Polowanie (OneShot 10)

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

POV 3 osoba.

Niedaleko koło dużego miasta leżał duży ciemny les. Mieszkały w nim niezwykle stworzenia od jeleni po myszy.

Ale nikt nie wiedział że zamieszkuje go ktoś jeszcze...

Biały kruk usiadł na ramieniu swojego pana trzymając w dziobie kawałek materiału.

Osoba przełożyła szmatkę do nosa i zaczęła obchąwywać... po czasie się odezwał.

Dobrze się spisałeś..- powiedział gruby głos rzucając szmatke na zimny mech.

Postać wstała i ruszyłam przed siebie z białym krukiem na ramieniu.

Diaboł POV

Tu będzie dobre miejsce..- powiedziałem Wyjmujac telefon i zacząłem szukać ofiary.

W końcu znalazłem, była to młoda dziewczyna w wieku 14-15 lat z tego czego się dowiedziałem była teraz w szkole.

Spojrzałem na kruka.

Znajdź ją..

I odleciał, nie pozostało mi nic innego tylko czekać więc postanowiłem że się prześpię bo wiem że to trochę zajmie.

Jakiś czas później.

Słyszałem trzepot skrzydeł a w oddali kruka lecącego w moja stronę.

Wyciągnąłem rękę na której usiadł kruk.
Spojrzałem w jego czerwone oczy.

Wystarczy że spojrze się głęboko w oczy kurka i już wiem gdzie jest.

Ruszyłem stronę miasta, włączyłem telefon i przeszedlem w ekran przez co byłem w środku Cyberprzestrzeni.

Znalazłem się w cyberprzestrzeni wystarczyło szukać tylko kodu pasującego do danej osoby z telefonu.

Włożyłem ręce w kieszeń i ruszyłem spokojnym krokiem.

Po chwili znalazłem kod pasujący do moje ofiary, postanowiłem że wyjdę już z jej telefonu. Na moje nieszczęście nie było jej w pobliżu.

Chyba byłem w jej domu bo jej pokój wyglądał tak... słodko.. ughh... ochyda.

Prawie co nie dotknołem głowy sufitu no cóż nie moja wina że mam prawie 2 metry wzrostu, tak samo jak mój młodszy brat Vi.

Wracając rozejrzałem się po pokoju szukałem czegoś dla Vi. Oczywiście zawsze kiedy to ja poluje to muszę mu dać jego ulubone danie.

Zauważyłem w końcie małego pluszaka więc go wzięłam i schowałem do kieszeni.

Nagle usłyszałem kroki wchodzące po schodach. Szybko wskczyłem o komputera który stał na biurku.

POV 3 osoba.

Mała dziewczynka weszła do swojego pokoju trzaskajac drzwiami. Było widać że pokuciła się z rodzicami.

Usiadła przed komputerem i zaczęła pisać do swoje przyjaciółki.

( imiona są przypadkowe)

Karina😍: On znów to zrobił!!

Marta😊: Co się stało??

Karina😍: Ojciec znowu się zachlał do tego stopnia że zaczął bić matkę.

Marta😊: ... To dawaj do mnie... spotkamy się w lesie tam gdzie ostatnio.

Karina😍: Nie byłyśmy ostatnio w lesie.. ostatnio byłyśmy w galerii.

Marta😊: A no tak zapomniałam sorry... ale i tak dawaj do lasu.

Karina😍: Niech będzie.

Dziewczyna zakończyła rozmowę że swoją przyjaciółką.

Niezauważalne wyszła z domu kierując się do lasu nie przepuszczała jednak co się z nią stanie dalej.

Diaboł POV

Plan wypalił jak zawsze... dzieciaki zawsze ufają swim przyjaciołom.

Teleportowałem się do lasu gdzie czekał na mnie mój kruk.

Wezwij Vi.. zaraz zaczynamy zabawę...- kruk odleciał w głębszy las.

W mojej ręce pojawił się glitchujacy sie pistolet. Sprawidzełem ile ma nabojow.

W czasie ładowania broni usłyszałem kroki.

Schowałem pistolet za siebie i ruszyłem do moje ofiary.
Po chwili usłyszałem jej głos.

Marta gdzie jesteś??

Tutaj!!!- mało co używam swoich mocy ale ta umiejętność pozwala udawanie głosów ludzi.

W tedy ja zobaczyłem szła powolnym krokiem dalej w głąb lasu.
Usłyszałem też trzepot skrzydeł zobaczyłem w oddali kruka lecącego w moja stronę a za nim biegnącego mojego Brata.

Telepotrowałem się na małą polanę, na moim ramieniu wylądował kruk. Po chwili za krzaków wyłonił się on.

Jego czerwona grzywka zasłaniała mu połowę twarzy. Ubrany był w czarną marynarkę, czerwoną koszulkę rękawiczki jedną w czerwone paski. Spodnie z kratką na prawym udzie i buty z wyszytą literką V. Był cały pokryty bliznami tak samo jak ja.

No cóż braterska miłość nie zna granic.

Gdzie ona jest.... ?!!- chwycił mnie za gardło.

Wyluzuj.. zaraz tu będzie...- puścił moja szyję i zaczął wąchać w powietrzu.

Uhuhu młoda dziewczynka.. no no postarałeś się..- zaśmiał się przez co na niego warczałem.

Zrobiłem więcej niż ci się wydaje szmato.. chyba nie wiesz z kim zadzierasz.!!- spojrzałem na niego wyciągając broń.
Daj mi dokończyć polowanie może w tedy się z tobą podzielę.

Vi POV

Spojrzałem się groźnie na tego skurwiela jak odchodził, spojrzałem na jego kruka a na mojej twarzy pojawił się uśmiech.

Nic się nie stanie że mu wyrwe parę piórek.

Diaboł POV

Dziewczyna zatrzymała się koło jednego drzewa było widać że się boi.

Wyszedłem z ukrycia i momentalnie znalazłem sie przy niej.

AAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!- Zaczęła uciekać.

Teleportowałem się przed nią przez to ta upadła na ziemię całą w płaczu. Wyjąłem pistolet i skierowałem w nią.

I po co było uciekać...

Strzeliłem jej w noge przez co jeszcze głośniej krzyczała.

Tak to jest tak się ufa swoim przyjaciołom..- spojrzała na mnie w przerazeniu chyba zrozumiała o co mi chodzi.

Jak chcesz to możesz dokończyć... straciłem ochotę..- zza krzaków wyłonił się Vi.

O HELL YEAH!!!- z wielką szybkością znalazł się przy dziewczynie która starał się czołgać.

Mi wystarczyło tylko patrzeć jak Vi się bawi ze moją ofiarą.

Witaj piękna... Co ty na to żebym cię skosztować na pewno smakujesz smacznie.

Vi zaczął przecisnać ją swoimi pazurami, stopniowo z dziewczyny ulatowalo życie. Krzyki ustały zostało tylko ledwo co wyglądające na dziewczynkę ciało leżące na ziemi.

Podszedłem do Vi który stał nad nią cały we krwi.

Wyciągnąłem nóż i odnosiłem rękę dziewczyny i rzuciłem gdzieś za się przez co Vi od razu pobiegł za nią.

Spisałeś się szmato... Masz, coś ci wziąłem- wyciągnąłem z kieszeni miśka co wzięłam od tej dziewczyny z pokoju.

Złapał miśka w rękę a w drugiej trzymał odciętą rękę dziewczyny która zaczynał pożerać.

Zawołałem kruka który wylądował u mnie na ramieniu i ruszyłem przed siebie.

Za mną szedł Vi który zaczął bawić się swoją nową zabawką.

A i jeszcze jedno... jeszcze raz tkniesz mojego kruka to ci odgryze fiuta..- powiedziałem odwracając się do niego głowa i oblizujac wargi.

‼‼‼‼‼

W ogóle dzięki za 173 follow

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro