej kanapki.

Sytuacja została opanowana, a Kozume usiadł ma kanapie ze łzami w oczach.

- Nigdy już nie ruszam twoich kanapek. - oznajmił. - Zdecydowanie chcą mnie zabić.

Wziął telefon i zaczął przeglądać twittera. Spojrzał przelotnie na Kuro, ale ten tylko jadł kanapkę, więc wrócił czytać co dzieje się w internecie. Chwilę później polajkował ostatniego posta, który zobaczył i odłożył telefon, by włączyć wiedźmina.

×××

[akaashi] §electric love§
@akaashikeiji ▫️18g.
nie mogę przestać myśleć o tym słodkim chłopaku, którego widziałem kilka dni temu na kampusie. mam nadzieję, że jeszcze go kiedyś spotkam.

×××

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro