piąta ejem i emocje jak na grzybach

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Filip: *przechodzi tą drugą noc*

Ja: OmG! pIĄtA EjEm!! bylE dO szÓstEj!! Dawaj kŻaku!

Filip: Ma się rozumieć kSZaku!!

Filip: *chowa tablet ukazując przed sobą Spring Trapa za szybą*

Ja: O kurła. *zawał*

Filip: *klika na CAM9 nadmiar audio przez co ma error w systemie* *chce naprawić error*

Ja: ZACZEKAJ NIE RÓB TEGO!!!

Filip: *pacza na nią jak na idiotkę*

Ja: Pomyśl logicznie. Jest piąta ejem!! Mamy szansę to wygrać!! Po co marnować czas na naprawianie errorów, skoro jak odpalamy to audio na CAM9 kiedy go nie ma, bo albo idzie wentylami by nas dopaść, albo idzie z dziewiątki do ósemki, z ósemki do siódemki, i tak z kamery na kamerę pierwszą by nas dopaść ignorując śmiech Ballon Gnojka?? Jest. PIĄTA EJEM! Nie chcesz nic nie robić przez ten czas mając nadzieję, że zaraz odpali nam się szósta i przejdziemy tą noc ryzykując wszystko?

Filip: *zastanawia się*

Filip: Lepiej by było, byś wygłosiła swoją przemowę.

Ja: Jasna sprawa.

Filip: *daje telefon*

Ja: *odbiera telefon*

Ja: Heloł Gajku! Wiem, że jesteś tym złym w tej horor gejm, jednakże nie chciałbyś być famili friendli..? Miałam głęboką *kłamie* i bardzo bolesną *kłamie jak nic* depresję, gdy ja zaproponowałam ci porozmawiać z zacnym kSZakiem, a ty mnie od tak zabiłeś? To było nie miłe... Wracając... Nie będę cię nazywała Perpul Gejem, bo to nie jest miłe... Pewnie cierpisz przez to niefajne przezwisko... No, dobra, Mister Afton! Lubisz jak się do ciebie mówi po nazwisku? Jeśli nie, to przepraszam...
Dobrze...
Zostańmy przy Perpul Gajku. Było by mi miło, gdybyś dotrzymał mi towarzystwa ZA SZYBĄ, nie ruszając się do czasu, aż nie wybije szósta ejem. Ma się rozumieć? *nagle wszystko świeci się na czerwono, Spring Trap znika z za szyby, i nagle jego morda pojawia się na ekranie kończąc grę* JAPIERPAPIER DO NĘDZNEJ CHOINKI HENRYKA JEREMIEGO BYŁA TA CHOINKOWA PIĄTA!!! MOGLIŚMY WYGRAĆ!!! NIENAWIDZĘ CIĘ!!! *wku*w jak nic*
*wzdycha, uspokajając się* Nie słuchaj mnie na przyszłość, jeśli chodzi o przejście nocy w trójce. Obiecaj mi to...

Filip: Nawet nie wiesz jak ja ci to obiecuję. COŚ TY ZROBIŁA! BYŁA JUŻ PIĄTA!!!!!! MOGLIŚMY TO WYGRAĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ja: PRZEPRASZAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! *płacze ze śmiechu*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro

#veselost