Koniec

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ostatni rozdział za nami 😁

Pisanie Pokusy zaczęłam jakoś w 2015r. Szok. Byłam przekonana, że to było później, ale ten czas zleciał 🙈

Z początku życie Paula miało wyglądać nieco inaczej (po tym, jak już się ustatkował). Rachel miała nie wybudzić się po wypadku, a Paul znaleźć sobie inną kobietę, którą by pokochał i zajmowałby się z nią Antem. Kiedyś również swoim dzieckiem (nie planowałam, co z Lucasem. Najprawdopodobniej zostałby z ojcem, nieodnaleziony). Jednak polubiłam rudowłosą i postanowiłam ją oszczędzić. Pod koniec nie planowałam uśmiercić Ivy. To był spontan, ponieważ uznałam, że jeśli tego nie zrobię, Paul zawsze gdzieś tam z tyłu głowy będzie o niej myślał. Pisząc ostatni rozdział było mi smutno, że czas się pożegnać. Od początku miał być happy end (chociaż nie dla wszystkich). Ant dostał wymarzonego psa (hurra 😁) a Paul bliźniaki, jak ktoś kiedyś zaproponował w komentarzu ;) (hurra!).

Publikowanie na wattpad zaczęłam dopiero w 2017r. (Stad ta pomyka, ze wtedy dopiero zaczęłam pisać ;) ). Wcześniej opowiadanie dodawałam na blogerze (dziś już widoczny tylko dla mnie, ponieważ na stałe przeniosłam się tutaj 😁).
Przez dwa lata mogliście obserwować przemianę Paula. Pisałam w lepszych i gorszych momentach swojego życia, co widać pewnie po rozdziałach.
Zdaję sobie sprawę, że popełniam wiele błędów, które w krótce postaram się poprawić. Nie uważam, że piszę idealnie. Cały czas się uczę i biorę każdą uwagę do siebie, co sprawia, że skupiam się, na popełnianych przez siebie błędach. Nie łatwo mi wszystkie wychwycić (szczególnie, gdy mam swoje nawyki pisania i po prostu nie zawsze widzę, że jest źle. Dzięki Wam, zaczęłam je dostrzegać i pozbyłam się kilku z nich 🙈).

Dziękuję Wam wszystkim, którzy jesteście ze mną od pierwszego rozdziału i tym, którzy pojawili się w trakcie.  Dziękuję za każdy komentarz, gwiazdkę (chociaż nawet nie wiem, ile ich jest 🤷‍♀️), odwiedziny. Starałam się odpisywać Wam zawsze, ale wybaczcie jeśli kiedyś kogoś pominęłam ❤️
Wasze komentarze i możliwość rozmowy/dyskusji daje mi motywację do dalszego pisania, ale przede wszystkim do szybkiego dodawania rozdziałów (zdarzało się, że zamiast planowanego rozdziału w tygodniu, pojawiały się dwa. Specjalnie dla Was, jeśli czas na to pozwalał❤️). Chciałabym dodawać rozdziały częściej, ale nie zawsze jest to możliwe (pisanie jednego średnio zajmuje mi pięć dni, do tego trzeba znaleźć jeszcze czas na poprawki, a najlepiej zrobić no na świeżo, a nie czytając tekst kilkanaście razy jednego dnia, bo wtedy już nie dostrzegam żadnych błędów 😂).

Staram się być systematyczna, żebyście mieli pewność, że mimo wszystko raz w tygodniu rozdział na pewno się pojawi. Niestety nie zawsze mam na to wpływ 😢. Brak weny, choroba, brak czasu, czy wyjazdy, na których raczej nie piszę 😉

Zdarza się, że rozdziały pojawiają się później (godzina 23 albo 24 😂) ze względu na edycję tekstu. Nie lubię robić tego na telefonie (dlatego rozdziały zazwyczaj bywały w weekendy), chociaż ostatnio w taki sposób „pracuję". Wolę korzystać z Worda niż z notatnika w telefonie (Word na ios to koszmar, przynajmniej dla mnie 😂). Przez publikacje z telefonu, zapewne jest więcej błędów (złośliwość przedmiotów martwych nie zna granic 😂). Ile się zawsze wkurzam zanim rozdział zostanie opublikowany, to kosmos.

Zmierzając do końca, jeszcze raz bardzo bardzo bardzo bardzo (i jeszcze bardziej) wszystkim Wam dziękuję ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Zachęcam Was do czytania kolejnych moich książek.
Chciałam Kochać (https://my.w.tt/VzkNtvYCPU) oraz Zwątpienie (https://my.w.tt/6hLJBH2CPU).
Może z nowymi bohaterami również się zżyjecie 😊

P.S. Pokusa wkrótce (może po świętach) będzie edytowana w celu poprawienia błędów, także nie przejmujcie się powiadomieniami 😉

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro