Good ending

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Bardzo ładnie proszę przeczytać notatke na dole. Jest dla mnie ważna.

~Dust P.O.V~
Ostatni raz widziałem Blue trzy miesiące temu, kiedy wykrzyczał mi w twarz, że nie chce mnie widzieć. Nie pisaliśmy, ani nie rozmawialiśmy od tego momentu i prawde mówiąc nie mam pojęcia czy dalej jesteśmy razem. Kiedy rozmawiałem z Inkiem powiedział mi, że moja miłość życia cały czas płacze, a ja? Siedze w domku i pije. Czemu nie w zamku? Potym jak Nm dowiedział się, że ja i Blue jesteśmy razem się wściekł. Chciał mnie dosłownie udusić, ale chłopaki mnie obronili. Powiedzieli, że też mają chłopaków i, że się wypisują z układu. No wtedy chciał nas wszystkich zamordować, ale jego "żona" wkroczyła do akcji i dostał po łbie za budzenie jego i dzieci krzykiem.

Aż delikatnie się uśmiechnąłem na to wspomnienie, ale to szybko znikło. Zamiast wspominać takie pierdoły powinienem myśleć jak go przeprosić i mu to wytłumaczyć. Wstałem z kanapy, ale odrazu się wywróciłem. Może ja do niego pójde jak wytrzeźwieje? Tak będzie bezpieczniej.

Mamy kolejny piękny dzień. Zwinąłem się z kanapy i poszedłem do łazienki się umyć. Po co mam śmierdzieć alkoholem jak do niego ide? Po szybkiej kąpieli ubrałem się w ładniejsze buty to znaczy: trampki, bokserki, długie spodnie i koszulka z bluzą rozpinaną. Dobrze wyglądam, a to najważniejsze. Otworzyłem przed sobą portale i przeszedłem przez niego do lini czasowej Jagódki. Wylądowałem w lesie w okolicach gdzie Blue prowadzi patrole. Czemu akurat tutaj? Aby 1. Nie było Honeya 2. Żeby jeszcze przemyśleć co powiem.

Z tym drugim mam aktualnie problem. Zacząłem chodzić w kółko myśląc co powiedzieć, żeby nie zrozumiał tego źle. W pewnym momencie zacząłem mówić to co myślałem na głos nawet nie zdając sobie z tego sprawy.
-O matko moja, której nie miałem jak ja mam mu to powiedzieć?! Przecież nie wypale z "Hej Blue to wina Nm, że jesteśmy razem, bo kazał mi zdobyć info, ale cię pokochałem" no nawet takiej opcji nie ma! Ale też nie powiem " kochanie przebacz mi. Obiecuje, że już będzie dobrze", bo nie będzie! Prawda jest taka, że przez tą waloną ośmiornice mam zrójnowane życie ze szkieletem, którego kocham najbardziej w całym kosmosie i nie mam pojęcia co teraz z tym zrobić... Gdybym wtedy powiedział, żeby się wypchał z tym swoim zadaniem, a nie je przyjmował!

W czasie moich głośnych przemyśleń nie usłyszałem jak ktoś idzie w moją strone. Z mojego monologu wyrwał mnie dotyk rąk wokół mojego torsu i cichy dźwięk płaczu. Obróciłem się i zobaczyłem Blue płaczącego, wtulającego się we mnie. Odrazu go mocno do siebie przytuliłem. Później wytłumaczyliśmy sobie wszystko i byliśmy szczęśliwi mając siebie nawzajem spowrotem.

*tem skip, bo za mało tekstu jest*
Dzisiaj jest dzień w, którym przypieczętujemy naszą miłość. O czym mówie? Mam na myśli nasz ślub. Właśnie stoje przed ołtarzem i czekam na moją Jagódke. Obok mnie stoi mój świadek czyli Error, a ślubu udzieli nam Dream, bo ma na to pozwolenie. Dla beki oczywiście wybraliśmy Crossa jako dziewczynke do sypania kwiatków i odziwo się zgodził. Zaprosiliśmy wszystkich znajomych nawet tę przebrzydłą ośmiornice. Mimo, że dzięki jego myśli zeszłem się z Blue wciąż go nie lubie. Tak czekając przed ołtarzem czas niesamowicie się dłuży. Nie wiem czemu zacząłem teraz zastanawiać czy nie uciekł sprzed ołtarza. Może już mnie nie kocha? Albo coś złego się stało? Albo m-
-Hej Dust wszystko w porządku?
-N-niezbyt... A co jeżeli nie jest pewien, że mnie kocha?
-Skąd ta myśl?
-B-bo długo nie przychodzi...
-Dust-mówiąc moje imię położył ręce na moich ramionach- wszystko jest okey. Czekamy tutaj 3 minuty. Za chwile przyjdzie spokojnie.
-O-okey... Ufam ci...

Następne dwie minuty trwały jak wieczność, ale kiedy drzwi do kaplicy się otworzyły ujrzałem najpięknijeszy widok w całym świecie. Blue miał na sobie piękną białą sukienke, która powoli przechodziła w błękit. Idealnie otulała ona jego damskie ecto-body. Na głowie miał długi welon i korone z fioletowych kwiatów. Wyglądał cudownie w porównaniu ze mną. Miałem na sobie garnitur z kapturem i fioletowy krawat oraz błękitny kwiatek z chusteczką w kieszeni.
(Tak sobie wyobrażam tą sukienke)

Kiedy moje oczy na niego padły nic więcej nie istniało. Był ko okey nie cudowny i co najważniejsze mój. Cała ceremonia bardzo szybko nam zleciała. Nawet nie wiem kiedy powiedzieliśmy nasze przysięgi i wymieniliśmy się pierścionkami. Mój "mózg" oprzytomniał dopiero, kiedy Dream powiedział "Możecie się pocałować". Odrazu połączyłem nasze usta w długim i przepełnionym miłością pocałunku. To co działo się późnien już nie było ważne. Taka tam impreza gdzie prawie wszyscy spili się do nieprzytomności. Najważniejsze było to co czekało na mnie po przyjęciu. Mianowicie miesiąc miodowy. Już nie mogę się doczekać~

~Narrator P.O.V~
I tak oto dwa szkielety stały się jednością. Wszystko co działo się później miało tylko swoją szczęśliwą strone. Krótko po ślubie okazało się, że Blue spodziewa się dziecka tak samo jak jego przyjaciele. Następnie przyszło wychowanie potomstwa, zostawanie dziadkami oraz oczywiście śmierć. Blue i Dust zmarli w tym samym dniu. Oboje zamienili się w proch siedzą nad klifem w Outertale. W miejscu gdzie Dust się mi oświadczył. Trzymali się za ręce zamieniając się w proch, a ich dzieci i wnuki patrzyły na to z daleka.

Tak oto zakończyła się historia dwóch róznych szkieletów. Przez jedno zadanie ich życia zmieniły się o 180°. W ten sposób ich życia nabrały nowy sens i stały się dla nich Nowym Życiem.
------------
Oto koniec tej książki. W planach była dłuższa, ale nie spisałam sobie wszystkich pomysłów, a później je zapomniałam i tak się to skończyło. Mam do was pytanie, ale pewnie nikt nie odpowie.... Tak czy siak chce się zapytać jaką książek teraz chcecie?
Mam pomysły na :

1.Rurik x Lotus

2.Oneshoty z Undertale

3. Z Coutryhumans

Wiem, że nikt nie napisze, ale nadzieja umiera ostatnia... Najwyżej usune ten dopisek....

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro