obiad 2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Weszłam do salonu a tam zobaczyłam Oliwkę siedzącą na kanapie a obok niej siedział Robbie który wpatrywał się w nią w zaciekawieniem.
Dalej siedziały Endera i Andzia.

Ej Chase wiesz gdzie jest Wiktoria...?- zapytałam mężczyznę.

Poszła cie szukać...- powiedział.

Serio.... przecież mówiłam ze spotykam się z dziewczynami...- powiedziałam.

Ja tam nie wiem....- powiedział Chase wchodząc do kuchni.

Po chwili Chase wrócił z szklankami i napojami. I postawił je na stole.

Ej Pati a gdzie reszta domowników...?- spytała Oliwka.

Marvin jest na mieście i pokazuje sztuczki dzieciom i niebawem powinien wrócić na obiad, Augus poleciał no kolejną wyprawę na tydzień, Jackieboy Man pewnie też jest gdzieś na mieście, Jack poszedł z Signe do kina, JJ poleciał gdzieś ale gdzie to ja nie wiem bo nic nam nie napisał a Henrik w szpitalu do puźna podobno jakaś ważna operacja.

Gadaliśmy tak jeszcze przez chwilę aż w końcu do domu weszła zdyszana Wika.

I po mnie szukałeś...- zapytałam wstając z kanapy.

Mogłaś kurwa powiedzieć ze idziesz się spotkać....- powiedziała rozbierając się z kurtki.

Przeca ci mówiłam ale ty jak zwykle nie w temacie....- powiedziałam podchodząc do niej.

Dobra... sorry.....- - powiedziała i kierowala się na górę.

Zaraz obiad będzie...- powiedziałam jej i poszłam do dziewczyn.

Po czasie wrócił Marvin i Jackie. Usiedlismy wszyscy do stołu i zaczęliśmy jeść obiad. Po skończonym obiedzie dziewczyny poszły do swoich domów.

Sprzątałam właśnie po obiedzie gdy do pokoju weszła Wiktoria, miała coś za plecami ale ni huja nie chciała pokazać co tam trzyma.

Co tam masz...- zapytałam.

A nicz....- powiedziała z chytrym uśmieszkiem.

Wikaaa.....- powiedziałam.

Dobra, dobra...- powiedziała a za siebie wyciągnęła dwie butelki wódki.

Może się panienka i panicz skusi.....- zapytała mnie i Antiego który nie wiem jak i skąd się wzięł koło mnie.
Oskarżyłam jak kot od ogórka na 5 dobrych metrów.

Ło kurwa Anti a ty tu skąd...- powiedziałam łapiąc się za klatkę piersiową.

No z kuchni..... wychodziłem z niej i zobaczyłem jak Wika trzyma wódkę....- powiedział.

Dobra zero gadania... kto pije...- zapytała Wika wyciągając kieliszki z szafki.

Dobra ja mogę dawno nie piłam....- powiedziałam i podeszłam do dziewczyny.

Anti a ty.... na pewno sama z nią nie będę pić...wiesz co ona robi po jednym kieliszku.....- powiedziała Wiktoria. Ja spojrzałam się na nią w stylu ,, zabije cię".

Przepraszam bardzo... aż tka mi nie odwala po jednym....- powiedziałam zakładając ręce na piersi.

Dobra dobra a co było namojej osiemnastkę.... minęły 2 godziny imprezy a ty juz zgonowałaś...- powiedziała Wika a Anti wybuchł śmiechem.

Dobra jeżeli nie będzie mi odwołać po pierwszym to kupujesz mi czekoladę....- powiedziałam.

Dobra ale jak będzie ci odwołać to ty kupujesz mi czekoladę....- powiedziała.

Zgoda....- powiedziałam i podałam jej rękę na zgodę.

Dobra kto jeszcze pije....!!!- krzyknęła Wiktoria.

JA...!!- krzyknął Chase ze swojego pokoju. Po chwili słyszeliśmy kroki ze schodów.

Dobra Patka polewaj...-powiedział Anti.
Usiedlismy na kanapie a ja zaczęłam polewać nam do kieliszków.

Pamiętaj tylko o zakładzie... ja juz się nadtawiam na tą czekoladę....-- powiedziała Wika i połkneła swoją porcję.

......

Minęło trochę czasu i chyba byliśmy najebani mówiąc to mam na myśli Chasea i Antiego ja z Wiką się jeszcze jakoś trzymałyśmy. Czemu Anti i Chase, nie zapominajmy ze są Ego Jacka o Jack jest Irlandczykiem. A w Irlandczyków alkohol szybko wchodzi.

Obecnie siedzieliśmy na kanapie a przed nami leżały 2 butelki wódki wypite i oglądaliśmy kolo fortuny.

Zadzwoniliśmy do Jackieboy Mana żeby nam kupił jak będzie wracał jeszcze z trzy butelki.

NO CO TY ROBISZ IDOTO JUZ JA BYM TO WIEDZIAŁ...!!!- krzyknął Chase do telewizora.

NOSZ KURWA...!!!- krzyknął Anti podnosząc się z kanapy.
GDZIE TEN NASZ HERO... CHCE MI SIĘ PIĆ...- krzyknął.

ANTI *czkawka* KURWA NIE DRZYJ RYJA JA TU OGLĄDAM KOŁO FORTUNY...!!!- krzyknęła Wika wstając z kanapy ale oczywiście połkneła się o nogi Chase i upadła na ryj.

Zaczęłam się głośno śmiać a Wika ani drgneła tylko leżała na podłodze.
Te Wika żyjesz...- zapytałam łapiąc ją na ramię.
Żyje, żyję tylko zobaczyłam ze pod kanapą leży 50siat groszy....- powiedziała a ja razem z Chasem wybuchł smycze śmiechem.

Dobra ja idę się odlać.... niedługo wrócę...- powiedział Anti kierując się do łazienki.

A ja idę na dwór zobaczyć czy Jackiego nie ma....- powiedział Chase.

Kiedy chłopaki poszli w swoje strony ja razem z Wiką padłyśmy na super pomysł.

Ty lidze po ubrania... a ja wybiorę buty...- powiedziałam do niej i poszłam do przedpokoju po buty a Wika poszła na górę po jakieś ciuszki.
Po 3 min było już wszystko gotowe, pozostało tylko czekanie na chłopaków.

Po jakiejś 5 min Anti wrócił z toalety a Chase wrócił razem z Jackieboy Manem.

Ej co wam jest.... czemu łyżki macie takie miny...- zapytała Chase pokazując na nas palcem, ledwo się trzymał na nogach wiec Jackie musiał mu pomagać żeby nie upadł na ziemię.

Musicie coś dla nas zrobić....- powiedziała Wika.

A co mianowicie...- zapytał Anti siadając kolo mnie.

Musicie zrobić jaskółkę... jak się nie wywalicie to nie zakładanie tych oto zarąbistych butów i ubrań.
Pokazałyśmy im brania i buty a oni spojrzeli się na nas w stylu ,,FACK NO".

Ale jak się wywalicie to robimy męski top model....- powiedziałam.

No dobra....- powiedział Chase i stanął naprzeciwko nas tak samo jak Anti.

Prubowali robić jaskółki ale chyba im to nie wychodziło... pow pewnym czasie Chase padł na ziemię chichrajac się z swojej głupoty a po jakiejś 2 min później Anti nie wytrzymał i padł na Chasea i zaczęli razem się śmiać razem ze zwoje głupoty i zaczęli mają przesranę.

Dobra panienk.... zaczynamy top model....- powiedziała Wika i pomogła Chasewi wstać z ziemi i wzięła juz przygotowane dla niego ubrania. Ja pomogłam wstać Antiemu i ubierając go w moje przygotowane ubrana.

No chyba spisz ja mam to założyć....- powiedział Anti patrząc na wysokie buty.

Tak... ale mogłam wziąć te w panterkę...- powidsialam pokazując mi na przedpokój.

Juz wole te... bo w panterkę mi nie do twarzy....- powiedział damskim głosem, nie wytrzymałam i wybuchła śmiechem.

Wika mój model juz gotowy....-krzyknęłam na cały głos przez co Jackie się zdrygnoł.

Mój tak samo....- powiedziała. Po chwili słyszałam kroki z kuchni i zobaczyłam złego Chasea w moich starych butach na obcasie.

No to zaczynamy.... Anti ty pierwszy pokaż swój kościoły tyłek....- powiedziałam i usiadłam na kanapie robiąc za sędziego razem z Jackiboy Menem i Wiktorią.

Chłopaki wyglądali tak

ANTI CO TY ROBISZ TAK NIE CHODZI PRAWDZIWA MODELKA....!!!- krzyknął Jackie.

RUSZA SIĘ BIODERKAMI A NIE CHODZI JAK TA DESKA...!!- krzyknęła Wiktoria a ja wybuchłam śmiechem.

Drugi w kolejce był Chase.  Jak wywijał na parkiecie.... wczuł się w rolę modelki chyba za bardzo bo później zaczął zachowywać się jak dziewczyna i chodził po domu w moich szpilkach.

Kiedy skończyliśmy wszystkie butelki które Jackie nam kupił zachciało nam się spać. Zajrzałam na zegarek w telefonie i zobaczyłam 6 :24  rano.

Ej ludzie * czkawka* bo juz prawie 7 godzina dochodzi...- powiedziałam wstając z kanapy.

Co ty pierdzielisz.... dopiero była godzina 19....- powiedział najebany Jackie.

Dobra Patka chodź idziemy spać...-  powiedział Chase z podłogi.
Położyłam się koło niego, Anti poszedł na fotel, Jackie spał na stole a Wika jedyna postanowiła ze położy się na kanapie w dodatku sobie ją rozłożyła nawet kołdrę sobie przyniosła i poszła  spać....

Tak oto spaliśmy cały dzień i prawie całą noc.... ale tak nam głowy napierdzielały ze sobie tego nie wyobrażacie....

++++++++++++++++++++++++++++++++

To tyle BAY

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro