Rozdział 130

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ku jego zaskoczeniu Krystian jednym, płynnym ruchem przewrócił go na kanapę, a sam usiadł na swoim uśmiechniętym mężczyźnie i splótł palce ich dłoni, w międzyczasie schylając się i żarliwie smakując ciepłych ust bruneta. Jakby mimowolnie poruszył biodrami i uśmiechnął się słysząc ciche westchnięcie, które stłumiły ich żarliwe pocałunki.
Aru wyrwał dłonie i położył jedną na jego miękkim policzku, drugą wygodnie układając na jego talii. Dłoń po chwili znalazła się pod koszulką młodszego chłopaka i wspięła się na jego plecy, czule jeżdżąc po rozgrzanej skórze.

Brunet poderwał się i zgarnął na ręce swojego partnera, który owinął jego biodra nogami, nie zaprzestając całowania jego przyjemnie smakujących warg.

Aru zaniósł go na górę, wszedł do ich sypialni, zamknął drzwi na klucz i podszedł do łóżka. Rzucił na nie chłopaka, a sam położył się na nim nie przerywając ich czułości.
- Ściany są dźwiękoszczelne. - Szepnął między pocałunkami, opuszkami palców jeżdżąc po gumce od jego bokserek. - Możesz krzyczeć jak głośno zechcesz. - Dodał z szelmowskim uśmiechem, ściągając dresowe spodnie z jego bioder. Chłopak westchnął, przymykając oczy na przyjemny głos bruneta.
Alkohol przyjemnie szumiał im w głowach, skutecznie krusząc wszelkie bariery, jakie jeszcze nie tak dawno stawiali między sobą.
Aru stanął tuż przy krawędzi łóżka, pomiędzy lekko rozłożonymi nogami swojego chłopaka. Posłał mu szeroki, szelmowski uśmiech i powoli zdjął z siebie koszulkę, napinając przy tym wszystkie swoje mięśnie. Krystian mimowolnie złączył swoje nogi. Aru złapał za nie i owinął się nimi w pasie, a potem nachylił się nad nim i namiętnie go pocałował. Podwinął jego koszulkę i zaczął całować jego klatkę piersiową, stopniowo schodząc coraz bardziej w dół. Zdjął jego koszulkę, obsypując pocałunkami jego brzuch.
- Jesteś pewien, że tego chcesz? - Zapytał jeszcze, cmokając jego czułe miejsce przez czarny, obcisły materiał. Chłopak aż zadrżał.
- Tak. - Odparł cicho słabym głosem. - Chcę. - Dodał jeszcze, wyciągając do niego ręce, by się przytulić. Jego mężczyzna spełnił jego niemą prośbę i westchnął cicho w jego malinowe usta.
- Kocham cię. - Uśmiechnął się, na chwilę przestając, tylko po to, by z uczuciem zerknąć w te śliczne, ciemne oczka.
- Ja ciebie też. - Sapnął Krystian, kładąc dłoń na jego policzku. Drugą ręką przejechał po jego wyrzeźbionym torsie. Sam aż poczuł jak bardzo się zarumienił. Aru tylko się uśmiechnął. Złapał za jego bokserki i powoli zsunął je z jego bioder. Chłopak jeszcze bardziej się zarumienił.
- Jesteś przeuroczy. - Szepnął Aru, całując czule jego czerwony policzek. Krystian mimowolnie się zasłonił. Zawstydzony spuścił głowę. - Mój uroczy chłopczyk wstydzi się swojego ślicznego ciałka? - Zacmokał podniecony. - Zaraz coś na to zaradzę. - Dodał od razu. Zdjął z siebie spodnie, zostając w samych, ciemnych bokserkach. Złapał chłopaka i przeniósł go nieco wyżej, żeby nie leżał na samej krawędzi łóżka.
- Jesteś pewien? - Szepnął jeszcze w jego usta.
- Jestem. - Odparł poważnie i podniósł się nieco, żeby czule cmoknąć wargi swojego partnera. - Kocham cię i chcę być z tobą do końca. - Wyznał, wpatrując się prosto w jego granatowe tęczówki. - Kocham cię. - Powtórzył jeszcze.
- ...Och, kochanie- - Rozczulił się Aru. Musiał się postarać, żeby jego chłopiec był najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi. Wrócił do leniwych pocałunków. Przeszedł z nimi przez jego klatkę piersiową, brzuch, a potem z błyskiem w granatowych oczach złapał go w usta. Zamruczał cicho, gdy poczuł palce, które wplotły mu się we włosy. Krystian jęknął cicho.
- Boże- Aru-! - Zajęczał, gdy brunet włożył w czynność nieco więcej serca.

- Dość! - Pisnął chłopak. - Wystarczy-! - Dodał jeszcze. Jego mężczyzna złapał jego dłonie i odsunął się, z nieukrywaną satysfakcją obserwując jak chłopak ostatkiem sił powstrzymuje się przed spełnieniem, a potem kładzie głowę na świeżej pościeli i stara się złapać oddech. 
- Nie bój się, nie pozwoliłbym ci dojść tak szybko. - Uśmiechnął się i puścił mu oczko. Miał zamiar zdjąć swoje bokserki, gdy nagle chłopak podniósł się, złapał go za rękę i pociągnął go na łóżko. Zaskoczony brunet sapnął cicho, gdy zderzył się z miękkim materacem. Jeszcze większym zaskoczeniem było to, że Krystian złapał za jego bieliznę i ją z niego zdjął, a potem zaczął odpłacać mu pięknym za nadobne.
- Kocie, ja- Nie musisz- Krystian-! - Wyrzucał z siebie urywane słowa. Nigdy by się do tego nie przyznał, ani nie powiedział tego na głos, jednak od razu poczuł, że chłopak ma już doświadczenie w tego typu rzeczach. 

Chłopak odsunął się i polizał go wzdłuż całej długości, składając jeszcze delikatny pocałunek na jego główce.
Ewidentnie z siebie zadowolony, usiadł mu na biodrach i złożył długi, namiętny pocałunek na jego ustach.

Brunet przerzucił go na plecy, a sam zawisł nad nim i sięgnął po coś do szafki. Wylał sobie trochę żelu na palce.
- Na pewno? - Spytał jeszcze, szukając potwierdzenia w jego lśniących oczach.
- Na pewno. - Sapnął zniecierpliwiony już chłopak.
- Jedno twoje słowo i przerywam. - Rzucił jeszcze. W jego głosie wybrzmiała nuta czułości, kiedy zbliżył swoje palce do wejścia swojego partnera i rozprowadził po nim zimny żel.
- Boże- - Westchnął chłopak, przymykając z przyjemnością oczy. Czekał na to naprawdę długo. Namiętny stosunek z miłością swojego życia. Całe to napięcie wreszcie miało jak z nich ujść. A w dodatku od dawna nikt go tam nie dotykał, więc teraz odczuwał wszystko wyjątkowo intensywnie.
- Jest okay? - Spytał brunet, składając motyli pocałunek na jego brzuchu. Chłopak zagryzł wargę, starając się stłumić swoje odgłosy. Aru uśmiechnął się chytrze i z zaskoczenia wrócił do zadowalania go ustami.
- Aru-! - Krzyknął zaskoczony chłopak. Zaraz jednak jego krzyki zamieniły się w jęki i westchnienia, co niezmiernie ucieszyło jego partnera.

- Już- Aru- ...Proszę- - Wydyszał młodszy po kilku minutach. - Już nie mogę- - Dodał jeszcze. Brunet uśmiechnął się i sięgnął po prezerwatywę. Krystian złapał jego nadgarstek.
- Nie chcę gumki. - Zamarudził.
- Kochanie, ja- - Sapnął zaskoczony Aru.
- Badałem się, jestem zdrowy. - Przerwał mu od razu, jak gdyby to mogło być powodem decyzji starszego.
- Kocie, nie o to chodzi. - Uśmiechnął się czule brunet. - Nie chcę, żeby cię potem bolało. - Wyjaśnił gładząc jego policzek.
- Ale ja chcę. - Przekonywał dalej. W końcu Aru uległ mu i odłożył gumkę do szuflady. Krystian w podzięce czule go pocałował.

Brunet złapał swoją męskość i przybliżył się do chłopaka. Spojrzał w jego oczy.
- Tak, Aru, na pewno, chcę i jestem pewien. - Westchnął zirytowany już chłopak. Aru tylko się uśmiechnął.

***

I co? Jak wrażenia? :>

Do przeczytania,
- HareHeart

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro