rozmowa 8 • Biały pan seksapilu
Chat prywatny:
Lord Voldemort
SalvatoreOffical: Dzień dobry! Chcemy Ci zaproponować współpracę z naszym zespołem! Szukamy nowych pracowników i akurat zauważyliśmy, że często odwiedzasz naszą stronę. Czy byłbyś zainteresowany naszą ofertą?
LordVoldemort: E.
LordVoldemort: Sextoys.am? Czy to wy?
SalvatoreOfficial: Co.
LordVoldemort: CO. Znaczy... Nic! Wzrok mi się pogorszył od tego ciągłego ślęczenia przy komputerze i mi się pomieszało. To nie tak!
SalvatoreOfficial: Cóż, mieliśmy zaoferować pracę testera perfum, ale skoro preferuje pan sexshopy możemy się jakoś dogadać.
LordVoldemort: Nie za bardzo mam nosa do tych spraw...
SalvatoreOfficial: Nie szkodzi. Podszkolimy pana! To co, zaczynamy?
LordVoldemort: W sumie. A co mi tam. Z moimi sześcioma życiami wiecznie żyć nie będę.
SalvatoreOfficial: E. Beznosi to jakiś długowieczny gatunek czy jak?
LordVoldemort: Perdone? A-...
SalvatoreOfficial: No więc przejdźmy do interesów! Zacznijmy od... e... pseudonimu artystycznego!
LordVoldemort: Po co mi-...
SalvatoreOfficial: ZACHOWUJ SIĘ PROFESJONALNIE I NIE ZADAWAJ PYTAŃ.
Chat:
Tło elity
BlaiseZabiniPrezydent: Wow. Padma, słyszałem, że rozmawiałaś z kimś z elity
PadmaP: Hę? O czym on znowu pieprzy?
BlaiseZabiniPrezydent: Jestem dumny. Robicie postępy! A to wszystko dzięki mnie. Dzięki moim naukom.
LisaT: Ty nam jedynie spamiłeś memami i głosówkami jak śpiewasz Orki z Majorki.
BlaiseZabiniPrezydent: Starałem się jak mogłem przenieść na was mój dobry gust. Nie doceniacie mnie.
TerryB: Aha.
LavenderB: Ok.
BlaiseZabiniPrezydent: Aha? Ok? I tyle..? Żal, smutno.
BlaiseZabiniPrezydent: Albo wiecie co? Wiecie co?! Mam to gdzieś. Wychodzę. Znajdźcie sobie kogoś innego kto będzie robił wszystko żebyście nie byli tacy-... tacy... TACY PRZYJEBANI. Znajdę sobie inną grupę gdzie będę przywódcą. Elo frajerzy.
*Blaise Zabini opuścił(a) chat*
ParvatiP: Cóż.
ParvatiP: Gra ktoś w amonga?
Chat:
LordVoldemortNaszymPanem
BlaiseZ: A żart o łysym czarodzieju i ograch znasz?
BellatrixL: Ba! Oczywiście, że znam! To najpopularniejszy żart w Azkabanie tuż za kawałem o trollu, wiedźmie i krasnoludzie.
BlaiseZ: Tak! Ten żart jest świetny. Chwila, jak to było... A! No i troll, wiedźma i krasnolud wchodzą do baru, a tam-...
KrólNaszBeznosy: Witam. Pragnę coś ogłosić.
BlaiseZ: Dobra, ale jak opowiem żart. Wracając-...
BellatrixL: SZANUJ SWOJEGO PANA. Czarny pan ma zawsze pierwszeństwo, zapamiętaj to.
BlaiseZ: Nie opluj sobie monitora tylko przy tym ciągłym darciu ryja.
BellatrixL: SŁUCHAM?!
BlaiseZ : Nie mów słucham, bo cię-...
KrólNaszBeznosy: SILENCIO WSZYSCY.
BlaiseZ: ...
BlaiseZ : A ty wiesz, że to nadal tu nie działa?
BlaiseZ : Królu złoty?
BlaiseZ : Znowu wyciszyłeś sobie przypadkiem mikrofon?
KrólNaszBeznosy: Wcale, że nie...
PansyP: Dobra, nieważne, możesz już, panie, ogłosić to co miałeś ogłosić? Jestem umówiona na pedicure za godzinę. Śpieszy mi się.
KrólNaszBeznosy: Ach, już.
KrólNaszBeznosy: Odnalazłem swoje powołanie więc rzucam tę fuchę.
KrólNaszBeznosy: Teraz będę Lordem Sexymortem. Radźcie sobie sami.
BellatrixL: COOOO??! ZOSTAWIASZ NAS, PANIE?! A-ale... Ale... CYZIU, WODY, MDLEJĘ.
KrólNaszBeznosy: Ależ spokojnie. Nie zostawiam was tak o samych sobie przecież.
BellatrixL: Och, uff.
KrólNaszBeznosy: Dostaniecie ode mnie rabacik na pierwsze zakupy! Pod kodem lordsexymort zapłacicie taniej aż o 20%! Nie ma za co!
KrólNaszBeznosy: Na chacie wyślę wam link do stronki, którą podbiję już niedługo swym seksapilem.
KrólNaszBeznosy: https://zapodaj.net/490ea1bb2c2d2.jpg.html
KrólNaszBeznosy: No. Więc to by było na tyle. Strzałka.
*KrólNaszBeznosy opuścił(a) chat*
PansyP: To czyli mogę już sobie iść?
PansyP: Dobra, pierdole. Idę.
*Pansy Parkinson opuścił(a) chat*
BeLllatrix: CO MY TERAZ ZROBIMY?! KTO NAS POPROWADZI?!!
BlaiseZ: Lol, wchodzę w to.
BellatrixL: C-co?
BlaiseZ: Będę idealnym Czarnym Panem! Nawet kolorystycznie pasuję! No weźcie!
TeodorN: Posrało cię chyba.
DracoM: Jesteś ostatnią osobą, która mogłaby nami kierować.
RudolfL: Weźmy Snape'a na to miejsce.
SeverusS: Nasz pan wróci po tygodniu jak zawsze więc przestańcie panikować. Tak samo przecież było kiedy uznał, że zostanie baletnicą.
BlaiseZ: Dobra, cicho być. Czarny pan nie przyjmuje sprzeciwu, macie się mnie słuchać, wieśniacy. Szanujcie swego pana.
BlaiseZ: A może powinienem być białym panem?
BlaiseZ: No nieważne. Pora ustalić kilka zasad. Po pierwsze, każdy ma mieć jakiś kreatywny nick. Po drugie, herbaciane piątki. W każdy piątek łączymy się na kamerki i popijamy herbatkę, rozmawiając o uczuciach. Tak, Lucjuszku, inne trunki też dozwolone. Po trzecie-... umie tu ktoś robić memy?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro