2 lata później...
---
(Lucas pov)
- Jak wam idzie? - spytałem, patrząc na resztę moich kumpli.
- Kończę pracę nad muzyką - odparł Felix, Superlicealny DJ. - Btw podziękuj ziomkowi z tamtego zespołu za zgodę na użycie "Die Verzweiflung", ten kawałek naprawdę się przydał.
- Przekażę! A ty, Yvonne? - spojrzałem na Superlicealną Kreatorkę Akcesoriów.
- Ja już wszystko skończyłam! - oznajmiła. - Brian pozanosił wszystko uczestnikom i jeszcze spędził pół godziny na czyszczeniu tego. I całego jebanego budynku.
- No co poradzisz, tak to już jest z Superlicealnym Sprzątaczem - zaśmiałem się. - Ale dzięki temu wszystko będzie wyglądało elegancko.
- Jasne, niech ci będzie... Sprawdź lepiej czy Taylor i Tina ogarnęli kamery.
- Pewnie - odparłem i ruszyłem w stronę studia nagrań.
Po drodze mijałem resztę ekipy: Vanessę, Superlicealną Psycholożkę (odpowiedzialną za profile i charaktery uczestników), Ivana, Superlicealnego Naukowca (to on zajął się tworzeniem kopii NPC), Jasmine, Superlicealną Budowniczą i jej brata Jasona, Superlicealnego Projektanta Wnętrz (oni właśnie stworzyli budynek szkolny) oraz Nathana, Superlicealnego Detektywa (to on właśnie przygotował różne warianty rozpraw i morderstw, które mogliśmy wykorzystać).
Myśląc o nich wszystkich aż czułem wzrastającą ekscytację. To dzięki nim nasz projekt mógł zostać zrealizowany i to dzięki nim właśnie kończyliśmy przygotowania do naszego pierwszego sezonu "Ultimate Danganronpa" o nazwie "Danganronpa C: Za Zamkniętymi Drzwiami"!!! "C" wzięło się stąd że był to już setny sezon całkowicie, a C to rzymska setka, więc uznaliśmy że idealnie wpasowuje się w nazwę.
W końcu dotarłem do studia nagrań, gdzie znalazłem Taylora (Superlicealnego Kamerzystę) i Tinę (Superlicealną Ekspertkę od Efektów Specjalnych).
- Siemka! Jak wam idzie? - spytałem.
- Wszystko gotowe! Kamery sprawne, wszystkie efekty gotowe, możemy zaczynać w każdej chwili! - oznajmił Taylor.
- To świetnie! A gdzie...
- ..twój wujek i Ursula? Testowali scenę ujawnienia dyrektora i tak dalej... No wiesz, Ursu jako Superlicealna Scenarzystka jest bardzo uparta i wszystko musi iść po jej myśli.
- Plus podobno jakiś tam rękaw wyglądał krzywo i ziom musiał go poprawić.
Zaśmiałem się. Ta, to brzmi jak on.
- Hej skarbie - nagle do pokoju weszła moja mama. - Ogarnęłam wszystkim make up i włosy, więc nie musicie się o to martwić.
- Dzięki - westchnąłem. - Musisz mnie tak nazywać? Robisz mi wstyd przy znajomych.
- Ja uważam że to urocze - zaśmiał się Edvin, Superlicealny Cukiernik, który właśnie dołączył do nas. - Zostały mi ciasteczka, więc przyniosłem wam nieco.
- O, dzięki! - chwyciłem jedno i natychmiast zacząłem je jeść. - Mmmmm...! Uwielbiam te karmelowe!
- Hej, ja też chcę jedno! - nagle znikąd wyskoczył mój wujek Diego i zgarnął czekoladowe ciasteczko z talerza. - Jakby co jesteśmy gotowi. Daj tylko sygnał a zaczniemy show.
- Jasne. Dobra ludzie - odezwałem się przez mikrofon. - Możemy ich budzić. Zanim się ogarną, trochę czasu minie, więc nie musicie się z niczym śpieszyć.
- Jasne. Zaczynam nagrywanie - Taylor włączył kamery, Tina z kolei przygotowała konsolę z efektami specjalnymi.
Spojrzałem na mamę i wujka.
- Zdenerwowany? - spytała.
- Odrobinkę. Ale dzięki temu gdy się zacznie, będzie jeszcze fajniej! To właśnie cała zabawa.
- Dokładnie. Oho, nasz protagonista już się ogarnął - zauważył wujek, wskazując na jeden z ekranów.
Faktycznie, chłopak którego wybraliśmy na "głównego bohatera", już zaczął rozglądać się po szkole.
- Mhm. Niedługo możemy zacząć wstęp. Wiesz co robić - spojrzałem na wujka Diego.
- Jasne - zamknął oczy i wtedy zmienił się w swój strój dyrektorski. - Niech zabawa się rozpocznie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro