Napisz opowiadanie używając związków fraceologicznych.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Nad pięknym zwykle miastem miłości zebrały się  ciemne chmury zasłaniając dotąd mocno świecący księżyc. W tajemniczych i zacienionych zaułkach zapanował mrok, powodując pojawianie się na ulicach coraz większej ilości nieciekawych osób. To właśnie wtedy dokonywano największej ilości przestępstw.

W oddali jak co nocy dało się usłyszeć strzały, to był chleb powszedni dla Paryża, nie zwracano już na to uwagi. Napady i rabunku to norma, ale nikt nie spodziewał się po przestępcach czegoś tak strasznego.

Młoda brunetka wracała właśnie z imprezy zorganizowanej przez jej najlepszą przyjaciółkę. Chciała spędzić jak najwięcej czasu ze swoimi rodzicami niczym wyjadą za granicę, wziąć udział w konferencji. Co prawda mogła zostać w domu i pomóc  im przy pakowaniu, ale była swego rodzaju dobrym pasterzem, który pragnął, by wszyscy wokół byli szczęśliwi.

Pech chciał, że wybrała akurat krótszą drogę, by dojść do domu szybciej. Przechodziła obok sklepu jubilerskiego, z którego nagle wybiegł wysoki, barczysty mężczyzna z pistoletem w dłoni ubrany w ciemny sweter, czarne spodnie i granatową kominiarkę.

Brunetka stanęła niczym słup soli wpatrując się w złodzieja, który  właśnie  odsłonił przed dziewczyną swoją twarz. Znała go. To był jej sąsiad z bloku. Spodziewała się tego po wszystkich, ale nie po nim. Mężczyzna dostrzegł znaną sobie twarz, nie mógł dopuścić, by ktoś na niego doniósł. Wylądowałby wtedy w więzieniu nie mogąc wspierać finansowo rodziny.

Pod wpływem impulsu nacisnął spust pistoletu wycelowanego  w brunetkę. Rozpędzona kula trafiła prosto w nią przebijając jej szybko bijące od emocji serce. Dziewczyna upadła na zimny, kamienny chodnik oświetlony jedynie przez pojedyńczą lampę stojącą po drugiej stronie ulicy.

Mężczyzna, który oddał strzał rozpłynął się w ciemnościach zostawiając ją konającą. Leżała tak z głową zwróconą ku niebu powoli gasnąc. Chmury odsłoniły granatowy nieboskłon ukazując jej gwiazdy i księżyc, które tak bardzo kochała. Odeszła w błogim  spokoju, z uśmiechem na twarzy podziwiając te piękne iskierki spełniające ludzkie marzenia.

Nazajutrz rodzicom brunetki przekazano hiobowe wieści o śmierci ich jedynej córki. Jedyne czego nie mogli znieść to, to że zmarła zaledwie kilka metrów od własnego domu, a oni zamiast jej poszukać przygotowywali się do wyjazdu z kraju. Może gdyby zrezygnowali z tej konferencji, wszystko potoczyłoby się zupełnie inaczej. 

To była jedyna napisana przeze mnie praca, z której dostałam ocenę wyższą niż cztery.

Gorąco zapraszam was do pisania różnego rodzaju nominacji, wyzwań pisarskich i tym podobnych.

Pozdrawiam wszystkich którzy to czytają!

~Ninka~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro