XVIII

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wiatr zmian
mnie łaskocze.
W pośladek.

Nadstawiam mu
drugi policzek po więcej,
nadstawiam karku
na próżno?

Węgielne, pyliste chmury ciągną
się sznureczkiem.
Choć raz czarne owce
okiełznane przez
białe wilki.

Mount Everest -
szczęścia -
zdobyty.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro