★7★

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Sebastian, po dwóch miesiącach niewoli chyba zaczynał coś czuć do Tajemniczej Kobiety.

Mówiła do niego słodkimi tekstami, całowała w czoło, łapała za ręce..

Sebastian był pewien, że ona też czuje do niego więcej, niż tylko pociąg.

Nigdy jednak nie widział jej twarzy, ale był pewien, że jest śliczna.

Wyobrażał ją sobie jako wysoką, zielonooką, czerwonowłosą kobietę w okularach..

- Sebuś, kochanie.. - weszła do pokoju.

Sebastian poczuł, jak się rumieni.

Kobieta usiadła na nim okrakiem, oplotła rękoma i złożyła delikatny pocałunek na jego ustach.

Sebastian przyciągnął ją do siebie bardziej, po czym zaczął namiętnie całować.

Po chwili przeniósł pocałunki na szyję kobiety, robiąc jej malinki.

Kobieta wydawała z siebie jęki zadowolenia, co bardzo podnieciło Sebastiana.

Nagle Sebastian odepchnął kobietę.

- C-Co ty robisz?! - spytała zachrypniętym głosem, ciężko oddychając.

- Powinienem znać twoje imię, zanim to zrobię.

- Co zrobisz? - zapytała, czując, że z jej nosa zaczyna sączyć się krew.

Sebastian się zarumienił.

- Jak ci na imię? - dociekał Sebastian.

- Obiecaj, że wtedy, jak ci powiem, nie opuścisz mnie. - mruknęła trochę zmartwiona.

- Nigdy, skarbie.

- Grell. - przęłknęła ślinę - Grell Sutcliff.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro