Yandere Katsuki Yuuri ♦️
-Dzień dobry! -[np.brunetka] podskoczyła w miejscu, odwracając się gwałtownie w stronę dźwięku. Stal przed nią całkiem nieźle wyglądający mężczyzna, którego nie znała- Ty też tu mieszkasz [T.N]-chan? Co za zbieg okoliczności!
Kobieta zmarszczyła brwi, przypatrując się uważniej osobnikowi przed nią. Była świecie przekonana, że nie spotkała go wcześniej, ale znał jej nazwisko i mówił jakby się znali, więc prawdopodobnie jej pamięć znowu szwankuje. Czuła wstyd na samą myśl o wyjawieniu tej prawdy...
-Um... Mógłbyś przypomnieć mi swoje imię?
Spytała, zaciskając palce na pasku swojej torebki. Widziała zasmuconą minę okularnika, ale nie mogła temu zaradzić. Yuuri oblizał suche wargi, patrząc ze smutkiem w swoje buty.
-Faktycznie trochę się zmieniłem... Katsuki Yuuri. Kilka miesięcy temu spędzałaś wolne w...
Przerwał, gdy dziewczyna klasnęła w dłonie.
-Nigdy nie pomyślałabym, że to ty! Minęły może dwa miesiące, a ty tak bardzo się zmieniłeś! Wyprzystojniałeś!
Pochwaliła, skanując go od góry do dołu. Łyżwiarz był dumny z uwagi, którą otrzymywał. Dla takich momentów nie żałował nagłej wyprowadzi.
-Dziękuję! Ty natomiast stałaś się jeszcze piękniejsza. -dziewczyna zaśmiała się, kładąc dłoń na ramieniu mężczyzny. Japończyk zeskanował dokładnie zgrabne palce, które paliły jego skórę i wiedział, że pragnie czuć go jak najdłużej- Cała promieniejesz!
Dodał pewniej, a jego uśmiech poszerzył się. Wiedział, że przeprowadzka nie jest błędem, gdy tylko ją zobaczył. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że również mieszka w tym bloku, ale ku jego zadowoleniu jej mieszkanie jest zaraz obok jego.
-Dziękuję za komplement, ale to raczej zmęczenie. Mam ostatnio bardzo dużo pracy, więc jeśli pozwolisz...
Przerwała, uśmiechając się w znaczący sposób. Mężczyzna nie był do końca zadowolony, ale nie mógł jej zatrzymać bez żadnego powodu, dlatego skinął głową, robiąc krok w tył.
-Dobrze odpocznij [T.I]!
-Wzajemnie Yuuri!
Jasne drzwi zamknęły się, nie pozwalając mu na obserwowanie poczynań jego luby, ale to nie było problemem... Zrobił to co miał w planach. Yuuri w pośpiechu wrócił do swojego mieszkania, siadając przed komputerem. [T.I] wróciła szybciej niż powinna, ale to nie problem, skończył szybciej niż zakładał i tylko dzięki temu nie został przyłapany. Wpatrywał się chwilę w ekran, na którym widniał obraz z mieszkania jego młodej sąsiadki. Dziewczyna spokojnie się rozbierała, zupełnie nieświadoma tego, że jest podglądana. Po kilku minutach bezcelowej krzątaniny, ułożyła się na wersalce i po prostu zasnęła. Łyżwiarz uśmiechnął się, przecierając palcem wskazującym po ekranie w miejscu, gdzie znajdowała się jej twarz.
-Słodkich snów kochanie... Będę cię pilnował, więc niczym się nie martw...
~~~~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro