#26 𝑵𝒊𝒆 𝒄𝒉𝒄𝒆 𝒈𝒐!
Klaudia- Michał kurwa jego mać!- zaczęłam budzić spowrotem brata, który już chyba piąty raz usną poczcas rozmowy w salonie.
Michał- Klaudia nie drzyj się! Mam kaca.- schował twarz w dłonie i schował się pod kocem.
Wujek Łuki- To już każdy wie.- zaśmiał się wyleczony jako pierwszy wujaszek.
Klaudia- Mieliśmy nagrywać, a ty jak zwykle się najebałeś ile tylko można i teraz będziesz zdychał!- powiedziałam mu już kompletnie zdenerwowana.
Michał- Klaudia! Kurwa! Ile razy mam ci to mówić?
Klaudia- Do wtedy kiedy w końcu nie wrócisz ze zwykłej małej imprezy nawalony w trzy dupy!
Michał- Japierdole odjeb się odemnie kurwa!- zaczął się na mnie wydzierać. Zabolało.
Poczółam znajome mrowienie w nosie i bez zastanowienia wybiegłam z salonu i pobiegłam do swojego pokoju.
Zakluczyłam drzwi i usiadłam na łóżko po prostu bezsensowne płacząc.
Klaudia- Dziewczyno proszę cię. Nie płacz teraz. Błagam. Nie teraz.- zaczęłam po cichu mówić do siebie.
Pov.Kamil.
Kamil- I po co ci to było?! Trochę szacunku może dla młodszej siostry?- zacząłem zdenerwowany krzyczeć na blądyna spoczywającego na sofie.
Wujek Łuki- Daj spokój Krzychu. Niech się wykuruje i wtedy dopiero trzeźwo pomyśli.
Kamil- Szkoda słów.. Idę do niej.- szybko wbiegłem po schodach i skierowałem się do pokoju mojej ukochanej.
Zapukałem trzy razy i nic?..
Kamil- Kladzia otwórz proszę. To ja Kamil.
Klaudia- Daj mi teraz spokój..- wyczółem, że płakała i nie miałem zamiaru jej tak zostawiać.
Kamil- No proszę. Mam na kolana paść?
Klaudia- Proszę Krzysiu zostaw mnie na chwilę samą..
Kamil- No nie mogę.- powiedziałem trochę bardziej z uśmiechem.
Usłyszałem zblirzajace się do drzwi kroki. Drzwi się magicznie odkluczyły i wszedłem szybko do środka zamykając za sobą drzwi na klucz.
Klaudia- Nie rozumiesz, że chce być teraz sama?- ustała prosto przedemną.
Kamil- No nie mogę.. Nie chcę, żebyś znowu to zrobiła.- podeszłem bliżej i odwinąłem jej rękaw od mojej różowej bluzy.
Jedyne co ona zrobiła to zabrała odemnie poranioną rękę i spowrotem zasłoniła ją rękawem.
Usiadłem w końcu obok niej na ogromne łóżko i delikatnie objąłem ją tuląc do siebie.
Jednak ona nic na to nie zrobiła tylko po prostu siedziała bez słowa z łzami w oczach.
Kamil- Myszko.. Co się dzieje?- zdjąłem z niej wcześniej założony kaptór.
Klaudia- Po prostu mam tego dość. Od kiedy tylko zaczą imprezować to zawsze ja musiałam go 'wyleczać' z kaca i mam po prostu już go dość.- nic nie mówiąc po prostu mocnej przytuliłem dziewczynę. Tym razem jednak odwróciła się i wtuliła się w mój tors.- Nie chcę takiego brata.
Kamil- Nie mów tak. Każdy czasem tak ma.
Klaudia- Ale nie codziennie! Kurwa to ja MŁODSZA siostra musiała mu dupe ratować, bo ten się uchlał, a teraz co? Fajnie mi dziękuje za to wszystko!
Kamil- Spokojnie. Jeszcze przyjdzie z podkulonym ogonem do ciebie.
Klaudia- I co później?! Znowu będzie mieć to wszystko w dupie i znowu się uchleje!
Kamil- A tak właściwie to czemu to robi?- blądynka wyrwała się z mojego uścisku i popatrzyła się z załzawionymi oczami na mnie.
Klaudia- Jak miał z 16 lat, ja wtedy 14 jego dziewczyna zginęła w wypadku i od tej tragedii nie mógł się pozbierać i po prostu alkohol pozwalał mu o tym zapomnieć. Zawsze to ja musiałam go zabierać spowrotem do domu, bo rodzice zabili by go jakby zastali go w takim stanie. Nieraz wdawał się w bójki i potem to wszystko leżało na moich barkach.
Kamil- Jakby to była byś ty też bym się nie pozbierał..
Klaudia- Obiecywał mi zawsze, że się ogarnie, a teraz co?! Wolałabym już chyba Karola na brata niż jego.- na jej policzkach zaczęły spływać kolejne kropelki łez.
Otarłem je i przytuliłem dziewczynę. Odwajemniła czyn i wtuliła się we mnie.
Nie wyobrażałem sobie siebie w tej sytuacji. Jak ja miałem 14 lat to pokrzywy patykiem co najwyżej waliłem.
Kamil- Skoro obiecał musi dotrzymać obietnicy. W końcu zrozumie to.
Klaudia- Oby..
Friz- Klaudia możemy porozmawiać?
Dziewczyna lekko odsunęła głowę odemnie i popatrzyła się na mnie.
Kamil- Wpóścić go?
Klaudia- Tak.
Delikatnie wstałem od dziewczyny i podeszłem do drzwi. Odkluczyłem je i wpóściłem do środka różowowłosego.
Od razu podszedł do blądynki i usiadł obok niej.
Zamknąłem za nim drzwi tym razem ich nie zakluczając i podeszłem do nich.
Friz- Przepraszam. Jeśli tylko chcesz możemy go odwieść.
Klaudia- Nie.. Niech zostanie.
Friz- Przepraszam, nie chciałem, by wszystko tak wyszło.
Kamil- Nikt nie mógł tego przewidzieć.
Pov.Klaudia.
W końcu po jakiejś godzinie siedzenia w pokoju wyszliśmy z niego, by pomóc Karolowi w nagrywaniu kolejnych filmów. W końcu za parę dni mija dokładnie 365 dni od zaczęcia dayli.
Oczywiście Michał jako jedyny został w domu. Nie chciał się pokazać w takim stanie przed kamerami.
-------------------------------------------------------------
Maraton!!
Dzisiaj trzy rozdziały pierwszy był o 13:00, drugi będzie na 15:00, a ostatni na 17:00💥🎇
Mam nadzieję, że taki szybki i krótki rozdział wam się podoba.
A ja włączam spowrotem waszą wyobraźnię; Kto w moim przyszłościowym śnie mógł mieć bobasa? I jakiej płci?🙊
Dziękuję i bayo❤
(S.814)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro