Odcinek 1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


POV Ogórka:

 Ok... Więc udało mi się przeżyć heh? Ile to trwało z godziny czy dwie? Czy i też dłużej? Ten dzień był na serio... Dziwny.

 Widziałem po raz pierwszy śmierć. Na serio. Śmierć moich towarzyszy. Praktycznie każdy z członków załogi umarł w jakiś sposób. Śmierć... Przenigdy nie czułem tego uczucia wcześniej.

 Ale niedawno,po przeżyciu tego doświadczenia,czuje jakbym napotkał nowego wroga. Zdrada mojego towarzysza... Banana... Takiej zdrady,to nigdy wcześniej nie widziałem. Nie wiem czemu,ale czułem jego nienawiść. Nie był Imposterem,a Crewmate'm z dużą znajomością nad manipulacją technologią i programami. Może to on jest twórcą Spambot'a? Nie ważne,on się już nie liczy,on zapewne zginął w ogniu eksplozji reaktora. Ale nadal... Czuje jakby jego nienawiść... Żyła? Kto wie,co mnie czeka teraz. Stacja badawcza na planecie,która ma śnieg i na której są inne osoby,których nie znam. Po prostu świetne lobby...

 Nie ważne,muszę porozmawiać z nimi,muszę ich jakoś ostrzec,muszę ich jakoś poinformować o tym co się stało!

 I tak oto biegnę do nowego miejsca,którego wcześniej nie znałem. Czuje obowiązek prawdy,który był rozrzucony na mnie. Muszę prawdę rozpowszechniać,aby zło nie dotarło do nich i przekupiło ich.

 Nie jestem żadnego rodzaju bohaterem i jestem zły w tym co robię. Zwykły i typowy,i takich trzeba chronić wraz z niezwykłymi i nietypowymi.

 Tylko... Co im powiem?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro