Wróciłem cz.I

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Narrator

Biegł do tej starej piekarni szybciej niż piorun, czy Flash. Tak bardzo chciał im to wszystko wytłumaczyć, jakoś wyjaśnić miejąc nadzieję, iż jego dawna żona nie zgłosi jego wyczynu na policję. I tak był już skończony jako bohater tego miasta.

Miał przeczucie, że właśnie tam się zatrzymała, a nie w jakimś kiczowatym hotelu.

Kobiety wysiadły z samochodu wchodząc do odnowionego przez nie budynku. Zajął sobie dogodne miejsce na dachu,  naprzeciwko okna gdzie niegdyś podglądał żonę. Teraz pokój ten odziedziczyła jego córka. Gdyby tylko o tym wiedziała.

Postanowił sobie kiedy tu zamierzał, że na razie nie będzie się ujawniał swojej córce, ale za to mógł przecież przychodzić co wieczora, by z nią porozmawiać, lepiej ją poznać.

Dzisiaj zdecydował już sobie to wszystko odpuścić i po prostu wrócić do domu, by położyć się spać. Niestety musiał zastać tam Hugo.

Całował sie w pół nagi z jakąś dziewczyną na blacie kuchennym. Zniesmaczony blondyn odchrzonknął, by dać o sobie znać. Jego syn odwrócił się w jego kierunku i uśmiechnął zawadiacko.

- Cześć tato. Przedstawiam ci moją nową koleżankę z klasy, Aleksandrę.- wskazał nastolatek na brunetkę z rozjaśnionymi końcówkami włosów, która widocznie już czuła się jak u siebie grzebiąc bezkarnie w ich lodówce. Agreste tylko pozostawił to bez komentarza.

- Daj rękę. - powiedział. Nastolatek bez wahania wyciągnął przed siebie dłoń.

Nie masz za co dziękować. - Adrien dał mu prezerwatywe. Hugo tylko oczy się zaświeciły.

-Tylko tam uważać, rozumiemy się? - Spojrzał jeszcze raz na syna.

-Spokojnie tato to już nie pierwszy raz. - Mrugnął do ojca po czym odwrócił się na pięcie wracając do nudzącej się już dziewczyny. Widocznie zjadła już wszystko z ich lodówki.

Mężczyzna postanowił pójść zobaczyć co u córki.Miał dwie opcje;  albo będzie ona w pokoju i mu nie otworzy, albo nie wróci do domu na noc, ale za to pojawi się jutro w szkole. O Emmie można było powiedzieć wszystko, ale nie to, że się nie uczy. Mimo swoich wybryków zawsze miała czerwony pasek w szkole. Agreste sam nie wiedział jak starczyło jej na to wszystko czasu.

Wszedł na pierwsze piętro po marmurowych schodach kierując się potem długim korytarzem wprost. To właśnie jedyne czarne drzwi należały to jego pierworodnej. Zapukał trzy razy. Nikt mu nie odpowiedział dokładnie tak jak się spodziewał. Drzwi w dodatku były zamknięte. Zrezygnowany wrócił do swojej sypialni.

Po długich dwóch godzinach snu wstał i odruchowo spojrzał na zegarek.Godzina 18:00. Czas się zbierać. Wsunął ponownie na palec pierścień, który po przemianie zwrotnej natychmiastowo zdjął i wymknął się z willi przez okno.

Wybrał drogę bocznymi uliczkami, by uniknąć ciekawskiego wzroku gapiów, którzy zapewne wyśmiewaliby dawnego bohatera Paryża albo co gorsza schwytali i wsadzili za kratki.

Po niecałych dwóch minutach był już na miejscu i czekał tylko jak jego córka pojawi się w pokoju.

Stres go zżerał, ręce mu się pociły. Pierwszy raz, aż coś tak przeżywał pod postacią Czarnego Kota. Nagle klapa w pokoju otworzyła się, a do pomieszczenia wkroczyła Emily z ogromnym talerzem croassantów. Adrien widząc to od razu nabrał większej odwagi i przeskoczył na dach tego budynku.

C.D.N.

Tak moi drodzy.  Przepraszam, że długo nie było rozdziału, ale miałam nawał prac domowych i nauki. Wszystko kończyłam robić około godziny 22:00.

Później to już wiecie trzeba było się wyspać.  No i tak z grubsza mijały mi wszystkie dni.

Zmieniając temat. Jak wam się podobają nowe odcinki sezonu 2 Miraculous?  (Jeżeli są tu jeszcze jacyś fani, a po nazwach profili myślę, że są.)

Ja z niecierpliwością czekam na odcinek 7, który ma sie rzekomo pojawić 26 listopada. :)

~ Ninka ~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro