Prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng



— A więc ja jestem Łukasz, oraz pokaże wam jak wyruchać Mareczka, aktualnie jestem w jego bardzo, ale to bardzo prestiżowej kuchni — powiedziałem do kamery, którą trzymałem w prawej ręce.

— Ale ty wiesz, że ja słyszę co ty chcesz zrobić? — usłyszałem za plecami głos Marka, a ja lekko podskoczyłem.

Podszedłem do niego z kamerą i się wprost zapytałem.

— Dasz się wyruchać? — zapytałem, a ten się zaśmiał bez uczuć.

— Tak — no i zajebiście, już wygrałem.

Uśmiechnąłem się, a nagle marek wyjął patelnie za pleców i mi przywalił w głowę, o kurwa chyba widzę gwiazdy.

— Nie — wykrzyczał, a ja upadłem na podłogę, jak mnie łeb przez tego szczeniaka napierdala.

O kurwa to będzie ciężkie.

Cześć, witam w nowej dosyć humorystycznej książce, niektórzy widzieli już trochę rozdziału i mnie namawiali, abym to wstawiłam, więc wstawiam. Jest to mój oryginalny pomysł, jak i pierwszy na wattpadzie, więc gratulacje Wiktoria potrafi coś wymyśleć.

Widzimy się w następnym rozdziale, który będzie dłuższy zd i za niedługo haha

Oraz mam nadzieję, że ten pomysł wam się spodoba 😇

Widzimy się jutro 💦💦

Kurwa mówię wam to będzie złoto XDDDDDDDDDDDDDDDD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro