"Jak zniszczyć przyjaźń tutorial" - Oneshot 20

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

(Endera pov)

- N͏o͟ d͡obr͡ze͘..͞.͠ Kar͏ty r̕o̷z͘da͞ne̕ - oznajmił Dark, siadając obok Andzi. - ͞To teraz ̨ja̕k͞ w͟ ̀to͢ s͏i͠ę̴ gra̴, t̢ąk ẃłaś̢c̨iwie?̸

- Cóż... - Impact (siedzący obok Oliwki) przerzucał strony w instrukcji. - Jeśli dobrze rozumiem, to musimy układać karty jedna na drugiej tak, by miały ten sam kolor lub numer. Są jeszcze karty specjalne, czyli-

- Dobra, ogarniemy to w trakcie - Pati machnęła ręką. - Kto zaczyna?

- Z̵ak̵rę̢͏͜ci̷̢m̴̵̵y͠ ̵̴̷n̸͏oż̕ę̶̀m̡̡͡ ̷- Anti wyjął swoją broń. - N͞á̷͠ ̵̶ḱ͟og̵̵̛o w̢͜y͝p̴ąd̢̢ǹie͢,̧́́ ̶t́e͠͞n͏̷̕ ̀͜z̀͜acz͘y̵̶n̴̡ą̵̵.̨́́

- Dobra, niech będzie - powiedziałam, po czym szybko spojrzałam na swoje karty. Miałam 3 niebieskie karty (1, 6 i +2), 2 zielone (3 i 8), 1 czerwoną (0) i jedną zmiany koloru, łącznie 7 kart.

- A, jeszcze coś doczytałem - powiedział Impact. - Jeśli zostanie nam jedna karta, musimy powiedzieć "Uno", bo inaczej jest za to kara, jak inni zauważą, że tego się nie zrobi.

- Jasne. Dobra Anti, kręć! - krzyknęła Andzia.

Anti położył nóż na środku i zakręcił nim. Ten przez chwilę się obracał, po czym zatrzymał się, celując nożem w Oliwkę i Impacta.

- Dobra, wy zaczynacie - powiedziałam. - A później lecimy zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Czyli po was Andzia i Dark, potem ja, a na końcu Pati i Anti.

- Jasne... - Oliwka położyła jedną kartę na środku - żółta 8.

- Dobra... - Andzia dołożyła żółtą 3. Ja położyłam na to moją zieloną 3, Anti zieloną 6, a Impact zieloną 4.

- Serio?! - krzyknęła Andzia. - Czemu zielony?

- Jak nie masz, to musisz wziąć kartę - Oliwka podała jej talię. Andzia westchnęła i wzięła jedną.

- Twój̨a̛ ̨ko͢l͞e͞j,̧ ͡E̛nd́era.͝.. - mruknął Dark.

- Dobra... - rzuciłam na stertę moją kartę zmiany koloru. - Zmieniam kolor na niebieski!

- K̢͡͞ư̶̧r͡͡w̷̷a͘͢,̴̕ ̷͞SER͝͏̵I̸O͡?̶͡!͟͠͝? - wrzasnął Anti, dobierając kartę. - H͏́͡A̢͏H͝͞A̸͞!͜͢!̴!̢͞ - triumfalnie rzucił na stół niebieską kartę zmiany kierunku.

- Niech cię szlag! - wrzasnęłam, chwyciłam pudełko od kart i rzuciłam w Anti'ego. Zdołał uniknąć go.

*

Parę minut (i wybuchów szału) później...

- A walcie się wszyscy! - wrzasnął Impact, gdy on i Oliwka zostali zatrzymani przez Andzię kartą stopu.

- HAHAHAHA!!! To za tamto +4! - krzyknęła.

- A masz! - Pati zaatakowała mnie czerwoną +2.

Westchnęłam i wzięłam dwie karty. A było tak blisko... Zostały mi tylko dwie.

- H̶e͞h̴.̸.. W̸y͞g̴l͠ąda ̸na̴ to ̵ż͏e k̀arma̧ w̵ŕaca͢ - uśmiechnął się Dark i dołożył jakąś czerwoną kartę. Chciałam coś powiedzieć, ale...

- Ej moment! - zauważyłam. - Nie powiedzieliście Uno!

- FUCK! - wrzasnęła Andzia.

- To chyba wasze - Impact wziął ze stosu 3 karty i położył je Dark'owi na głowie. Ten spojrzał na niego z nienawiścią równą mocy miliona słońc, podczas gdy Andzia hamowała śmiech.

- Pfffhahahaha! Pasuje ci nawet - spojrzałam na demona. Ten nie odpowiedział, tylko zdjął je z głowy i dołożył do swojej talii.

- Dobra, teraz my... Co gramy? - zapytała Oliwka, nachylając się do Impact'a.

- Hm... O, mam! - szkielet chwycił jedną z kart, po czym rzucił ją Anti'emu w twarz. - UNO!!!

- G̵͟R̴̴̀Ŗ̡R̸͞!̨!̛! Ku̡r͞w̷̕a̢͢ ̀m͏a͞͞-́̀͟ ̶͟C̵̵͜Z̛̕Y̧͢ ̀W͠A̸S͝͏ P̶͞O̢J̨EB̧AŁ̛O?͞!͘͏?̶̕ - Anti spojrzał w tym momencie na kartę, która po zsunięciu się z jego twarzy wylądowała na podłodze. +4

Oliwka dostała histerycznego ataku śmiechu, a Anti ukrył twarz w dłoniach i zawył dziko.

- Bierzcie te karty - Andzia z trudem powstrzymywała się od śmiechu.

- Właśnie. A, i zmieniamy kolor na czerwony, niczym determinacja w naszych sercach! - krzyknęła poetycko Oliwka, gdy skończyła się śmiać.

- Mów za siebie skarbie - odparł Impact.

Nie ma takiej opcji!

Walnęłam kartę zmiany koloru na stertę i krzyknęłam:

- Sore wa chigau yo!!! Zmieniam kolor na zieleń!!!

- Nie damy̡ s̨ię̕ tak̀ ͏ł͠atwo̡!̴ - Dark rzucił na stół zieloną 2.

- Było Uno, więc teraz jest DOS! - Impact rzucił czerwoną 2 na stół. - Niniejszym wygrywamy tą grę!

- Tak! - Oliwka przybiła mu pionę.

- Ja pieprzę! - Pati rzuciła resztą kart w nich. - Ta gra ssie!

- Ta... Gramy jeszcze raz? - Andzia uniosła wzrok.

- Zapomnij.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro