Thanos

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Morgana p.o.v
Każdy był przygotowany do ataku , Tony miał swoją zbroję, Steve tarczę, Nat bronie, Clint łuk i tak dalej tylko ja patrzyłam sie na niego z oburzeniem i nie smakiem
- Mogę wiedzieć po cholerę tutaj jestes? - spytalam, widziałam że Loki sie go boi więc postanowiłam go przykryć swoim ciałem
- Chciałem znów złożyć ci propozycje, może tym razem będziesz mądrzejsza i się zgodzisz - a on znowu o to
- Słuchaj Nie mam zamiaru za ciebie wyjść za mąż, nawet nie chce sobie wyobrażać jak wyglądały by nasze dzieci - na samą myśl że miałabym z nim być w łóżku zemdlilo mnie, widziałam że każdy się na mnie patrzyl z niedowierzaniem
- Na pewno byliby potężni, zawladnelibysmy światami, zostałabys królową - kolejny z syndromem władzy na światem
- A może tak zrobimy, ty ze mną pójdziesz a ja nie zabije twoich przyjaciół, zacznę od tego nedznego Agarczyka który mnie zawiódł - wiedziałam że chodzi mu o Lokiego, Nie pozwolę na to aby go skrzywdził
- Powiedz Laufeyson lubisz swoje koszmary które ci zsyłam - na te słowa spojrzałam się na Lokiego który miał szklane oczy
- Czemu mi nie powiedziałes, pomogłabym ci, w końcu do jasnej cholery jestem koszmarem!
- Wybacz Nie chciałem abyś wiedziała jaki słaby jestem - powiedział do mnie po cichu, odwróciłam się do Thanosa
- Ja z tobą nie pójdę a ty nikogo Nie zabijesz - powiedziałam z żelazną twarzą
- Chcesz ze mną walki? - chytro się do mnie uśmiechnął, wszyscy się przygotowali do ataku
- Nie będzie żadnej walki , bo ty już przegrałeś bo widzisz ja wiem czego się boisz - powiedziałam i szybko wyciągnelam rękę i otoczył go czarny dym, chciał się wyrwać ale nie mógł, zrobiłam to czego najbardziej się bał, pobawiłam go siły, mocy stał się najprościej powiedzieć flakiem który nie zdoła zabić muchy, już nie był taki straszny. Każdy z nie dowierzaniem patrzyli na scenę która odgrywa się przed nimi, a najbardziej ucieszył mnie uśmiech Lokiego który mówił 'dobrze ci tak ' .
- Jeszcze mi za to zapłacisz - powiedział to ciekim głosem aż wszyscy się zasmiali
- Myślę że nie będziesz miał szanse na rewanż bo widzisz (zamieniłam sie w koszmar a Loki się odemnie odsunął) moj demon dawno Nie jadł - i szybko wyskoczył ze mnie jeden demon i roszarpał i zjadł drobnego Thanosa, patrzyłam z uśmiechem na twarzy. Gdy demon skończył, wskoczył we mnie i powróciłam do swojej postaci. I odwróciłam się do wszystkich
- Wybacz Tony za ten bajzel - wskazałam na krew i szczątki, a on nie zdołając nic powiedzieć kiwnął tylko głową. Uśmiechnęłam sie do niego. Podeszłam do Lokiego i położyłam swoją dłoń na jego policzku aby się na mnie spojrzał
- Powinieneś od razu mi to powiedzieć, zabiłabym go od razu, mówiłam ci jestem do twojej dyspozycji - wziął moją dłoń i ucalował
- Dziękuje - i nagle otoczyła nas zielona mgła i nagle byliśmy w pokoju Lokiego, zanim zdążyłam coś powiedzieć przyparł mnie do ściany i zaczął namietnie całować, Nie bylam mu długo dłużna od razu zaczęłam odwzajemniac pocałunki . Loki złapał moją lewą nogę i splutł ją wokół swoich bioder a mój rozporek na sukience dał mu lepszy dostęp do mojego pośladka, mocno go scisnął aż wydałam z siebie jęk z zachwytu między pocałunkami. Loki zaczął całować moją szyję robiąc malinki a potem obojczyki wreszcie chyba nie wytrzymał i złapał mnie za pośladki i podrzucił mną abym splotła swoje nogi wokół niego, zaprowadził nas do jego łóżka i delikatnie mnie położył na miękkim materacu, nadal całując. Jednym machnieciem jego ręki nasze ciuchy zniknęły i nic nas już nie powstrzymało od bliskości naszych cial.

~~~~po wielu stenkań i jękach~~~~~~~

Po bardzo namiętnej bliskości z Lokim , leżałam razem z nim na jego łóżku opierając swoją głowę na jego klatce piersiowej a on lewą reką głaskał moje roszczachrane włosy.
- Nawet nie wiesz jak długo o tym myślałem aby to zrobic - przerwał tą ciszę
- Może od tego momentu kiedy zobaczyłeś mnie nagą i mokrą w moim pokoju - gdy to powiedziałam pocałowałam jego klatkę piersiową a on się lekko zaśmiał
- Skąd wiesz?
- Moje oczy zazwyczaj widzą to kto czegoś sie boi ale czasami widzę w nich najgłepsze pragnienia a szczerze twoje oczy tylko jedno mówiły hehe - on też również ze mną sie zaśmiał
- Masz rację nie mogłem przestać o tym myśleć - znowu otoczyła nas cisza a ja powoli zasypiałam ale zdążyłam usłyszeć szep Lokiego
- Dziękuję kochana, dzięki tobie wreszcie mogę spać spokojnie - i poczułam jego usta na swoim czole ,ułożył się wygodnie i oddaliśmy się w objęcia morfeusza.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro