Nowa rodzina

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

(dziękuje ci za ten wspaniały art @X_Mandziax_33X na prawdę super rysujesz, na prawdę dziękuje) wbijajcie na jej profil i ją zaobserwujcie!!!)

Anti POV

Obudziłem się w swoim pokoju, byłem przywiązany do łóżka. A to mnie wkurwiło, na dodatek pół-smok w moim domu jest !!! Postanowiłem uwolnić się i zabić tego smoka. Szybko się uwolniłem podbiegłem do drzwi zamiast sie otworzyć to na nie wpadłem i walnąłem się w ryj i upadłem na ziemie i na plecy. To się jeszcze bardziej wkurwiłem i postanowiłem wyważyć te drzwi. Wziołem rozbieg i biegłem z całej siły i nagle wywaliłem się po drugiej stronie na ryj na korytarzu. Szybko wstałem i pobiegłem do salonu tam gdzie ją spotkałem. Na pierwszy rzut oka wyglądała normalnie ale zauważyłem że ma złamane skrzydło i trochę poczułem się winny. Mogłem ją zabić ale szanse są nie równe i nie chce jej od razu zabić to nie fair. Ej co ona tu jeszcze robi...!!!- krzyknąłem na cały głos.

Anti weź się zachowuj przy gościach..- krzyknął Chase. Szczerze miałem go w d***e i poszedłem do nieznajomej.

Ja POV

Zobaczyłam Antiego który stał koło Chasea, włatam i podeszłam do niego. Przepraszam że na ciebie się rzuciłam...- powiedział i podałam mu rękę. A ja przepraszam że ci rękę zraniłem trochę gra była nie fair.- zdziwiłam się tym bo przecież demony takie nie są, zwykle nie przepraszają za coś co zrobiły. Przyjęłam jego rękę i poczułam ostry ból w ręce. Skrzywiłam się trochę. Sry za to ale za pierwszym razem tak jest.- powiedział z wścibskim uśmieszkiem. Chwyciłam się za rękę z bólu a puzniej ból ustał. A Anti już poszedł do kuchni. Zawsze tak mówią jak chcą kogoś zaznaczyć..- powiedziałam. Jak to zaznaczyć..- zapytał Jack. To znaczy jak demon chce cie zaznaczyć to musisz wykonywać jego polecenia, ale dziwnym trafem mnie nie zaznaczył..- powiedziałam. Oke wracając do złamanego skrzydła... jeśli znowu zaczniecie walczyć to się o to nie martw, znam dobre zaklęcie, ale i tak musisz tu zostać bo cie nie puszcze na zewnątrz...- powiedział Marv. Spojrzałam się na Marvina i się lekko zarumieniłam. No dobra zostanę tylko nie mam rzeczy na przebranie...- powiedziałam. Spoks to nie problem, mam parę rzeczy. Pokiwałam głową na zrozumienie.

Anti POV

Poszedłem do kuchni zrobić sobie coś do żareła i usłyszałem jak Patka rozmawia o zaznaczeniu... ale mam za leniwą dupę żeby to robić. Na pewno to zrobię ale nie teraz bo jestem zajęty szukania jedzenia w lodówce.

Dni mijały moje skrzydło i reka dobrze się goiły. Oczywiście były sprzeczki z Antim ale szybko się godziliśmy. Kiedy moje skrzydło się ładnie zagoiło mogłam zmienić się w człowieka. Oczywiście poznałam tez naprawdę wspaniałych ludzi np: Henrika niemieckiego lekarza który jest naprawdę dobrym człowiekiem albo Robbiego no cóż okazał się zombie ale nie przeszkadzało mi to większość czasu spędzał ze mną na przytulaniu albo na spaniu. Po pewnym czasie jak byłam u nich w domu zaproponowali mi żebym z nimi zamieszkała, oczywiście zgodziłam się. A oto twój nowy pokój...- powiedział Marv otwierając mi drzwi do mojego nowego pokoju. Weszłam do pokoju i płożyłam moje rzeczy na moim nowym łóżku. Marvin miał już wyjść kiedy szybko pobiegłam do niego i go mocno przytuliłam. Spojrzał się na mnie i odwzajemnił uścisk. Dziękuje Marvin za wszystko..- powiedziałam i spojrzałam się na niego. Nie ma za co... nagle dałam mu buziaka w policzek na co on zrobił się czerwony i szybko uciekł z pokoju. Wybuchłam śmiechem i zaczęłam rozpakowywać się. Mam nową wspaniałą rodzinę i nie zamieniła bym ją na żadną inną.

WIDZIMY SIĘ W NASTĘPNYM ROZDZIALE PATKA SPADA DO MOJEJ NOWEJ RODZINKI BAY

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro