Rozdział Sylwestrowy

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

*Jes*

A: Bla, bla, bla, bla...

Uch... Amy nawija jak najęta od 4 godzin, ale ja wyłączyłam sie po 15 minutach... No, ale co ja poradze, że moja nowa przyjaciółka gada i gada i czasem strasznie przynudza (odniesienie do rzeczywistości dop.aut.)?
A o czym gada? Nie pamiętam...

A: A u ciebie co?
Jes: Co?
A: Pytałam jak ci idzie związek z Colem?

A no tak! Mówiła, że została dziewczyną Lloyda. Ale mnie to interesuje...

A: Jes...
Jes: Co?
A: Ech...
Jes: A... U nas spoko. Nawet ostatnio...
A: To super. Posłuchaj... Bla, bla, bla, bla...

I znów przynudza. Czasami myślę, że już bardziej idiotycznych rzeczy nie można gadać i chyba mam racje.(tak to jest jakprawdziwa rzeczywistość xd dop.2autorki)

Jes: Amy...
A: Bla, bla, bla...
Jes: Amy...
A: Bla, bla, bla...
Jes: Amy!
A: Co?
Jes: Wiesz jaki mamy rok?
A: Yyyy... No, 2015...
Jes: A wiesz jaki miesiąc?
A: Grudzień...
Jes: Bardzo dobrze, a który dzisiaj?
A: O ile sie nie myle to 31...
Jes: I co w związku z tym?
A: ?
Jes: Dobra inaczej... Jest 12.29. Jakie wydarzenie bedzie za 11 godzin i 31 minut?

*Po chwili*

A: Dzisiaj Sylwester!
Jes: No wreszcie...
A: Musimy się szykować! Sukienki, makijaż...
Jes: Już cztery razy ci mówiłam...
A: ...buty, torebki...
Jes: A ty mnie nie słuchałaś...
A: ...fryzury, biżuteria!
Jes: I nadal mnie nie słuchasz...
A: Trzeba się spieszyć!

*w nieokreślonym czasie później*

C: 23.59! Odliczanie!
Wszyscy: 10... 9... 8... 7... 6... 5... 4... 3... 2... 1... Nowy Rok!
Jay: Nie cieszcie sie tak...
K: Czemu?
Jay: Powaliliśmy godziny... Jest dopiero 23.01...

*57 minut później*

Z: Godzina 23.58! Za chwile odliczamy sekundy!
L: Ale teraz na pewno?
N: Możemy sprawdzić na komórkach.
Wszyscy: *patrzą na komórki* Zgadza się.
Z: Mam wbudowany dokładny zegar sekundowy więc ja zacznę odliczać a wy się do mnie przyłączycie.
Wszyscy: OK.

*po chwili*

Z: Uwaga! 12... 11...
Wszyscy: 10... 9... 8... 7... 6... 5... 4... 3... 2... 1... NOWY ROK!!!

*w Nowy Rok*

*Amy*

Hm... Myślę, że tylko ja jestem w stanie opowiedzieć coś o wczorajszej imprezie. Jako jedyna nie jestem pełnoletnia i jako jedyna nic nie wypiłam. Zacznijmy od początku. Po skończonej rozmowie z Jes zaczęłam sie przygotowywać. Jeszcze przed imprezą Sensei Wu i Misako wyszli do znajomych na "spokojniejszą" imprezę. Na samej imprezie dużo tańczyliśmy, śpiewaliśmy XD i wygłupialiśmy się. Potem trochę za wcześnie świętowaliśmy Nowy Rok bo nam sie godziny powaliły. Przy drugim podejściu (tym poprawnym) reszta zaczęła pić, a ja wypiłam tylko jedno bezalkoholowe piwo (picolo xddd). Ech... Jeszcze tylko kilka miesięcy... No i potem fajerwerki! Było tak kololowo! ^^ Były srebrne, błękitne, zielone, białe, czerwone, niebieskie, bordowe i czarne (o dziwo były widoczne na czarnym niebie (magia)). I potem znów impreza. Wszyscy oprócz mnie, Sensei'a, Misako, Jes i Nya'i(które wypiły troszeczkę mniej niż chłopaki) mają kaca. Ale impreza była naprawde spoko. Na koniec ja, Jes i Nya odprowadzałyśmy wszystkich do pokoi, a innych (zaprosiliśmy też paru znajomych) do taksówek. Nie mogłyśmy znaleść Jay'a i Kai'a. Pomyślałyśmy, że może sami dotarli do pokoi. Rano okazało się, że Kai dotarł, a Jay obudził się na dachu...
No to tak z grubsza tyle. A teraz kończe, bo muszę nakarmić Mikiego, który chrupie ostatniego chrupka z wczoraj.

Miki: Chrup, chrup... *spojrzeniem na mnie wyraża "albo dasz więcej albo cie zjem"*

############################
Ten rozdział pisała tylko Aga bo mnie dopadł leń XD. Dziś sylwester więc życzę szczęśliwego nowego, 2016 roku! Możecie pisać w komentarzach o waszych postanowieniach noworocznych. Ja ustaliłam, że będe starała się DUUUUŻO więcej uśmiechać :))))

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro