★12★
Ciel szukał w szafie idealnej szaty dla księcia Sebastiana, gdyż ten został zaproszony na bankiet do zamku księżniczki Kłody.
Szukał nieskazitelnie czystej, przebojowej i pasującej na księcia szaty, lecz nie wychodziło mu to dobrze.
Co chwilę jego astma dawała się we znaki, miał po prostu dziś gorsze samopoczucie niż zazwyczaj, wiadomo.
- Ciel, wszystko dobrze? - spytał książę Sebastian, nachylając się nad swym kamerdynerem. - Musiałem odpisać na list Wici, no i się przedłużyło.
- Który garniak ci się najbardziej podoba? - spytał Ciel, pokazując pięć wybranych.
- Wydaje mi się, że ten. - wskazał palcem na czarny garnitur z cekinami.
- Dobrze, zaraz go wyprasuję.
- Ciel, tylko mam dla ciebie rozkaz..
- Tak?
- Musisz zaprzyjaźnić się z Aloisem Trancy, to bardzo ważne.
- Yes, my lord.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro