_1_

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Razem z Saki musiałyśmy zostać po lekcjach, bo byłyśmy dyżurnymi. Trochę nam się z tym sprzątaniem zeszło, bo ciągle się przy tym wygłupiałyśmy. Jak skończyłyśmy rysować na tablicy, postanowiłyśmy w końcu to zetrzeć. Spojrzałam ukradkiem na Saki, która starannie ścierała lwa, którego narysowała.
Wydała mi się jakaś taka smutna, więc chcąc ją rozweselić rzuciłam w nią gąbką. Dziewczyna spojrzała na mnie uśmiechając się, a ja zaczęłam się głośno śmiać.
-Co cię tak bawi? - spytała.
-Ty- odpowiedziałam dalej się śmiejąc.
Nagle poczułam jak coś uderza w moją twarz. Poczułam smak kredy, którą kiedyś polizałam z ciekawości.
Spojrzałam w dół, na podłodze leżała gąbka, a ja słyszałam głośny śmiech mojej przyjaciółki. Dziewczyna przestała się śmiać jak spojrzała na moją twarz.
-A-Ami? Co to za mina? - spytała Saki.
Podniosłam lekko ręce i zaczęłam powoli zbliżać się do dziewczyny. Moja przyjaciółka zaczęła powoli odsuwać się do tyłu. Trafiła na ścianę i nie miała jak uciekać, bo byłam już bardzo blisko. Zaczęłam dziewczynę łaskotać, a ona zaczęła się głośno śmiać i starać się wyrwać. Gdy w końcu jej się udało, chciała uciec lecz potknęła się o wystającą kafelke, a ja złapałam ją za rękę.
Zaczęłam się cicho śmiać i spojrzałam na dziewczynę, która leżała pode mną. Była bardzo szeroko uśmiechnięta i lekko zarumieniona. Wyglądała uroczo.
-Hehe. Śmieszna sytuacja - powiedziałam cicho.
Dziewczyna tylko pokiwała głową. Chyba czuła się trochę nieswojo, ale nie moglam się oprzeć i lekko zbliżyłam nasze usta do siebie i wyszeptałam do nich.
-Mam z ciebie wstać? - po czym zaczęłam się śmiać.
Spojrzałam znów na Saki, która miała zamknięte oczy, lekko wydęte usta i całą czerwoną twarz.
Ucichłam i z poważnym głosem, ale nadal uśmiechnięta twarzą spytałam.
-Udajesz rybę?
-T-Tak. Udaje złotą rybkę- powiedziała speszona.
-To ja, też poudaje- powiedziałam robiąc dziubek- Jaką ja mogę, być rybką?
-Gupikiem- powiedziała mając łzy w oczach.
-S-Saki?! Co się stało? - spytałam, wstając z niej i siadając obok.
Dziewczyna też się podniosła, wytarła łzy z oczu i powiedziała.
-Nic się nie stało - starała się uśmiechnąć - Przytulisz mnie?
Szybko się nad nią nachyliłam i ją przytuliłam.
-Kiedy zauważysz? - szepnęła jak, by sama do siebie.
Nie wiedziałam co odpowiedzieć,więc to zignorowałam i przytulałam ją dalej.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro