2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Witam i przepraszam że mnie troszeczkę nie było ale mam nadzieję że mi wybaczycie ale teraz nie będę przeciągać i zapraszam do czytania
______________________________________________________________________________

Izuku

Jak zwykle wstałem rano o 07:30 bo dziś poniedziałek ale stwierdziłem że nie chce mi się iść na lekcję więc dziś zrobię se wagary (UwU badi boj Izuku)

Zobaczyłem że rubin biega po pokoju i jest większy normalność... Czekaj większy?!

-Boże Rubi jakiś ty się większy zrobił- Wstałem wzięłem Rubina na ręce z lekkim trudem ale go mam.

Usiadłem na łóżku i patrzyłem w jego rubinowe oczy i przypomniał mi się sen w którym widziałem chłopaka na oko 19 lat i miał takie same oczy coś dziwny przypadek.

Położyłem go i wstałem sięgając po obrożę i smycz do szafki i usiadłem na kolanach przed rubinem i te rzeczy pokazałem.

-To twoja obroża i smycz, ubiorę ci tą obroże i wezmę cię na spacer- uśmiechnełęm się do niego zakładając obrożę na jego szyję.

Wstałem a on łapką chciał ją ściągnąć a ja zaczełęm się śmiać, podszedłem do szafy by się przebrać wziąłem bluzę miętową z wieszaka, czarny podkoszulek i białe spodenki. Ruszyłem do łazienki wchodząc i zamykając drzwi rozbierając się z piżamy i wchodząc pod prysznic włączając ciepłą-zimną (Todoś 🥲) wodę. Zaczełęm się myć wziełęm mój ukochany szampon owoców leśnych i zaczełem myć nim ciało. Kiedy się dokładnie umyłem i dokładnie wytarłem zaczęłem się ubierać.

Wyszedłem z łazienki widząc słodki widoczek Rubina z łapką zaczepioną w obroży by ją rozerwać zaśmiałem się a on na mnie spojrzał, odłożyłem ręcznik wycjągnołem łapkę rubina z obroży

-choć idziemy na Spacer- powiedziałem łapiąc za smycz przyczepiając mu ją do obroży wychodząc z pokoju a on szedł posłusznie za mną, zatrzymaliśmy się przy drzwiach bo musiałem ubrać buty i sprawdzając czy mam wszystko.

Już od kilku minut spaceruję z Rubinem po parku aż wyrwał mi się z smyczy i zaczęłem go gonić jak szalony i odrazu wpadając na kogoś. Spojrzałem do góry i zobaczyłem mojego wroga który w szkole mnie bije i jego koleszków.

-no proszę proszę kogo my tu mamy- Uśmiechnął się.

-myślałem że taki nerd jak ty jest w szkole- kopnął mnie z całej siły w brzuch a ja jakoś niekontrolowanie zaskomlałem

-o i jeszcze jakiegoś pierdolonego psa udaje- zaczął się śmiać z kolegami.

Po chwili rubin stał przy mnie i zaczął lizać mnie po twarzy. Popatrzył z mordem w oczach na chłopaków

-ojoj już się boję małego pieska Izuku zapewne taki gładziutki jak on- powiedział jeden z tych chłopów a rubin skoczył na niego gryząc go w nos.

Inni zaczęli go ściągać a kiedy im to się udało rzucili go na mnie i uciekli, Rubin patrzył na mnie smutny.

-spokojnie już się przyzwyczaiłem- upewniłem go i posłałem miły uśmiech wstając z ziemi.

(I tu moja wena wyszkoczyła przez okno jak wróci to dalej będę pisać ale jak dla was to nic nie będziecie czekać haha)

                        ~Time skip~

Kiedy siedziałem w pokoju Run wszedł do niego zamykając go na klucz. Popatrzyłem na niego dziwnie Rubin se spał a on zaczął do mnie podchodzić rozbierając się już wiedziałem co chce zrobić

-co pan robi?!- zaczął mnie całować.

-nie pan tylko tatusiu, od teraz jesteś moją małą zabaweczką- powiedział to obrzydliwym głosem i się oblizał po ustach.

-nie ma mowy na to!- zaczełem mu się wyrywać a on zakleił mi taśmą usta rozebrał mnie i zawiązał ręce.

Szarpałem się ile sił i zaczęłem płakać a on nic nie robił po chwili poczułem w sobie jego chvja i to zabolało bo to był mój pierwszy raz, robił to bardzo mocno i szybko bijąc mnie po plecach i pośladkach. Płakałem i w myślach błagałem o litość. Po kilku minutach wyszedł ze mnie i położył na brzuchu wiedziałem że chce zrobić to kolejny raz ale ja go kopłem w twarz a on spojrzał na mnie jak na jakiegoś dzieciaka w galerii które płakało. Rzucił mną o ziemię a ja sykłem z bólu on do mnie podszedł zaczął mnie bić i rozłożył mi nogi wchodząc na raz i gwałcić bardo ostro i mocno ja jedynie płakałem i próbowałem się wyrwać bardzo nie chciałem by rubin się obudził, bo bym miał gorzej niż teraz.

Po kilku godzinach przestał a ja leżałem na ziemi pół przytomny ze mojego odbytu wylewała się krew i sperma i zauważyłem że rubin zaczął się budzić i podbiegł do mnie.

Katuski

Kiedy spałem słyszałem coś ale zapewne Izuku coś robił. Kiedy wstałem zobaczyłem w jakim stanie był on to aż we mnie się krew zalogowała podbiegłem do niego i ściągłem mu taśmę ząbkami i przegryzłem liny na jego nadgarstkach miał je lekko w krwi i odcisku z siniaka był tak w złym stanie że zawyłem. Jego mama chyba to usłyszała i wbiegła do pokoju i jak zobaczyła w jakim stanie jest jej syn to aż zbladła. Zadzwoniła po karetkę bo Izuku stracił też przytomność i jak zobaczyli że też byłem ranny to mnie też zabrali ale Izuku opatrzył mnie dobrze i lekarze pozwolili mi zostać przy Izuku więc byłem bardzo z tego zadowolony moje rany już były w bardzo dobrym stanie i mogłem już normalnie wrócić do watahy ale zbyt bardzo bałem się o Izuku.

                    
                 

                      ~Time skip~

Izuku

Minął tydzień od tego zdarzenia i dwa dni temu się to powtórzyło ale nie skończyłem w szpitalu i narazię jest okej. Byłem na ogrodzie a rubin biegł se i wykorzystał moją nieuwagę i wyskoczył przez płot i uciekł w las a ja jak szalony ruszyłem za nim.

Bardzo się o niego bałem kiedy go w końcu zobaczyłem to podbiegłem.

-Rubin nie wolno ci uciekać...- zobaczyłem trzy inne wilki.

Jeden był różowy i miał żółte oczy, drugi czerwony z takimi samymi oczami, a trzeci był szary z czarnymi oczami.

Przeraziłem się lekko i usiadłem na kolanach patrząc na rubina. On na mnie patrzył i usiadł przede mną.

-to twoje stado tak?- popatrzyłem smutny na co on kiwną głową na tak.

-eh wróć że stadem rany ci się zagoiły i nic ci nie będzie- ściągałem mu obrożę a on popatrzał smutny

Wstałem i mu pomachałem i pobiegłem do domu cały w łzach on chciał za mną pobiec ale czerwony wilk mu zabronił.


































______________________________________________________________________________

Mam nadzieję że rozdział się podobał i dacie tą gwiazdkę. Naprawdę przepraszam że nie było dość długo rozdziału i nie jesteście źle że w moich innych dwóch już dawno go nie było.

Tutaj mały opisik

Izuku Midoryja
Lat: 16
Płeć drugorzędna(jak się dowie): omega
Zapach(jak się dowie): jagoda z kakao
Postać wilka: biały z błękitno jasnym niebieskimi oczkami

Katsuki Bakugo
Lat: 19
Płeć drugorzędna: Alfa
Zapach: Kawa z mango
Postać wilka: duży biszkoptowy wilk z oczami koloru jak krew

Eijiro Kirishima
Lat: 19
Płeć drugorzędna: Alfa
Zapach: Cytryna z lawendą
Postać wilka: czerwony wilka z jasno czerwone oczy

Mina Ashido
Lat: 18
Płeć drugorzędna: beta
Zapach: aloes z Kokosem
Postać wilka: jasno różowa  wilczyca i złote oczy

Sero Hanta
Lat: 18
Płeć drugorzędna: Beta
Zapach: vanilia
Postać wilka: szary wilk z czarnymi oczami

Denki Kiminari (jak źle poprawcię w kom)
Lat: 17
Płeć drugorzędna: omega
Zapach: banan z palonym drzewem
Postać wilka: żółty wilczek z piorunem na plecach o szarych jak mgła oczach

Shoto Todoroki
Lat: 17
Płeć drugorzędna: Alfa
Zapach: czarna jagoda
Postać wilka: biało-czrwony wilk o szaro białych oczach

Życzę miłego dnia/wieczoru/nocy🌆🌃
                            
                                            Słów:1217🥰❤️🤩😉

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro