#4 '𝒎𝒐𝒋𝒂 𝒃𝒍𝒖𝒛𝒂?'
Obudziłam się najpewniej ostatnia.
Więc ocierając oczy szybko zeszłam z łóżka i otworzyłam walizkę.
I to co tam było przeraziło mnie. W zasadzie NIC tam nie było prócz kosmetyków.
Nawet ani jednej pary spodni.
Klaudia- Gdzie są moje ubrania?!- wyszłam z pokoju jeszcze trochę zaspana.
Friz- Ale jak to nie ma ich?
Klaudia- Nie żartujcie sobie.
Tromba- Ale serio my nic nic zrobiliśmy.
Mini Majk- Może Patecki je wziął. On od wszystkich kradnie ciuchy.
Klaudia- No przecierz to damskie ciuchy.
Friz- A może wypakowałaś je gdzieś wczoraj wieczorem?
Klaudia- Właśnie nie! I nigdzie ich nie ma.
Patec- Ja ci radze pożyczyć od kogoś. Ja zawsze tak robię.
Wersow- Ja ci mogę pożyczyć.- zawołała dziewczyna z góry rozwieszając pranie.
Klaudia- No dobra.- powiedziałam już zrezygnowana, żeby chłopacy je oddali.
Weszłam do pokoju pary i Weronika podała mi swoja parę spodni i jedną bluzę z prania.
Ubrałam się w nie i wróciłam do różowowłosej.
Klaudia- A ta bluza to nie jest męska?
Wersow- Może i być. Ale słodko w niej wyglądasz.
Uśmiechnęłam się i wyszłam z pokoju.
Oczywiście musiałam na kogoś wpaść. Był to nasz Poczciwy Krzychu.
Kamil- W końcu cię znalazłem. Słyszałem, że prawka nie masz?
Klaudia- No nie mam..
Kamil- Dlatego cię nauczę.- zrobił wesołą minę.
Byłam trochę zdziwiona ale w końcu się zgodziłam.
Kamil zabrał kamerę i wyszliśmy do jego auta.
Kamil- Więc siemaneczko wszystkim ja jestem Poczciwy Krzychu, a ze mną dziś jest Klaudia.- potargał mnie za włosy.
Klaudia- No ej. Proszę mi włosów nie trzepać.- zrobiłam wściekła minę.
Kamil- Dobra to wsiadaj. Wyjedziemy gdzieś na jakąś dróżkę i sobie pojeździsz.
Klaudia- Już się cieszę. Ale jak coś z autem zrobię to nie ja.- zaczą się śmiać.
Weszliśmy do auta. Kamil za kierowcą i wyjechaliśmy na jakąś polną drogę.
Kamil- Dobra więc twoja kolej.
Przesiedliśmy się i zaczą mi mówic co i jak.- Dobra to teraz dodaj jeszcze gazu i jedź.
Klaudia- Dobra..- ruszyłam przejechałam całkiem spory kawałek po czym miałam już zakręcać.
Kamil- Chwila, chwila czy to moja bluza?
Klaudia- Możliwe..- zaśmiałam się.- Ukradli mi wszystkie ubrania i musiałam brać od Werki i dała mi ja.
Kamil- Oo wy. No ale dobra pozwole ci ten jeden raz ukraść mi bluzę.
Klaudia- Dzięki za twoją łaskawość panie.- zaśmiałam się.
Kamil- Dobra to teraz mistrz pokaże ci jak się jeździ.
Znowu zmieniliśmy miejsca. Przejęłam kamerę po czym ruszył jak szalony.
Klaudia- Jezuu, boję się z tobą jeździć!
Kamil- Spokojnie ja panuje nad sytuacją.- popatrzyłam się na niego błagalnie.
Wyjechał na drogę i zajechał do najbliższej restauracji.
Kamil- To teraz pora na obiad, bo już głodny się robię, a ty?
Klaudia- Szczerze mówiąc ja też.
Kamil- No to idealnie.
Weszliśmy do środka. Zamówiłam zupę krem, a Kamil schabowego.
Standardowo.
Zjedliśmy, sporo przy tym rozmawiając o wszystkim i o niczym.
W końcu wyszliśmy i zrobiliśmy sobie parę fotek po czym Kamil dodał je na swojego instagrama.
poczciwykrzychu
lubi to Klaudia.J., trombabomba, frizoluszek, wersow i 164 997 innych użytkowników
poczciwykrzychu Już nie bawem na moim kanale nowy odcinek z tą oto poczciwą panią @Klaudia.J. 🚘❤
zobacz wszystkie komentarze:
Klaudia.J. A dziękuję superancko było😄
.Kasjana.pv. UwU dwoje moich ulubionych youtuberów!!
...
Wróciliśmy do domu, ale nie minęła chwila a już jechałam na kolejne nagrywki tym razem z Weroniką.
Miałyśmy nagrać 'Lumpex vs Bershka' czyli jedna z moich ulubionych sieciówek.
Już na miejscu Piotrullo odpalił kamerę i obie się do niej przywitałyśmy.
Wersow- Noo więc dziś wasza ulubiona seria czyli lumpex vs sieciówka. Dziś na celownik idzie Bershka, a ubierać będziemy dziś naszą Klaudusię!
Klaudia- Ale teraz poczułam się jak dzieciaczek.- zaśmiałam się.
Wersow- No bo jesteś! Niedość, że wyglądasz to jedna z najmłodszych domowniczek.
W końcu po chwili gadania weszłyśmy do środka lumpexu.
Niestety ja nie umiałam tam nic dla siebie znaleść. Lecz Werka przyszła mi na pomoc i od razu wychwyciła nieźle sztuki.
Choć zdecydowałam się tylko na dwie z tych rzeczy były naprawdę prześliczne. Była to bluza podobna do tej co miałam na sobie czyli bluzy Krzycha lecz skrucona za piersi oraz czarny top.
No i nastał ten czas, czas wejścia do Bershki.
Zawsze kiedy tylko tam weszłam to coś musiałam sobie kupić. Przeglądałam każdy ciuch lecz nie każdy był w moim małym rozmiarze.
W końcu wchodząc do przymierzalni byłam cała obładowana ciuchami. Wybrałam z nich top w szachownice, trzy bluzy miśki: kremową, pudrowo różowa i błękitną oraz czarna kurtkę.
Niestety musiałam to wszystko wziąść nie było innej opcji bym wyszła bez jakieś z tych rzeczy.
W końcu powróciliśmy do domu i zaczęliśmy dalszą zabawę z chłopakami w zgadnij z kąd jest ten ciuch.
Każdy z chłopaków pomylił się na żółtej bluzie.
Wszyscy w końcu się rozeszli na górę tylko dziewczyny zostały na dole oprócz Marcyśki.
Domyślałam się, że mogą gdzieś próbować przemycić moje ubrania, więc po cichu wkradłam się na górę i podeszłam pod pokój Majkela.
Friz- Dobra to teraz musimy przenieść je do pokoju Tromby, tylko za jakieś dwie minuty wyjdzie jeden z nas i zobaczy czy nie będzie gdzieś blisko i wtedy przeniesiemy je.
Tromba- Dobra to poczekajcie ja zaraz wyjżę.
Pobiegłam cichaczem szybko do pokoju Mateusza i zobaczyłam Marcysię.
Marcysia- O hej co tam?
Klaudia- Chłopacy chcą ukryć tu moje 'zaginione' ubrania i zaraz Mati ma się rozglądnąć za mną. Mogę się tu schować?
Marcysia- Pewnie. Dobra wchoć pod koc.- pokazała na kocyk zwisający z ich łóżka.
Przeszłam za łóżko i skuliłam się w kocyku.
Po paru sekundach do pokoju wparował Tromba.
Tromba- Marcysiu słuchaj jest sprawa. Chowamy ubrania Klaudii i na chwile musimy je tutaj schować.
Marcysia- Okej..- zrobiła trochę podejżliwą minę po czym Mati wybiegł z pokoju.
Marcysia- Dobra teraz musisz ustać naprzeciwko drzwi, żeby jak weszli zobaczyli od razu cię i ich złapiesz.
Klaudia- Niezły pomysł.
Wyszłam zza łóżka i ustałam przy ścianie.
Drzwi się leciutko uchyliły i po chwili otworzyły się całkiem.
I gęsiego od najmniejszego szli chłopacy Karol, Mateusz i Patec a za nimi stał Mixer z kamerą.
Gdy mnie zobaczyli szczęki im opadły i o mało co się nie wywrócili.
Klaudia- A więc same zniknęły, tak?
Karol- No wiesz.. Uciekać!!- porzucili moje ubrania i zaczęli uciekać.
Ja wraz z Marcysią wybunęłyśmy śmiechem i pozbierałyśmy moje ubrania.
Zaniosłyśmy je do naszego pokoju z Pateckim i śmiałyśmy się z chłopaków stojących za wyspą w kuchni.
Klaudia- Szykujcie się na musli w swoich butach.
Marta- Kolejny odcinek powinien nazywac się 'Usługujemy Klaudii, byśmy nie dostali musli w butach.-
Na co wybuchnęliśmy wszyscy śmiechem.
-------------------------------------------------------------
Ruszamy jak torpeda!!
Ja już z rozdziałami jestem do przodu, więc nie musicie się martwic, że rozdziałów nie będzie.
Jak myślicie co w kolejnych rozdziałach?
Bayo💕
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro