#20 𝑻𝒐 𝒌𝒐𝒏𝒊𝒆𝒄...

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

18:03, Pov.Klaudia.

Kamil- Myszko mam prośbę..- zrobił smutną buźkę.

Klaudia- Słucham.

Kamil- Uprasujesz mi koszulę?

Klaudia- Bozia rączki urwała?- zaśmiałam się.

Wujek Łuki- Radze ci to Klaudia zrobić, bo jak on się za to zabierze to możemy już teraz testament spisywać.

Klaudia- No dobra..- wzdechnęłam.- którą?

Kamil- Leży u mnie w pokoju na desce do prasowania.- przytulił mnie i ucałował w policzek.

Klaudia- Za to musisz coś dla mnie zrobić, jeszcze coś wymyślę.

Mini Majk- Spokojnie Klaudia, on to jeszcze ci się nie raz odwdzięczy w bardziej naturalnych sposobach.- zaczął się śmiać próbójac odwzorować zboczeńcą minę Krzysia.

Klaudia- Japierdziele z kim ja żyje.- zaczęłam śmiać się z cała resztą siedzących w salonie ekipowiczów.

Weszłam po schodach i skierowałam się do pokoju Krzysia.
Uprasowałam w końcu mu tą koszulę i poszłam do siebię po laptopa.

Złapałam za białego lapka z jabłkiem na obudowie i włączyłam go.

Obejżałam sobie parę filmików na youtubie z polecanych, aż do momentu zapukania do moich drzwi.

Kamil- Puk, puk. Mogę wejść?-wychyliła się głowa brunetka zza drzwi.

Klaudia- A czemu byś nie mógł?- uśmiechnął się do mnie i już cały wyłonił się zza drzwi.
Był elegancko ubrany oraz miał ładnie ułożone włosy.

Kamil- I jak?

Klaudia- Ale przystojniak.- zaśmiałam się lekko i dostałam buziaka.

Kamil- Wrócę o jakieś 23.- przytulił mnie kładąc się na moim plecach.

Klaudia- To papa.

Kamil- Papa.- pocałował mnie na dowodzenia w policzek i wyszedł z domu.
Po jakiś 10 minutach usłyszałam już tylko silnik samochodu i zamknięcie bramy.

Po paru chwilach wstałam sprzed laptopa i podeszłam do szafy. Zabrałam swoje piżamy i poszłam do pobliskiej łazienki.
Wykonałam swoją wieczorną rutynę i zeszłam razem z dziewczynami ogladać nasz ukochany serial czyli nie inaczej niż 'Dom z papieru'.

Pov.Ola. (ktoś ją pamięta?)

W końcu udało mi się wyciągnąć z tej pustej Wiktorii to, że nasza Klaudusia znalazła sobie chłopaka i to nie byle jakiego! Ponoć bzyka się z jakimś sławnym youtuberem 'Poczciwym Krzychem' czy jak mu tam.

Obejżałam sobie trochę jego filmików i już z obrzydzeniem spojżał także na jego instagrama.
Jak było widać nie za bardzo chcą mówić o swoim 'związku'.

(Hejka!, jeszcze tak wspomne, że Ola była w Krakowie w jakimś hotelu)

Gdy już miałam wyłączyć telefon przesunęłam tipsem przez przypadek i włączyłam jego instastory.

I to co tam zobaczyłam bardzo mnie ucieszyło. Brunet wybierał się SAM na jakieś urodziny jego znajomego.

Weszłam na profil tego gościa i się nie zawiodłam. Właśnie wrzucił swoje zdjęcie z klubu, którego o dziwo bardzo dobrze znałam.

W mojej głowię pojawiły się już dwa plany na zniszczenie życia tej zakłamanej suce.
1. Będzie to ujawnienie ich 'zwiazku'.
Lub
2. Pojechanie do tego klubu i upozorowanie zdrady.

No i nie inaczej ten drugi o wiele bardziej mi się spodobał.

Ubrałam więc się w moją najlepszą seksownie obcisłą sukienkę oraz zrobiłam sobie dosyć mocny make-up.
Wyszłam z hotelu i skierowałam się do mojego samochodziku.

Przekręciłam kluczyk w stacyjce i ruszyłam do tego klubu.

Po dotarciu na miejsce zobaczam znanego mi już z instagrama niebieskiego Opla stojącego na parkingu.

Wysiadłam z samochodu i podeszłym do otwartych drzwi. Weszłam bez żadnego problemu do środka i odrazu próbowałam odszukać wzrokiem tego bruneta.
Niestety było za dużo ludzi. Usiadłam więc przy barze i zamówiłam drinka.

Pijąc wysokoprocentowy napój dostrzegłam średniego wzrosty, eleganckiego bruneta kierującego się w moją stronę. Jednak jedyne co zrobił to usiadł parę metrów odemnie i zamówił u kelnera dwa piwa. Jedno sam zaczął sączyć, a drugie podał najpewniej jubilatowi.

Jednak zdecydowałam się wypełnić mój plan dopiero kiedy się nieźle uchla.

00:36, Pov.Klaudia.

Klaudia- Karol ja się martwię, a co jeśli mu się coś stało? Nie odbiera..

Karol- Spokojnie, znając tego alkoholika to się upiję i wruci zaraz. Obiecał ci coś.

Klaudia- A co jeśli mu się coś...- nie chciałam już dokańczać mojej myśli. Różowowłosy popatrzył się na mnie z litością i przytulił mnie.

Karol- Spokojnie, znam go długo i nic mu nie będzie.

Wersow- Kamil jeszcze nie wrócił?- Werka wyszła ze swojego pokoju i podeszła do mnie.

Karol- Nie, mam nadzieję, że zaraz wróci, bo zaraz sam po niego tam pojade.

Tromba- Kurwa, no! Dwie godziny na chłopa czekamy! Ja do niego zadzwonię!

Klaudia- To bez sensu.. Ma pewnie wyciszony telefon.- otarłam oczy i odgarnęłam swoję włosy do tyłu.

Usłyszłam wtedy dźwięk z mojego telefonu oznaczający nowa wiadomość.

Wersow- Może to on?

Sięgęłam po urządzenie lecz tylko się rozczarowałam. Była to wiadomość z instagrama lecz jednak z ciekawości weszłam w nią i zobaczyłam wiadomosć od.. Kwiatkowskiego?

Spojżałam się na wszystkie osoby siedzące wokół mnie czyli Werkę, Karola, Mateusza,Kubę oraz Kasię z Łukaszem i zaczęłam czytać wiadomość na głos.

Kwiatkowski
Hejka Klaudia. Masz mega zajebisty głos i moim marzeniem było by coś z tobą nagrać. I piszę teraz do ciebie z pytaniem: Nie chciałabyś się ze mną spotkać, może trochę poznać i może omówić sprawę z moim marzeniem?

Karol- Ej no ja bym nie chciał przegapić takiej propozycji i bym chciał z Kwiatkowskim piosenkę nagrać.

Patec- Taka oferta może ci się już nie trafić.

Klaudia- No dobra skoro tak mówicie.

Klaudia.J.
Pewnie. Jak tylko znajdę trochę czasu chętnie się spotkam byłoby mi bardzo miło.

Kwiatkowsky
Będę zaszczycony! To do zobaczenia😁

Klaudia.J.
Narazie😊

Pov.Ola.

Z każdą chwilą moja cierpliwość stawała się coraz mniejsza. Mężczyzna nie chciał się w żaden sposób uchlać, jedyne czego się napił to szklanka piwa. Super.

W końcu coś we mnie pękło i zbliżyłam się do nerki w której trzymał telefon.
Wyjęłam go niepostrzezenie i bezproblemowo go odblokowałam przeciągnięciem palca do góry ekranu.
Weszłam w wiadomości i od razu zobaczyłam numer do Klaudii.

Upewniłam się, że to jej numer i zaczęłam wypełniać swój plan.

Chwastek
To koniec z nami. Nie mam zamiaru więcej udawać, że coś do ciebię czuję.

Odszukałam szybko wzrokiem tego całego Krzycha i szybko podeszłam do niego.
Był sam, rozglądał się najpewniej w poszukiwaniu swojego telefonu.

Właczyłam w jego urządzeniu aparta i podeszłam do niego bliżej i zanim się obrucił wtopiłam się w jego usta i cyknęłam nam zdjęcie.

Natychmiastowo zostałam odepchnięta z podwójną siłą przez niego i zaczą na mnie wydzierać.

Kamil- Co ty kurwa robisz?!?! Pojebało cię?! Idź sobie do swojego chłopaka, a nie do cudzych się kleisz. Chwila czy ty masz mój..- spojżał na czerwone urządzenie w mojej dłoni.

Szybko wysłałam zdjęcię do Klaudii i z uśmiechem oddałam mu jego własność.

Ola- Proszę, a teraz już mogę ci życzyć powodzenia w dalszym życiu, bo masz przejebane.

Wyszłam z klubu i weszłam do swojego samochodu.
Spojżałam w lusterko i zobaczyłam wkurwionego bruneta stojącego w drzwiach od klubu i wpatrujacego się zabijającym wzrokiem w moje auto.

Z uśmiechem na twarzy odjechałam i wróciłam zadowalona do hotelu.

Pov.Klaudia.

Już zrezygnowana usiadłam na kraniec kanapy i zostałam okryta przez ostatnie osoby które ze mną zostały czyli Weronikę i Karola czerwonym kocem.

Wersow- Nie przemartwiaj się tak znając go to pewnie się upił i teraz wraca zygzakiem w rowie.

Klaudia- Chciałabym się nie martwić, ale mam jakieś złe przeczucia.

Karol- Też tak raz ze mną mieliście. Pamiętasz Werka co przed domem Tromba i Wujas zrobili tego słynnego liva. Wtedy nawet ty Klaudia instastory nagrywałaś.

Klaudia- Pamiętam.- Lekko się uśmiechnęłam.

Po wspominkach różowowłosego przyszedł do mnie kolejny SMS spodziewałam się już tylko kolejnych sms'ów od Dawida.
Jednak sięgnęłam białego IPhona i wtedy mnie sparaliżowało.
Z moich oczu zaczęły wydobywać się strumienie łez.

Wersow- Hej, hej nie płacz. Kamil zaraz wróci.

Klaudia- Nie oto chodzi.- wydukałam przez łzy.- sama zobacz.- odwróciłam telefon w jej stronę, a ona zaczęła czytać wiadomość na głos.

Wersow- To koniec z nami. Nie mam zamiaru więcej udawać, że coś do ciebię czuję.- oczy dziewczyny napełniły się złością oraz współczóciem.

Friz- A.. a.. Ale jak to? Przecierz Krzychu taki nie jest..- mężczyzna zaniemówił. Po paru sekundach jednak podszedł szybko do mnie i mocno mnie uścisnął.- Kurwa, nie.. No kurwa no nie! Ja się z tym dupiek policze, kurwa. Skurwysun mi obiecał.

Patec- Co się stało? Czemu Kladzia płacze?- gdy tylko zobaczył moje łzy podszedł do naszej trójki.

Friz- Skurwysyn ją zdradzał.- pokazał mu mój telefon.

Patec- Krzychu?! On przecierz taki nie jest..

Wersow- Wszyscy tak myśleli. Jednak pomyliliśmy się co do niego.

Patec- I co teraz?- spojżał przerażony na mnie i zaczą jeździć ręką po moich plecach.

Otarłam oczy z potoku łez i nabrałam powietrza.

Klaudia- Wracam do Poznania.

Friz- Na pewno. A co jeśli coś sobię zrobisz? Nie pomożemy wtedy ci.

Klaudia- Karol niechcę go już więcej widzieć. Potrzebuję teraz samotności proszę.- spojżałam błagalnie na wściekłego mężczyznę.

Karol- Boję się o ciebie, pamiętam co było z Oskarem.. Ale jesteś dorosła. Nie mogę cie zatrzymać.

Wstałam i wtuliłam się w niego.

Klaudia- Spakóję się i pojadę nocnym pociągiem.

Oderwałam się od niego i poszłam do swojego pokoju.

Dlaczego to ja!? Nie wiem kurwa, zawsze muszę trafić na tego jednego co zawsze zdradzi i to z moją przyjaciółką z Olą.. Kolejny..

Szybko spakowałam swoje ubrania wyrzucając na korytarz wszystko należące do mężczyzny.
Spakowałam jeszcze laptopa i parę kabli ze słuchawkami. Ubrałam się szybko w dresy, ciepłą bluzę i zeszłam na dół.
Pożegnałam się ze wszystkimi siedzącymi na kanapię i wyszłam z Karolem z domu. Wsiadłam do jego Mercedesa i pojechaliśmy na dworzec.

Nagle do mojej głowy napłyneły wszystkie te momenty tutaj, gdy byłam tu z nim, gdy wszyscy zaczęli nas shipować, gdy spaliśmy razem, gdy pierwszy raz się całowaliśmy. Po prostu to wszystko zniknęło. Dlaczego?

Do moich oczu napłynęła kolejna partia łez. Zobaczył to niestety i Karol.

Friz- Młodziak nie płacz.- objął mnie ramieniem i przytulił. Oparłam się o jego tors i zaczęłam płakać- Jesteś pewna, że chcesz jechać?

Klaudia- Tak. Karol dziękuję.. Jesteście najlepsi.

Friz- Jak wywalimy już gnoja z domu to od razu z Werką do ciebię wpadniemy, nie możesz teraz sama być.

Klaudia- Rozumiem was, po prostu dziękuję Bogu, że mam przy sobie takich przyjaciół jak wy.- zza moimi plecami magicznie pojawił się mój pociąg.- Papa.

Friz- Narazka młoda.- pomachał mi i wpatrywał się we mnie jak wsiadałam do środka.

Pociąg był prawie, że pusty. Usiadłam na samym końcu i założyłam słuchawki.

Miałam już po prostu dość tego wszystkiego. Pamiętam co obiecałam rok temu Karolowi 'już nigdy tego nie powrórze' ale teraz to już po prostu nie miało, żadnego znaczenia.
Po prostu kończe z tym.

Odsłoniłam rękaw bluzy i spojżałam na miejsca w których dawniej widniały moje nacięcia.

Pov.Kamil.

Jeszcze chwilę popatrzyłem się na tą idiotkę która powoli znikała z mojego pola widzenia. Tylko po co ona to zrobiła?!
Spojżałem na wyświetlacz telefonu i zamarłem.

Dlaczego?!

Kurwa! Klaudia tego nie przeżyje, Łukasz wypierdoli mnie za to z domu. Właśnie w tej chwili moję życie się zjebało.
Choć już teraz nic się nie liczyło tak bardzo jak Klaudia. Jak ja jej to wytłumacze? Przecież nie uwierzy mi, że jakaś suka zabrała mi telefon i zaczęła się ze mną lizać. Już chuj z tym czy mi wybaczy.
Najważniejsze, by nic się jej nie stało.

-------------------------------------------------------------
Oj, oj biedny Kamil😓
Szkoda mi go a wam?

Oby nic się Klaudii nie stało..
Trzymajmy kciuki.

A co do Olki, szkoda strzępić pysk..

A tak btw to aż 1825s. Więc wow.

Dziękuję za przeczytanie i bayo💕

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro