40

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Perspektywa Minho:    

Gdy pożegnałem się z Dylanem i Brettem zadzwoniłem po taksówkę aby odwieźć tego słodkiego aniołka do domu, jednak szybko z tego zrezygnowalem. Nie chcę ryzykować. Co ja powiem jego mamie i tacie gdy przyniosę im pijanego syna. Ostatecznie pojechaliśmy do hotelu aby tam mógł wytrzeźwieć i rano przed szkołą udać się do domu. Położyłem chłopaka na łóżku po czym zacząłem szukać jego telefonu aby napisać do jego mamy że nocuje u Thomasa. Z tego co przypadkowo słyszałem na przerwach to często w tygodniu spał u niego więc nie powinno być problemu. Jak się po chwili okazało miałem rację. Jego mama odpisała tylko aby pozdrowić chłopaka. Odłożyłem telefon na stolik nocny po czym wyciągnąłem swój telefon by napisać do swojej mamy że dziś nocuje u Dylan. Po niespełna minucie dostałem odpowiedź abym pozdrowił go i to wszystko. Odłożyłem swój telefon na stolik po czym zabrałem się za wybudzenie Brada. Jeśli pójdzie pod prysznic i obleje się zimną wodą może trochę otrzeźwieje.

- Brad- powiedziałem klepiąc go lekko po policzku

Chłopak pomrugał parę razu oczami po czym uśmiechnął się czule

- Miiiinhoooo- zaczął pijackim głosem- gdzie my jesteśmy?

- W hotelu- odparłem szybko

Chłopak rozejrzał się siadajcie a na jego twarzy zagościł cwany uśmiech

- Tak bez kawy od razu do hotelu- powiedział pijackim głosem uwieszając mi się na szyi- Stanowczy jesteś

Chłopak wplótł swoją dłoń w moje włosy a jego twarz niebezpiecznie zaczęła zbliżać się do mojej i gdyby nie moja ostatnia szara komórka pewnie bym wykorzystał sytuację i rzucił się na niego

Odepchnąłem chłopaka na długość ramion a widząc jego smutną minę i ja poczułem smutek

- Brad idź pod prysznic. Musisz otrzeźwieć- Powiedziałem na co ten zaczął się zastanawiać

- Zanieś mnie tam!- krzyknął radosny

Westchnąłem chwytając chłopaka w stylu panny młodej po czym ruszyłem w stronę łazienki, brunet splótł swoje dłonie na mojej szyi po czym wtulił się w mój tors

- Serce ci wali jak oszalałe- powiedział gdy weszliśmy do łazienki

Przez ciebie

- Usiądź tu- odparłem kładąc go na umywalce- będziesz musiał umyć się pod zimną wodą

- Nie...ja chcę gorącą- powiedział zeskakując  z umywalki po czym zawisł na mojej szyi- taką gorącą jak ty- powiedział zalotnym tonem a ja czułem jak serce zaczyna mi bić szybciej

- Brad to nie żarty, jeśli umyjesz się pod gorącą wodą jeszcze bardziej cię sieknie

- Czyli będę łatwiejszy. Czy nie tego chcesz?- zapytał kładąc swoją dłoń na moim policzku

Minho skup się. Myśl głową a nie penisem

Odkręciłem zimną wodę, po czym pewnym krokiem udałem się w stronę drzwi

- Nie boisz się mnie tu zostawić?- zapytał gdy miałem już wychodzić z łazienki

- Przecież nikt ci tu nie wejdzie- odpowiedziałem nawet nie odwracając się

- A jak zemdleje? Proszę zostań zemną

Stałem chwilę patrząc się na klamkę i myśląc nad tym czy zostać czy iść do pokoju ryzykując. Bo przecież taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny. W końcu Brad jest pijany i bardzo niezdarny.

- Okey...zostaje- powiedziałem odwracając się

- No i fajnie!- krzyknął ściągając z siebie bluzkę

Moja reakcja była natychmiastowa. Odwróciłem się tyłem do bruneta po czym zacząłem głęboko oddychać, aby opanować szybkie bicie serca, ostatecznie nie pomogło bo myśl, że ten słodki aniołek jest teraz za mną kompletnie nagi podniecała mnie.

Minho ogarnij się i tego drugiego na dole

- Sajgonka!- krzyknął Brad

Normalnie bym się wkurzył ale z jego ust brzmi to mega uroczo

- Tak?

- Umyjesz mi plecy?

- Yyyy....tam masz gąbkę

- Ale nie dosięgam- powiedział smutnym tonem co momentalnie na mnie zadziałało

- Eh...niech ci będzie- powiedziałem zrezygnowany

Odwróciłem się zasłaniając ręką jego intymne części ciała po czym niepewnym krokiem udałem się w jego stronę. Chłopak podał mi gąbkę po czym odwrócił się do mnie tyłem. Przyłożyłem gąbkę do jego zimnego ciała po czym delikatnie zacząłem po nim jeździć

- Jest mi zimno- powiedział spoglądając przez ramię

- To może już wyjdź?

- Jeszcze nie jestem umyty. Ogrzej mnie

- Jak?- zapytałem czerwieniąc się

- Ciało o ciało- wyznał z łobuziarskim uśmieszkiem- rozbierz się

Patrzyłem chwilę na mokre ciało okryte tylko cienką warstwą piany jednak ostatecznie stwierdziłem zrobić to co nakazuje mi rozum. Chwyciłem za słuchawkę od prysznica po czym popryskałem chłopaka zimną wodą. Boje się że nie mógłbym się opanować a nie chce aby pierwszy raz chłopaka był po pijaku.

- Już wystarczy bo mi się przeziebisz - powiedziałem zakręcając kran - masz - podałem mu ręcznik nie spoglądając na niego

Chłopak przejął go a już po chwili minął mnie, całe szczęście miał już na sobie szlafrok

- Minho- powiedział stając przed lustrem - myślisz że jestem gruby

Gruby niby gdzie?

- Ty chyba nadal jesteś pijany- powiedziałem  stając za nim

- Może- powiedział zalotnym tonem po czym wskoczył na mnie- a teraz idziemy do łóżka

- Tak... spać, jutro szkoła- powiedziałem chwytając go pod pośladki aby nie spadł

- Ale jedno z drugim się nie łączy. Jak chcesz iść do szkoły skoro będziemy się kochać całą noc a rano będziemy zmęczeni?- zapytał przybliżając się do mojej twarzy przez co na mojej pojawiły się rumieńce

Jaki on słodki

Pokręciłem rozbawiony głową po czym ruszyłem do pokoju. Rzuciłem chłopaka na łóżko przykrywając go szczelnie kocem po czym ruszyłem w stronę krzesła. Nie będę spał obok niego bo boje się że go zmacam. Ja się przy nim nie opanuje.

Miałem już siadać na krześle gdy nagle usłyszałem głos mojego słodkiego aniołka

- Minho

- Tak?

- Nie będziesz leżał obok mnie?- zapytałem smutnym tonem co trochę mnie zdziwiło

- Nie....idź spać, będę cię pilnował- odparłem siadając na krześle

- Ale....ja nie mam swojej przytulanki...- odparł łamliwym głosem jakby miał się zaraz rozpłakać- będę się bał. Proszę połóż się obok mnie. Nie będę cię już podrywał, ja naprawdę się boję

Patrzyłem chwilę na chłopaka a widząc jego smutną miną poddałem się. Wstałem z krzesła głośno wzdychając po czym wkradłem się pod pierzynę. Chłopak wtulił się w mój tors po czym zaciągnął moim zapachem, zrobił to tak mało dyskretnie że wywołało to u mnie cichy śmiech

- No co... twój zapach jest strasznie przyjemny- powiedział spoglądając na mnie w górę

- Ty chyba nadal jesteś pijany

- Pijany i napalony na ciebie- wyznał zalotnym tonem przez co przeszły mnie ciarki- ale spokojnie, nie będę naciskał- odparł zatapiając nos w mojej bluzie 

Chciałem się już położyć spać jednak przypomniało mi się coś.... coś bardzo ciekawego na co nie znam odpowiedzi. Brad jest pijany więc pewnie mi odpowie

- Brad...powiedz mi- zacząłem niepewnie- jakie zdjęcia chciałeś mi wysłać

Chłopak spojrzał na mnie zalotnie i nim się zorientowałem wskoczył na moje biodra w rozkroku

- Wiesz co....zamiast mówić po prostu ci pokażę- wyszeptał do mojego ucha po czym wyprostował się

Chłopak powoli rozwiązał swój szlafrok który po chwili delikatnie zsunął się po jego drobnym ciele, wyglądało to mega seksownie a mój organizm zareagował automatycznie. Chłopak musiał to wyczuć bo na jego twarzy pojawił się łobuziarski uśmiech a jego biodra zaczęły się kręcić co wywołało u mnie jeszcze większą erekcję

Moment...on mi chciał wysłać nagie zdjęcie?

Czemu tego nie zrobił?!!!

- No no no - powiedział pochylając się nade mną

Minho ogarnij się

- Brad....idziemy spać! Jutro szkoła!- krzyknąłem kładąc bruneta obok mnie i ku mojemu zdziwieniu chłopak zaśmiał się

- Dobrze tatusiu....dobranoc- powiedział wtulając się w mój tors

- Dobranoc

Aniołku

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro