Rozdział VIII

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

>porównywalny czas co mówi Blue<

Perspective Dream

Jak tylko połączyłem się z duszą Dust'a pojawiłem się w czarnej pustce. Przypomina trochę Ekran Ładowania w którym jeszcze niedawno mieszkał Geno. No ale nie o tym teraz mowa.
Nie marnując więcej czasu, bo z każdą sekundą jest go coraz mniej, zaczęłem rozglądać się za Dust'em. Poszukiwania jego osoby nie trwały nawet długo. Zajęło mi to raptem 3 minuty i udało mi się go dojrzeć. Siedział z podkulonymi nogami wpadrzony w jakiś ekran. Zapewne znowu przegląda stare wspomnienia. Na ten widok ciężko westchnąłem.

-Dust - odezwałem się do niego spokojnym głosem.
-hmm... - odwrócił się do mnie. Jego spokojnie było pozbawione życia. - Co ty tutaj robisz Dream?
-A jak ci się zadaje? - odpowiedziałem pytaniem na pytanie. - Przyszedłem po ciebie.
-A niby po co? Nikomu nie jestem potrzebny do szczęścia - acha, czyli wracamy do punktu wyjścia.
-Przestań! Dobrze wiesz, że to nie prawda. Po za tym pragnąłeś zmiany, szczęścia oraz zrozumienia. Pragnąłeś zdjąć z siębie tą łatkę, którą masz przypiętą na sobie.
-A JAKIE MA TO TERAZ ZNACZNIE! - podniósł się gwałtownie patrząc na mnie wściekle. Dostrzegłem również ledwo widoczne łzy. - NIKT MNIE NIE POTRZEBUJE! Nie mam rodziny, prawdziwych przyjaciół! NIE MAM NIKOGO! Nie mam do czego wracać - spuścił głowę w dół

~eh... Znów zaczyna - westchnąłem z powodu jego słów. Ponownie wpadł w stan przeddepresyjny tak jak kiedyś.

-Przestań! Ile tak będziesz użalał się nad sobą!? Masz do czego wracać! Masz przecież przyjaciół w Bad Guys, którzy jednocześnie zastępuje ci rodzinę. Oczywiście to nie, to samo co rodzina z własnego uniwersu ale zawsze jakaś - zauważyłem, że chce się wtrącić alecz w porę wypowiedziałem się. - Nawet nie warz mi przerywać. Znam twoje skryte marzenia Dust i nawet nie warz się ich wyrzec. Marzyłeś o zrozumieniu, akceptacji, zainteresowania twoja osobą oraz historią twojego uniwersu. Otrzymałeś to. Otrzymałeś to ode mnie na samym początku, a potem od BlueBerry'ego. Pamiętasz wojnę? - mam nadziej, że sobie przypomniał te utracone wspomnienia
-Tak pamiętam... ale tylko urywki. Żadnych szczegółów i nic konkretnego - po jego policzku spłyneła samotna łza. Czyli jeszcze ten czar nie minął.
-A w takim razie to nic, że tego nie pamiętasz. Ważne, że ja o tym pamiętam - no trudno trzeba to zrobić inaczej. - Skoro nie można wrócić do tego co było kiedyś, zacznij od nowa. To co zacząłeś z BlueBerry'm - te ostatnie słowa okazały się kluczem do niego. Jego oczy porzeżyły się z szoku. W jego stronę skierowałem obie moje dłonie. Zaczęłem wyczuwać, że powraca do niego DETERMINACJA. - To jak Dust? Wrócisz do domu? Wrócisz do nich... Wrócisz do NIEGO?
-ja... - widziałem jak walczy z tą myślą. Nadal jest nieufny ale tą wewnętrzną walkę, wreszcie przerwał jego serdeczny uśmiech zmieszany ze łzami. - ... tak... chcę wrócić... chcę jeszcze żyć... prosze zabirz mnie z tąd... - padł na kolana zakrywając swoją twarz. Kto by pomyślał, że jest taki wrażliwy.
-Już spokojnie przyjacielu - podeszłem do i bez wahania go przytuliłem. - Zabire cię do NIEGO

Zabłysło złote światło, które nas potem otoczyło. Oznacza to czas powrotu i koniec mojej misji. Ciśnie mi się to na ust więc

-Obiecuję Ci, że jeśli wrócisz do pełni zdrowia i sił towje skryte marzenie się spełni - uśmiechnąłem się chytrze.
-Co!? - nie zdarzył dokończyć, bo moje połączenie z nim zostało przerwane.

Po wróciłem do pokoju gdzie czekał na mnie Blue. Powstałem z klęczek i odwróciłem się do niego. Na jego twarzy malował się ogromny szok, gdyż wywołał duszę Dust'a.

-... jak... jak Ci się udało...?
-Normalnie - uśmiechnąłem się do niego. - Jest jedno ale. Trzeba dać mu powód do życia.
-Chodzi ci o to aby odzyskał determinacje?
-Tak, zgadłeś. A że spędził z tobą ostanio dużo czasu to właśnie ty możesz mu w pełni północ. Ja mu tylko o tym przypomniałem ale to do ciebie będzie zależeć jego dalszym los - nagle wyczułem ból. Mój chłopak ma kłopoty. - Blue zostawiam cię z nim muszę lecieć i pomóc
-Cze... - nie wiem co chciał powiedzieć ale wybiegłem z domu. Mam tylko nadzieję, że te utracone wspomnienia wrócą do nich.

Perspective BlueBerry

Dream wybiegł pozostawiając mnie z Dust'em. Wciąż wpatrywałem się w jego duszę. Była już całą ale wyblakła.

-Przysięgam, że Ci pomogę - delikatnie złapałem jego rękę.
-... Blue...? - mój wzrok skierowałem na jego osobę.
-Dust, wreszcie się obudziłeś. Obiecaj mi, że nigdy mi takiego.
-aż tak ci na mnie zależy?
-Nawet nie wiesz jak bardzo - lekko uśmiechnąłem się do niego. Iiiii chyba nawet zarumieniłem delikatnie. Nie rozumiem czego ale przy nim czuję się owile lepiej niż przy Red'zie.
-Owww~ Jakie to słodkie aż mi się rzygać chce na ten widok

Nie tylko nie Betty!

~~~~

Polsat! Oraz mały konkurs!
Kto zgadnie z kim chodzi Dream i o jakim marzenia mówi to dostanie dedykacje w tej książce, w kolejnego rozdziale. Konkurs trwa do soboty (04 maja 2019), a winiki ogłosze w Errink'u w One Shot'ach
A ty Tobycreepypasta2004 nic nie podpowadaj(całuski😘)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro