-Pesymizm-

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Siedział w kuchni na ziemi oparty plecami o szafkę. W dłoni trzymał tabletki na sen. Ostatnie miesiące były dla niego bardzo wyczerpujące. Nie mógł spać, miał za dużo myśli. Pomyślał o Oli, nie czuł nic do niej. Zakochał się w kimś innym, zupełnie innym. Ola była spokojna, miła, ułożona. A on spontaniczny, pomysłowy i wesoły. Za to go lubił zawsze umie poprawić chumor. Jest taki idealny, ciemno brązowe włosy opadające lekko na czoło, szare oczy w które wpatrywał się godzinami, i ten uśmiech, to była rzecz którą najbardziej lubił, kochał patrzeć jak jest szczęśliwy. On sam nie był. W jego stronę było rzucane mnóstwo obelg. Niby było to w żartach ale jednak go to bolało. Czuł się wtedy inny, nie wystarczający, dziwny, głupi, niepotrzebny. Teraz czuł się dokładnie tak samo, a może nawet i gorzej. Ola niczego nie świadoma w jakim stanie znajduje się jej chłopak, słodko spała w swoim domu rodzinnym. Zrobił to, odważył się mu to powiedzieć. Gdy nagrywali razem film na YouTuba, Sitr0x zaczął żartować, że gdyby byli razem byli by idealną parą. Jawor stwierdził że nie ma siły już dalej tego ukrywać. Karol omawiał coś związanego z nowymi rzeczami na kwadratowej masakrze. Paweł wypalił nagle i powiedział Kocham cię. Nie czekając na odpowiedz wyszedł z discorda. Właściwie co on zrobił? Czuł się okropnie, żołądek go ściskał, był zmęczony chciał się położyć, w końcu była trzecia nad ranem. Nie mógł zasnąć czuł że zaraz nie wytrzyma z bólu. Zszedł po schodach na parter i podreptał do kuchni. Otworzył jego specjalną szafkę gdzie trzymał leki na bezsenność, wysypał ich na dłoń całą zawartość. Ale nie mógł się przemóc aby je zarzyć. Z braku sił, osunął się po szafce. Naprawdę był tak słaby że nawet nie umie się zabić? To pytanie krążyło mu po głowie. Wyglądał okropnie, ogromne wory pod oczami, poplątane włosy, sina twarz, i strużki łez wylewające się z jego oczu. Był teraz w amoku, nie zbyt wiedział co się teraz dzieje. Nie usłyszał otwierających się drzwi. Po chwili ujżał przed sobą obiekt jego westchnień. Któremu niedawno wyznał swoją miłość. Czuł się jak śmieć i wyglądał jak śmieć. Karol uklęknął przed nim aby być na tym samym poziomie co on. Wziął tabletki z jego dłoni i rzucił na podłogę. Otarł z jego twarzy łzy. I po chwili przybliżył się do niego mówiać Ja ciebie też. Złączył ich wargi w czułym pocałunku. Jawor nie wierzył w to co się teraz dzieje. Nie interesował go teraz syf na podłodze, nie interesował go teraz jego stan, nie interesowała go teraz Ola, interesował go tylko on i smak jego ust. Gdy zabrakło im powietrza oderwali się od siebie. Sitr0x podał Pawłowi rękę, gdy ten wstał przytulił go mocno, i powiedział: Dlaczego nigdy nie zaczekasz na odpowiedź? Jesteś taki pesymistyczny. Nie dając mu odpowiedzieć pocałował go namiętnie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro