Wstałam, spojrzałam na telefon, była godzina 11:00. Nie zdziwiłam się, bo wczoraj nie mogłam zasnąć do godziny 02:00. Wyszłam z łóżka, i dlatego, że jestem niezdarą tak jak co dzień się glebnęłam (Musiałam to tak ująć XD ~Dop. Autorki). Jak chodzi o mój pokój, to jest po prostu dziurą. Szaro-czarne ściany, brak okien, jest mały i tak dalej. Ostatnio działo mi się coś z psychiką. Zamykałam się w pokoju, z nikim nie rozmawiałam, żadko chodziłam do szkoły, nie odbierałam telefonów itp. Usiadłam przy biurku (nw czy dobrze napisałam XD ~Dop. Autorki), otwo rzyłam laptopa i zauwarzyłam karteczkę od tej szkolnej królewny, Leselie. Napisane tam było tak:
No, dalej, szmato! Wyjedź stąd, bo zrobię ci takie piekło, że pożałujesz, że się urodziłaś! Nie ma miejsca dla ciebie w Stanach. Spadaj, i tak nikt cię nie nawidzi!!!
Leselie.
Nagle usłyszałam wołanie:
-Cassandra! Zejdź szybko na dół!
Zerwałam kartkę przyczepioną do laptopa, zamknęłam go, i niechętnie zeszłam na dół.
-Jestem.
-Mam wspaniałą wiadomość!
-No, jaką?
-Przeprowadzamy się do Hiszpanii!!
-Wspaniale!
Wbiegłam na górę. Zaczęłam się pakować. Wyjęłam walizki, spakowałam tak multum książek, ubrania i inne niezbędne rzeczy. Uradowana wyszłam na balkon. Ciekawe gdzie będziemy mieszkać? Może Buenos Aires? Oby Cancun! Tak się cieszyłam, że zapomniałam o tej jędzy aka Leselie.

___________________

Hej! Nie miałam weny napisać dłuższego roździału. Następny będzie miał co najmniej 400 słów ;33
Do napisania! ;33
Alice ;33