50

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Perspektywa Dylana:   

Kierowałem się właśnie wraz z Minho i Brettem przez szkolny korytarz do sali lekcyjnej naszych chłopaków. Wczorajsza dyskusja z Olivią trochę mnie poirytowała bo co jak co, ale ona wie o Tommym więcej, jednak ostatecznie stwierdziłem, że nie będę naciskał na blondyna. Jeśli będzie chciał mi powiedzieć to powie. Niedawno zaczęliśmy ze sobą chodzić a wydarzenia z przeszłości mogą nadal krążyć mu gdzieś z tyłu głowy więc po prostu poczekam, nawet jeśli to zajmie lata to ja i tak będę czekał

- Brett!- krzyknął Liam wybiegając z klasy jak poparzony i nim się zorientowaliśmy wskoczył na wyższego łącząc przy okazji ich usta- Tęskniłem!

Boże przecież nie widzieli się godzinę, a dokładniej 45 minut

Pewnie wytknął bym im to gdyby nie fakt, że ja też tęsknię za swoim blondynem

- Ja też krasnalu - powiedział czule się do niego uśmiechając

- Jak żeś mnie nazwał ty przerośnięty gorylu?- zapytał wkurzonym głosem krzyżując dłonie na piersi

- Oj już się nie gniewaj- powiedział zalotnym tonem

- Proszę się nie obściskiwać to szkoła a nie klub nocny- wtrącił akurat przechodzący obok Mike

Liam przewrócił tylko oczami po czym zeskoczył z chłopaka

- Tommy i Brad jeszcze w klasie?- zapytałem blondyna

- Tak, kłócą się właśnie z nauczycielką- odparł szybko Liam wtulając się w tors Bretta

Spojrzeliśmy się po sobie z Minho posyłając sobie porozumiewawcze spojrzenia i nim się zorientowaliśmy nasze nogi same ruszyły w kierunku ich klasy

- Chodź szybko- usłyszałem znajomy głos a po chwili mogłem zobaczyć jak Teresa ciągnie za sobą tą france Olivie

Coś mi tu śmierdzi, one razem to nie jest dobre połączenie

- Też ci coś nie gra?- zapytał Minho który również spojrzał na dziewczyny

- Noooo- powiedziałem po czym na powrót ruszyliśmy w stronę klasy

Gdy dotarliśmy na miejsce wzrok wszystkich  spoczywał na dwóch osobach stojących przy biurku nauczycielki i mimo że było już po dzwonku całą klasa nadal nie wychodziła i patrzyła na Brada i Thomasa którzy tłumaczyli coś nauczycielce. Spojrzeliśmy się po sobie z Minho po czym stanęliśmy obok małej grupki osób przy wyjściu z klasy

- Ehem- chrząknąłem cicho, aby zwrócić na siebie uwagę, a gdy wszyscy na nas spojrzeli postanowiłem kontynuować- Co tu się dzieje?

- Thomas i Brad kłócą się z matematyczką bo dała im za małe oceny ze sprawdzianu- odezwał się jeden z chłopaków

- A co dostali?- zapytał tym razem Minho

- Czwórki

Zmarszczyłem brwi po czym spojrzałem na azjate posyłając mu zdziwione spojrzenie a gdy miałem się już odezwać, że to przecież dobra ocena głos zabrała nauczycielka

- No tak wyniki są dobre ale nie tak was uczyłam rozwiązywać zadania- powiedziała odrywając wzrok od kartki po czym poprawiła okulary

- Ale my rozwiązywaliśmy to po swojemu - powiedział wkurzony Tommy

- Właśnie, tak jest nam łatwiej- dodał Brad

- Czwórki to przecież dobre oceny nie rozumiem czemu jesteście o to źli

- Ta czwórka zepsuje mi średnią a nie chce stracić stypendium bo pani sobie wymyśliła że akurat tym sposobem mamy liczyć- wydarł się mój blondyn tupiąc przy okazji nogą co było mega słodkie ale też zabawne przez co prawie opanowałem śmiech

- Nie może nam pani tego zaliczyć? Przecież wynik jest prawidłowy- dodał równie mocno wkurzony Brad

- Oni za chwilę się na nią rzucą- powiedziała jedną z dziewczyn rozbawionym głosem- Nie zrobicie nic z tym?- zapytała spoglądając na nas

- To jak samobójstwo- powiedziałem nieświadomie z pokerową twarzą co wywołało śmiech u reszty

- Eh...niech wam będzie- powiedziała zrezygnowana nauczycielka klikając coś w komputerze

- Dziękujemy- powiedzieli jednocześnie

- Dylan!- krzyknął wesoło blondyn po czym podbiegł do mnie wtulając się w mój tors

Nim się zorientowałem Brad zrobił to samo z Minho. Mógłbym tak stać wieczność i wtulać się w jego drobne ciałko gdyby nie jeden mały szkopuł....wszyscy patrzyli się na nas jakby szczeniaczka zobaczyli

- Dobra to my idziemy- powiedziałem po czym przerzuciłem sobie blondyna przez ramię

- Dylan!- krzyknął zdezorientowany Tommy gdy moja ręka wylądowała na jego pośladku

- Spokojnie muszę cię jakoś asekurować- powiedziałem spokojnym tonem po czym opuściłem klasę

- Ale to nie znaczy że musisz mnie macać

- Minho my już idziemy- krzyknąłem do kumpla ignorując narzekanie blondyna

- Okey- odpowiedział mi azjata

- Gdzie mnie zabierasz?- zapytał zrezygnowany Tommy

- Porywam cię - odparłem odstawiając blondyna na ziemię

- Gdzie?

- Do mnie

- Do twojej babci?- zapytał uradowany na co ja tylko kiwnąłem głową- jejuś to dalej- powiedział ciągnąc mnie za sobą

***********

Perspektywa Tommy'ego:

Tak jak byłem uradowany że poznam babcie Dylana tak teraz stałem przed jego drzwiami bojąc się wejść. Co jeśli jego babcia też żywi urazę do gejów i będzie na mnie zła?

- Na co czekasz?- zapytał Dylan stojąc w otwartych drzwiach

- Wiesz co....chyba zostawiłem kurczaka w pralce muszę wracać

- Wymówkę to ty nie umiesz wymyślać- powiedział kręcąc głową i nim się zorientowałem wciągnął mnie do środka

Ściągnąłem buty po czym pokierowałem się za Dylanem. Dobrze nie weszliśmy do kuchni a już na korytarzu wyczułem piękny zapach pieczonego mięsa. Weszliśmy do kuchni a w fartuchu przy blacie kuchennym zauważyłem starszą kobietę która żywo bujała się na boki przy akompaniamencie skocznej muzyki

- Hej babciu- odezwał się Dylan kładąc mi rękę na ramieniu

Kobieta odwróciła się w naszą stronę a gdy mnie zobaczyła na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech

- Babciu, to Tommy, mój chłopak- powiedział dumnie

- D-Dzień dobry...- zacząłem niepewnie wyciągając w jej stronę rękę lecz ta to zignorowała to bo od razu przyciągnęła mnie do uścisku. I muszę przyznać że jego babcia nie należy do słabszych

- Ty musisz być tym Tommym o którym cały czas nawija mój wnuk?- zapytał odrywając się odemnie

- Babciu...- powiedział zawstydzony Dylan

Uroczeeeee

Usiedliśmy obaj do stołu a jego babcia podała nam obiad i jak na ironię był to kurczak...nie, nie z mojej pralki. Po krótkiej rozmowie okazało się że babcia Dylana to bardzo miła i żywiołowa kobieta. Nawet opowiedziała mi parę krępujących sytuacji z dzieciństwa Dylana których grzechem byłoby nie wykorzystać. Po zjedzonym objedzie podziękowałem kobiecie po czym udaliśmy się do pokoju Dylana gdzie od razu wskoczyłem na łóżko

- Nie za wygodnie?- zapytał kładąc się obok mnie

- Masaż by się jeszcze przydał- odparłem obracając się na bok

- Mogę ci to zapewnić- powiedział zalotnym tonem a jego ręka nagle znalazła się na moim pośladku

- Zboczeniec

- Ja mówiłem tylko o masażu. To ty masz kudłate myśli

Przewróciłem tylko rozbawiony oczami po czym przybliżyłem się bliżej szatyna wtapiając nos w jego bluzkę a dłoń kładąc na jego klatce piersiowej. Boże jak on pięknie pachnie

- Masz bardzo fajną babcie

- Wiem....jest wspaniałą kobietą- powiedział całując mnie w czubek głowy

Zazdroszczę mu jej. Moją babcia odcięła się od nas. A to przez mojego ojca.... własne nie mówiłem Dylanowi o moim ojcu. Znaczy tak właśnie to skłamałem, że go niby nie znam...po prostu miałem swoje powody aby mu nie mówić. Ale teraz? Teraz kiedy jest jedną z najważniejszych osób w moim życiu chyba mogę mu powiedzieć. Nie chce mieć przed nim tajemnic

- Dyl- powiedziałem odchylając głowę w tył aby spojrzeć na jego twarz

- Hmmm- wymruczał z zamkniętymi oczami

- Chce ci coś powiedzieć

- Co takiego?

- Chce.....chce ci opowiedzieć o moim ojcu

Dylan momentalnie zareagowała otwierając szeroko oczy i spoglądając na mnie

- Mówiłeś, że nie znasz ojca- odparł lecz w jego głosie nie wyczułem ani grama zdziwienia

- Tak....temat mojego ojca w naszej rodzinie jest tabu i nie lubię o nim mówić

- Jeśli nie chcesz to nie musisz mówić- przerwał mi

- Nie.... jesteś dla mnie naprawdę ważną osobą więc chcę ci powiedzieć- odparłem, a widząc jego czuły uśmiech poczułem ciepło na sercu

- Mogę zadać pytanie?- zapytał, a ja tylko pokiwałem głową- która z twoich mam cię urodziła

- Amber

- To dziwne

- Czemu

- No bo masz oczy brunetki

- To dlatego że Emma ma brata bliźniaka i to właśnie on jest moim ojcem

- Czyli jakby nie patrzeć masz geny obu kobiet

- Tak

- A czemu nie lubisz mówić o swoim ojcu

- Bo..... wyparł się mnie gdy dowiedział się że jestem gejem. Pamiętam ten dzień kiedy mu o tym mówiłem. Dostałem wtedy od niego nieźle lanie

- Miał jakiś powód aby nienawidzić gejów?

- Tak....on od zawsze kochał się w mamie Amber a gdy dowiedział się że została lesbijką zrobił coś strasznego- zrobiłem przerwa aby opanować swoje emocje. Pomrugałem parę razy oczami aby odgonić łzy a gdy byłem w miarę ogarnięty postanowiłem kontynuować- on... zgwałcił moją mamę a ona zaszła w ciążę. Jak się możesz domyślić to ja byłem tym niechcianym dzieckiem. Mama Emma zatroszczyła się o Amber i powstrzymała ją przed aborcją, powiedziała że to szansa dla nich aby mieć dziecko. Parę lat temu się o tym dowiedziałem podczas kłótni z ojcem. Wykrzyczał mi to w twarz po czym dodał że jestem nic nie wartym pomiotem który powinien zdechnąć. Dlatego nie chciałem mówić o moim ojcu- powiedziałem już lekko łamliwym głosem po czym wtuliłem się w tors szatyna

Czułem jak mięśnie Dylana spinają się a dłonie przyciągając bliżej niego. I może te wspomnienia są bolące jednak kiedy jestem blisko Dylana one po prostu bledną, jak by nie miały znaczenia

- Kto o tym wie?- zapytał całując mnie w czubek głowy

- Moje mamy dziadkowie no i Olivia która akurat była u dziadków

- Rozumiem. Pewnie nie chcesz już o tym wspominać?

- Tak. Jestem zmęczony i najchętniej poszedł bym spać

- Chcesz dziś u mnie nocować? Jest już późno

- Daj mi tylko napisać do mamy

- Okey

- Będziesz musiał mnie puścić wiesz?

- Muszę?

- Tak

- Ehhhh

Przewróciłem rozbawiony oczami po czym wysłałem wiadomość do mamy. Po minucie dostałem odpowiedź, że zgadzają się tylko mam nie zapomnieć o szkole. Odłożyłem telefon na stolik nocny po czym na powrót wtuliłem się w szatyna zatapiając nos w jego bluzce. Nie wiem ile tak leżałem ale moje powieki zrobiły się ciężkie a już po chwili oddałem się w objęcia Morfeusza

~~~~~~~~~~~~~~

⚠️⚠️⚠️⚠️⚠️⚠️⚠️

Ostatnio przez pewną osobę złapałam doła i jak możecie zauważyć rozdziały są po prostu do dupy. Także z góry przepraszam za mój brak weny

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro