Prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Nadchodzi... Czuję to...

- Ja też... Myśleliśmy, że Śmierć zabierze nas wszystkich z tego świata nim to się stanie... Tak przy okazji, ciekawe, co u niej.

- Nie żartuj. Trzeba coś zrobić.

- Co? Co takiego możemy zrobić?

- Nie będę leżeć na trawie i czekać aż nas wszystkich pochłonie. Nie możemy się poddać.

- No to co proponujesz?

- Trzeba ich przygotować...

- Tym razem oni nam w niczym nie pomogą.

- Wiem o tym. Ale nie chcę, żeby zginęli, bo nie nauczyliśmy ich wszystkiego, co umiemy, bo stwierdziliśmy, że i tak i tak wszyscy zginiemy.

- Przecież i tak i tak wszyscy zginiemy...

- A może nie? To, że my czujemy się bezbronni nie oznacza, że oni nie potrafią powstrzymać Tego przed zniszczeniem Ninjago.

- Ale nic nie jest wstanie powstrzymać wielkiego, wszechobecnego, bezimiennego, niewyobrażalnego, nieopisywalnego... Tego czegoś, czym to coś jest. Przecież wiesz, że TO będzie tutaj za jakiś rok, i za jakiś rok w miejscu, gdzie stoimy, będzie pustka. Nicość... Kto i jak miałby coś takiego powstrzymać? TO pochłania wszelkie istnienie. Nie zabija, nie niszczy, nie zmienia w proch jak w bajkach, które opowiadał mi mój ojciec. TO przemienia je w pustkę, sprawia, że przestaje istnieć. Jak masz zamiar z TYM walczyć? Mówmy na to Mrok, dobra? Kapslokowanie "TEGO" jest męczące.

- To, że my nie potrafimy, nie znaczy, że oni też nie potrafią. Nie jesteśmy wszechpotężni, a oni już wiele razy zdążyli nas zaskoczyć.

- ...

- Proszę, spróbujmy chociaż...

- Zgoda, spróbować zawsze można.

- Sarkazm i pesymizm nigdy nie były twoimi atrybutami. Skąd ta nagła zmiana?

- Ja w ten sposób panikuję.

- Boisz się? Ty nigdy niczego się nie bałeś.

- No cóż, czas coś zmienić w swoim życiu. Tak mało mi go zostało.

- Zrób mi więc chociaż tę przyjemność i zaangażuj się w mój plan. To moje ostatnie życzenie, tuż przed naszą wspólną śmiercią.

- ......... No dobra. Mów, co mamy robić.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro