o9

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

×××

Blada dłoń zamknęła drzwi z hukiem. Serce próbowało wydostać się z piersi, a zamglone oczy nie widziały wszystkiego zbyt wyraźnie.

Przez głowę Akaashiego przeszła myśl, że pocałunki sowiego chłopca były delikatne niczym jedwab, a przy tym zbyt zmysłowe. Gdyby mógł, chciałby, by tylko te jedne wargi całowały go do końca życia.

Przed oczami Keijiego pojawił się obraz Koutaro, a zaraz na bladej twarzy zaczął błądzić niemały uśmiech.

Westchnął i położył się ma łóżku, chowając głowę w poduszki.

- Czemu on wydaje się taki idelany.. - wyjeknął. Zdawał sobie sprawę, że Bokuto nie jest bez skazy, bo był tylko człowiekiem. Jednak to jak troszczył się o Akaashiego, kupował jego ulubioną kawę (latte waniliowe), gdy musiał zostać trochę dłużej na uczelni czy jak go przytulał i mówił, ze wszystko będzie dobrze, gdy miał zły humor, sprawiało, że w jego oczach Bokuto miał w sobie namiastkę pewnego rodzaju boskości.

Głupio było przyznać czarnowłosemu, jednak czuł się, jakby wrócił do licealnych czasów. Tylko z małą poprawką. W szkole średniej, oprócz Sugi, Oikawy i Iwazumiego, nikt nie wiedział o jego orientacji. Bał się zrobić jakikolwiek krok w stronę chłopaków, którzy mu się podobali. Nie chciał, by to co zbudował przez ten czas rozpadło się na drobne kawałki, jak szkło potłuczone przez młotek.

Tutaj nie musiał bać się o odrzucenie oraz czuł się kochany, potrzebny. Samą swoją obecnością, Koutaro dodawał mu odwagi, by nie bać się wyrażać siebie.

Chciał mu za to podziękować, jednak jeszcze nie wiedział, jak mógłby się odwdzięczyć.

Z czasem poczuł, że jego oczy powoli robią się coraz cięższe. Podniósł się resztką sił i przebrał w coś do spania. Gdy położył się po raz kolejny, jego telefon zawibrował, zwiastując nowe powiadomienie. Odblokował go, a jego oczom ukazała się krótka wiadomość od sowiego chłopca.

"slodkich snów akaashi"

W sercu czarnowłosego rozlało się niewyobrażalne ciepło. Nie wierzył, że miał takie szczęście, by spotkać kogoś, kto będzie myślał o nim nawet przed snem.

Wystukał szybką odpowiedź i zablokował telefon. Dzisiejszego wieczoru zasnął z wielkim uśmiechem na twarzy oraz spełnieniem w sercu.

"dobranoc bokuto-san"

×××

króciutki rozdział, jednak kolejny będzie zdecydowanie dłuższy.

zbliżamy się również wielkimi krokami do końca, bo zostały tylko 2 rozdziały plus mały dodatek. wiem, ze to nie jest nic nowego i nie wiadomo jak super napisanego, ale mam nadzieję, że wam się podoba.

miłego dnia kochani!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro