Lekcja z inchalatorem

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-Stary serio zaprosiłeś ją na BAL?!- zapytał z niedowierzeniem Kanan a Ezra pokiwał głową - I sie zgodziła ?- zapytał - Myślałem że mnie zabije ale o dziwo sie zgodziła - powiedział Ezra szybko gdy zobaczył jak Zeb Hera i Sabin idą w ich kierunku - Co mamy teeeeeeraaaaz? - zapytał znowu Kanan zaraz po tym jak Ezra mu odpowiedział na pytanie - Eeee... O kuźde !- powiedział Ezra
- Co ?!- zapytali wszyscy z paczki
- Mamy teraz wychowawczą z inchalatorem ! - powiedział Ezra i złapał sie załamany z głowe - Chyba nie będzie tak źleeee. - Powiedział Zeb i zadzwonił dzwonek.

- DOBRA PRZYZNAWAĆ SIE KTO POMALOWAŁ ŚCIANE SZKOŁY ?!-walnoł pięścią wrzeszcząc przy tym Vice Vader. Nikt mu nie odpowiedział.
-Ach tak sie bawimy? Dobra jeszcze dziś przejrze video z monitoringu i sie dowiem a ten kto to zrobił i sie nie przyznał wylatuje ze szkoły! Jeśli jeszcze dziś sie przyzna to co najwyrzej będzie miał delikatniejszą kare. Więc słucham chce sie ktoś przyznać ? - niestety dalej była cisza w tej klasie a wszyscy wiedzieli że to Sabin zrobiła - Ej Sab chyba sie nie przyznasz co ? - szepneła Hera do Sabin - No musze sie przyznać inaczej mnie wyleje ! - odszeptała  Sabin - Nie rób tego Sab! - powiedzieli szeptem Kanan i Ezra - Wiem że nie chcecie tego ale musze -Powiedziała a Ezra wstał - Panie Dyrektorze ?- zapytał Ezra a Sabin szepneła - Co ty wyprawiasz ?- a on tylko odszepnoł - Ratuje ci tyłek...- powiedział a ona wstała - Panie dyrektorze !- powiedziała - O co chodzi ?- zapytał Vader - To byłem ja ja pomalowałem szkołe uznałem że poprostu jest mało kolorowa i chciałem ją upiększyć teraz tego żałuje... - powiedział Ezra wyprzedzając Sabin - Miło z twojej strony że sie przyznałeś Bridger ale kara cie nie ominie mimo to - powiedział inchalator a Ezra i Sabine usiedli w ławkach - Dobrze Ezra po lekcjach masz przyjść do mojego gabinetu i ustalimy kare. - Powiedział Vader.- Tak jest panie dyrektorze -
Powiedział Ezra i zadzwonił dzwonek

Na przerwie Kanan gonił
Maula bo ten mu zakosił kanapke - Oddawaj kanapke debilu ! - krzyczał goniąc Maula a Wielki życił zabawkowego pająka w kierunku Sabine i Ezry którzy ze sobą rozmawiali - ... To o której po ciebie przy...JŚĆ ! AAAA PAJONK ZACIUKAJ TO ! ZACIUKAJ !- Krzyknoł Ezra gdy zobaczył sztucznego pajonka na podłodze i biedny Ezra wskoczył na parapet - Ezra zejdź z parapetu !- krzykneła pani Moon Mothma (Nwm jak sie pisze sorry ) - Weź ktoś to zacikuaj do cholery jasnej !- krzyknoł Ezra a pani Moon Mothma powiedziała - Dosyć tego czyj to pająk ?-zapytała - Nasz - powiedzieli Thrawn Wielki Piąta i Siódmy - Marsz do dyrektora macie szlaban ! - powiedziała i cała czwórka poszła korytarzem - Uf - odethnoł Ezra i zlazł z parapetu - No pięknie Rycerzyku jesteś na serio odważny... - powiedziała sarkastycznie Sabine - To znaczy tak ogulnie to jestem odwarzny ale mam Arachnofobie i boje sie pająków... - powiedział chłopak - HURA ODZYSKAŁEM KANAPKE !- krzyczał Kanan biegnąc w strone paczki - A co z MOLEM ?-
zapytała Hera - Zatrzasnoł sie w łazience i ryczy XD - Powiedizał Kanan i wszyscy parskneli śmuechem i zadzwonił dzwonek a teraz mieli Historie z Obi-Wanem Kenobim Ale zazwyczaj na tych lekcjach był lajcik więc wszyscy sie rzucali papierowymi samolocikami na lekcji - Uwaga Niszczyciel imperium leci - Krzykno£ Thrawn i rzucił w powietrze swój samolot - Eskadra fenixów do boju - Wrzasneła Hera i cała paczka rzuciła w kierunku darksajdowców samoloty i oczywiście oni oberwali i zadzwonił znowu dzwonek naszczęście Historia była ostatnią lekcją tego dnia i wszyscy poszli na lody ^^

Wiem wiem słabe na serio słabe
Ale poprostu nie mam pomysłów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro