Epilog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

CHCIAŁABYM TUTAJ PODZIĘKOWAĆ ZA BARDZO DUŻĄ MOTYWACJĘ I PRZEPIĘKNE KOMENTARZE AsiSolo02 , MiraculumLove i Izabbb TO WAM DEDYKUJĘ TEN ROZDZIAŁ! 😘

Parę miesięcy potem

Narrator

- Sprzeciw wysoki sądzie, część praw rodzicielskich należy się również mnie! A przecież mam lepszą sytuację finansową od mojej byłej żony! - wściekły Agreste krzyczał wzburzony. Nie mógł mieć całej rodziny? To weźmie sobie połowę. Proste? No oczywiście, że proste.

- Proszę się uspokoić! Muszę to wszystko przemyśleć, zatem nalegam na wyjście wszystkich z sali.- orzekł sędzia ubrany w czarną togę z białą peruką na głowie. Tak jak nakazał tak i wszyscy postąpili.

- Boże, Ayla on mi ich zabierze ja to czuje. Nie wytrzymam bez nich. Przecież to trójka moich dzieci. Jestem matką nie wytrzymam...- przybiegła z płaczem do czekającej na nią przed wejściem przyjaciółki.

-Spokojnie Marinette jakoś się to wszystko potoczy. Ten debil jeszcze pożałuje, że założył tą sprawę.- klepała lekko po plecach granatowłosą.

Po dziesięciu minutach ciężkie drzwi sali sądowej otworzyły się oznajmiając wszystkim wokół, że obrady się zakończyły. Wszyscy znowu zaczęli wchodzić do środka i zajmować swoje miejsca. Sędzia zaczął mówić :

- Niniejszym osądzam iż pan Agreste otrzymuje prawo do opieki nad Emmą i Hugo natomiast pani Cheng nadal pozostaje przy opiece nad Emiliy. Oboje rodziców ma zakaz widzenia się z dziećmi na czas nieokreślony. Sprawa zakończona!- po sali rozniósł się dźwięk młotka uderzającego o stół sędziowski, a zaraz po nim potężny szloch zranionej do granic możliwości matki.

Od teraz już nic nie będzie takie samo; szczęście, przyjaciele, rodzina, pozostało już tylko cierpienie i ból jaki będzie oddczuwalny do końca życia.

Ale czy na pewno?

Na pewno nie da się już niczym cieszyć?

Co Granatowłosa ma ze sobą zrobić?

O tym może nam powiedzieć już tylko lista w pewnym różowym pamiętniku oraz wybory przyszłych młodych ludzi i ich rodziców...

Co z tego wszystkiego wyniknie?

Tego możemy się już tylko domyślać....

KONIEC

Tak moi drodzy kończymy tę książkę. Bo przyszedł czas na część dalszą, która będzie pisana osobno na moim profilu.

Jeszcze raz wam dziękuję, że ze mną jesteście bo jesteście po prostu wielcy. Tego nie da się opisać. Te wszystkie cudne komentarze, wyświetlenia, gwiazdki. Po prostu to wszystko cudne.

Oznaczam tą książkę jako zakończoną, a jutro zabieram się za pisanie opisu oraz prologu do 3 części, której już w przyszły tydzień możecie oczekiwać na moim profilu. Spokojnie nie damy zniknąć Adrienette. 😉

~Ninka~



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro