Imię i nazwisko: Drew Christopher McKillian

Alias: Drew White 

Rasa: Człowiek

Narodowość: Pół-amerykańska, pół-angielska

Data urodzenia: 2 listopada

Znak zodiaku: Skorpion

Wymiar: Przestrzeń Międzycyfrowa

Wzrost: 179 cm (5' 10.5)

Wygląd:

[UPDATE 2: póki nie zrobię oficjalnych rysunków, wstawiam pliki wykonane w stylu Dangi, bo mam zrobione dla niemal każdej postaci]

Cechy: Drew nie mówi wiele, więc bardzo ciężko go rozczytać. Wydaje się on bardzo spokojny i skryty z natury, choć wydaje się że wie o wiele więcej niż daje po sobie poznać. Wydaje się jednak czegoś obawiać i bardzo pilnować swojego zachowania... Jakby skrywał dość mroczne tajemnice. Cóż, czasem siatka kłamstw sięga daleko...

Typ duszy według systemu Undertale: Cierpliwość (turkusowa)

Orientacja: heteroromantyczna demiheteroseksualna

Zdolności magiczne: przywoływanie duchów (głównie wpuszczając je w swoje ciało i oddając im chwilową kontrolę, choć czasem korzysta i z innych metod), swobodne rzucanie klątw (samymi słowami, bez potrzeby wykonywania żadnych rytuałów)

Inne umiejętności: znajomość języka migowego, talent do kłamstw i oszustw

Historia: Drew mieszkał z rodziną w Wielkiej Brytanii, konkretnie w małej miejscowości pod Londynem. Miał o 7 lat starszego brata, Victora, który zawsze dbał o niego, w przeciwieństwie do jego ojca, który zwykle ich ignorował. Matka, choć dbała o chłopców, była jednak poddana mężowi i nie stawiała mu się niemal nigdy. Z tego powodu Drew wyrósł na nieco nieśmiałego chłopca, który nie do końca wiedział jak radzić sobie z problemami. Na całe szczęście miał wsparcie brata, i była to jedyna osoba przy której naprawdę się otwierał.

Gdy miał 11 lat, całkiem przypadkiem odkrył swoje zdolności jako medium. Victor i jego znajomi próbowali dla żartu przywołać czyjegoś ducha, lecz ku ich zaskoczeniu to Drew zdołał to zrobić, i to wpuszczając go w swoje własne ciało, co umożliwiło im swobodną rozmowę z nim. Od tego czasu razem używali tej zdolności w celach pomocy społeczności - Drew przywoływał zmarłych, a jego brat rozmawiał z nimi i robił notatki.

Niestety w wieku 15 lat jego życie zmieniło się na gorsze. Zwykłe nękanie przez dużo starszych chłopaków ostatecznie doprowadziło do ich konfrontacji z nim i jego bratem, w wyniku czego Victor został brutalnie zamordowany przez jednego z nich, i to na oczach chłopaka. Drew wtedy podświadomie rzucił klątwę na mordercę, który w przeciągu kilkunastu sekund padł na ziemię, pozbawiony życia. Drew spanikował i zaczął uciekać, przez co trafił prosto pod koła ciężarówki.

Nie wiadomo jakim cudem, ale z wypadku wyszedł niemal bez szwanku - jedyne, co pozostało, to bardzo mocno uszkodzony wzrok. Niestety wcześniejsze wydarzenia wywołały u niego traumę, przez którą Drew celowo i długotrwale przestał mówić - uważał to za karę za śmierć Victora, która miała miejsce przez niego i za to, co zrobił; dodatkowo kierował nim też strach przed przypadkowym rzuceniem innej klątwy i skrzywdzenia jeszcze kogoś innego. Nie pomagała też sytuacja w domu - jego ojciec popadł w alkoholizm i wyżywał się na nim i na jego matce. Ostatecznie nie mógł tego znieść i uciekł z domu, zabierając tylko potrzebne rzeczy.

Od tego czasu kręcił się po Londynie, szukając sposobu na przeżycie. Pomogła mu w tym stara wróżbitka Carmen, która przyjęła go pod opiekę w zamian za pomoc w jej usługach. Ostrzegła go jednak, że prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw i ludzie dowiedzą się o jego fałszywym życiu, a przez kłamstwo komuś może stać się krzywda.

Od tego czasu żyli i pracowali razem - ona opiekowała się nim i obsługiwała klientów, którzy chcieli znać przyszłość, on za to pomagał jej i ludziom, którzy chcieli jeszcze raz ujrzeć swoich zmarłych bliskich. Zgodnie z nauczaniami Carmen uczciwie pobierał opłaty tylko od ludzi, którym zdołał pomóc. Nie żyło im się najlepiej, ale radzili sobie całkiem znośnie.

Pewnego dnia dowiedział się o istnieniu swoich alter ego - konkretnie dzięki Svenowi, który zaprosił go na spotkanie. Od tego czasu spędzał nieco czasu z pozostałymi, choć czuł się winny gdy oni dawali mu różne rzeczy, gdyż wiedział że nie jest z nimi szczery. Mimo to nie przyznał się nigdy do kłamstwa... 

...do czasu pewnego dziwnego zdarzenia. On i pozostałe alter ego zostali zamienieni miejscami ze stronami osobowości pewnego popularnego vlogera, Thomasa Sandersa. Co więcej, z upływem czasu coraz bardziej przypominali konkretne cechy jego osoby. Drew jako ostatni zyskał powiązanie, stało się to jednak w bardzo chaotyczny sposób - jedna ze stron Thomasa, Janus (Deceit) doprowadził do tego, iż na jaw wyszedł fakt iż w rzeczywistości nie był on niemy. Początkowo spanikował, myśląc że teraz pozostali będą go nienawidzić, lecz gdy Alter odbył z nim spokojną rozmowę, w końcu ochłonął i zaakceptował swoje powiązanie do wężownika. Przy okazji spełniła się też przepowiednia Carmen, bo na jaw wyszło jego oszustwo i sytuacja stała się nieco napięta, przez co ostatecznie sam Janus został ranny, broniąc Remusa przed Arim, który jakoś wydostał się z klatki. Mimo to sytuację ostatecznie udało się opanować. Udało się odwrócić te zmiany, choć było to nieco problematyczne, i Drew z resztą wrócił do normy, plus wszyscy nawiązali nowe przyjaźnie. A, i Drew zdobył nowe wdzianko.

Inne ciekawostki:

> Drew powstał, gdy postanowiłam stworzyć Altera i Svena w Simsach i dodać kilka innych egosów. Stąd też pochodzi jego dokładny ubiór i fryzura. Imię? "Hm, wygląda jak Drew, niech będzie Drew". Jest medium ponieważ czemu kurwa nie.

Ostatnia aktualizacja: 05.12.2021