p i ę ć d z i e s i ą t c z t e r y (ostatni)

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Rozchyliłem z trudem powieki, jasne światło oślepiło mnie na początku. Zamrugałem kilka razy i przekręciłem głowę na prawo.

Gdzie ja..

Hmm.. białe ściany, maszyny, czerwonowłosy chłopak.. 

- Niall? - wychrypiałem, trochę zdziwiony brzmieniem swojego głosu zmarszczyłem brwi. Chłopak obudził się natychmiast. 

- Żyjesz - wyszeptał wstając z fotela na którym siedział. Pochylił się do mnie i przytulił mocno i pocałował w czoło - Cholera przepraszam - wymamrotał. 

- Ale za co? 

- Ścisnąłem za bardzo twoją postrzeloną rękę..

- Nic nie poczułem - odparłem - Zostałem postrzelony? - spojrzałem na niego, a on przysiadł na krańcu mojego łóżka - Nie pamiętam prawie nic..

- Uh, gdy byliśmy w tym pomieszczeniu z Breckinem. Wbiła brygada policji, którą zwołałeś. Wybrali najlepszy moment by wkroczyć, powiedzieli, że weszli wtedy, bo długo nie dawałeś znaku. Jeden z ochroniarzy, ten, który trzymał Claudię wystraszył się i wystrzelił. Trafił cię w ramię - patrzyłem jak przesuwa opuszkami palców po bandażu - Zgarnęli Breckina. Claudia jest chwilowo pod opieką tej Truby z opieki społecznej, bo Serenie odebrano prawa rodzicielskie, za to, że dała porwać córkę i nawet się nie przejęła. Ale jednak nie chciała jej oddawać do domu dziecka. Gdy stąd wyjdziesz, Claudia od razu do ciebie wraca. Byłeś nieprzytomny przez trzy dni, lekarze nie wiedzieli dlaczego. Siedziałem z tobą cały czas.

- Tobie nic nie jest? - spytałem, a on zaśmiał się cicho.

- Zarobiłeś kulkę w ramię, a pytasz się, czy to mi nic nie jest? Jestem cały. Dzięki tobie - wyszeptał i pochylił się do mnie, całując krótko - Przepraszam Zayn. Za wszystko. Za ucieczkę. Za narażanie ciebie i Claudii. Przepraszam, okay?

- Nie musisz. Kocham cię.

Spojrzał na mnie mrugając, jakby słyszał to pierwszy raz. Zacisnął usta i przytulił mnie delikatnie.

- Ja ciebie też.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro