Rozdział V- Tiara Przydziału

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-No dalej, dalej pirszoroczni!- poganiał nas wysoki mężczyzna o bardzo bujnych włosach i brodzie. -Proszę za mną.
Razem z Lily i Severusem szliśmy za owym mężczyzną. Doprowadził nas do jeziora przy którym było przycumowane kilka łódek. Po kolei wsiadaliśmy do łódek, a one dowoziły nas na drugi brzeg wielkiego jeziora. Prawie nikt się nie odzywał. Tą ciszę przerwał głos mężczyzny;
-No już wysiadać, pirszoroczni ustawcie się w parach i za mną do zamku.
Razem z Lily posłusznie ustawiłyśmy się w parze, a Severus zniknął gdzieś w tłumie.
Razem z resztą pierwszoklasistów weszliśmy do zamku, w którym była już reszta uczniów. Wkroczyliśmy do Wielkiej Sali, głos zabrał dyrektor;
-Dziękuję Ci Hagridzie.-zwrócił się do mężczyzny który nas przyprowadził. -A wy drogie dzieci- zwrócił się do nas- podejdźcie bliżej, o tutaj do profesor McGonagall.- wskazał na kobietę w średnim wieku
w okularach.
Cała grupa podeszła do Pani profesor,
a ta powiedziała;
-Witajcie uczniowie. Za chwilę wyczytam wasze nazwiska. Wyczytana osoba siada na stołku, a ja nakładam jej Tiarę Przydziału na głowę- tu wskazała na wyświechtany stary kapelusz- a ona wyznaczy wam dom, który będziecie reprezentować przez następne 7 lat szkoły. Ale najpierw pieśń.
Nagle w Tiarze pojawił się otwór, jak usta
i zaczęła śpiewać. Pieśń była długa, a po jej zakończeniu Profesor McGonagall powiedziała;
- A teraz lista.
Razem z Lily stałyśmy trzymając się za ręce w strasznym napięciu;
-Syriusz Black.- przed szereg wystąpił czarnowłosy ze swoim charakterystycznym uśmiechem i siadł na stołku. Tiara chwilę się zastanawiała, po czym krzyknęła;
-Gryffindor! -przy stole Gryfonów zawrzało od oklasków. Chłopak podszedł do stołu i przywitał się w resztą uczniów.
-Alicja Brown.- z tłumu wyłoniła się dziewczyna i również usiadła na stołku.
-Gryffindor!- kolejne oklaski przy stole Gryfonów.
- John Drap.- do stołka podszedł niski piegowaty chłopiec.
-Hufflepuff!- tym razem Puchoni zasypali chłopca oklaskami.
- Lily Evans.- Lily uśmiechnęła się do mnie
-Powodzenia!- wyszeptałam.
Usiadła na stołku i po chwili;
-Gryffindor!- Lily pobiegła do stołu Gryfonów, Black zrobił jej miejsce, ale ta tylko odwróciła się do niego plecami pokazując mi kciuka w górę.
- Max Gordon.-wstał wysoki chłopak.
-Ravenclaw!- Krukoni wznieśli burzę wiwatów.
-Silver Harrington.-z krzesła podniosła się szczupła brunetka z chytrym uśmiechem.
-Slytherin!- Ślizgoni nie posiadali się z radości i bili brawo.
- Stella Johnson.
-Hufflepuff!
- Fernand Key.
-Ravenclaw!
- Julia Kendall.
-Hufflepuff!
- Felix Lay.
- Slytherin!
- Frank Longbottom.- wstał brunet którego widziałam na King's Cross.
- Gryffindor!- chłopak usiadł koło Lily.
- Remus Lupin.- następny z bandy.
- Gryffindor!- przybił piątkę z Syriuszem
i usiadł obok niego.
- Marlena McKinnon.- wstała średniego wzrostu brunetka.
- Ravenclaw!
- Dorcas Meadows.- ją widziałam w pociągu.
-Gryffindor!- przesiadła się do reszty Gryfonów i uśmiechnięta zaczęła
z nimi rozmawiać.
-Oliv Nodle.
- Hufflepuff!
- Andre Ollder.
- Slytherin!
- Pamela Parker.- blondynka uśmiechnęła się do mnie i podeszła do stołka.
-Gryffindor!- dziewczyna pobiegła do stołu.
- Peter Pettigrew.- trzeci z bandy wstał.
-Gryffindor!- chłopak podszedł do swoich kumpli i po zbiciu z nimi piątek usiadł do stołu i patrzył w stronę ostatniego
z chłopców.
- James Potter.- wstał ostatni z czwórki.
- Gryffindor! - Ostatni z chłopców widocznie uradowany udał się do stołu Gryfonów.
Byłam lekko zdenerwowana, gdzie ja trafię?
- Zayn Reyl.
- Ravenclaw!
- Severus Snape.- wstał mój nowy kolega z pociągu i podszedł do stołka.
- Slytherin!- na twarzy Lily wymalował się widoczny zawód.
- Leon Teller.
- Hufflepuff!
- Nina Torey.
- Ravenclaw!
- Kaya Unfer.
- Slytherin!
- I ostatnia z nowych uczennic, Lara White.
Podeszłam do stołka i niepewnie na nim usiadłam, Lily szczerzyła się szeroko. Profesor McGonagall wsunęła mi Tiarę na głowę, usłyszałam jakby głos w głowie;
- Interesujące, pasujesz do Ravenclaw' u bo jesteś mądra i szybko się uczysz, do Hufflepuff' u, bo jesteś bardzo pomocna
i do Gryffindor' u, bo twoja odwaga
i lojalność nie zna granic, dlatego też...
Tam właśnie trafisz. GRYFFINDOR!
Zdjęłam Tiarę z głowy i pobiegłam do Lily.
- Tak, więc to koniec Ceremonii Przydziału- zagrzmiał Dumbledore- Jednak przed ucztą przedstawię pierwszorocznym naszych nauczycieli; Profesor McGonagall - Transmutacja- rozległa się burza oklasków- Jest również opiekunką Gryffidoru.
Profesor Slughorn- Eliksiry- wstał starszy mężczyzna i pokłonił się- Jest opiekunem Slytherinu. Profesor Sprout - Zielarstwo, jest opiekunką Hufflepuffu- wstała starsza kobieta i z serdecznym uśmiechem ukłoniła się uczniom. Profesor Merrythought- Obrona przed czarną magią. Profesor Flitwick- Zaklęcia i Uroki- Jest opiekunem Ravenclawu. Profesor Sinistra- Astronomia. I Profesor Hooch- Latanie na miotle.
Rozległa się burza oklasków, a po niej dyrektor powiedział ;
- A teraz uczta!
Wszystkie talerze i półmiski napełniły się wszelkiego rodzaju daniami, a my zaczęliśmy jeść i razem z Lily pogrążyłyśmy się w rozmowie. Po zakończeniu uczty wszyscy udaliśmy się za swoimi prefektami do dormitoriów, nasze bagaże już tam stały. Dostaliśmy plany lekcji i zajęłyśmy swoje łóżka. Razem z Lily miałyśmy łóżka obok siebie. Po zapoznaniu się z resztą nowych znajomych z sypialni czyli z Alicją, Dorcas
i Pamelą położyłyśmy się spać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro