65

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Perspektywa Dylana:

Czuję się jak trup. Cały weekend nie spałem a jak tylko udało mi się zasnąć to po godzinie znów się budziłem. Cały czas po głowie krążył mi Tommy i to co mam teraz zrobić. Kocham go i nie mam zamiaru się poddać.

Jednak teraz będzie to trudne. Od jego mam dowiedziałem się że nawet nie pamięta tego że jest gejem a mamę Emme traktuje jako ciotkę. Oczywiście kobiety stwierdziły że będą brnąć w to kłamstwo i ślepo wierzyć że Tommy niedługo odzyska pamięć.

Cała ta sytuacja jest mega chora a fakt że jego mózg odrzuca wszelkie powiązania z gejami jeszcze bardziej utrudnia sprawę.

Teraz pozostała nam tylko nadzieja

- Hej- powiedziałem podchodząc do chłopaków

- Hej -odpowiedzieli równo

- Jezu! Jak ty wyglądasz!- wydarł się Brad po czym zaczął grzebać w torbie- pokaż mi się tu- chłopak odkręcił jakąś tubkę z kremem po czym wycisnął trochę na palec- patrz w górę- poprosił a ja od razu to zrobiłem. Chłopak rozsmarował mi krem pod oczami po czym na powrót stanął obok azjaty

- To za mało aby mu pomóc- wtrącił Brett- Spałeś coś w ogóle?

- No.... łącznie jakieś pięć godzin- odparłem zaciskając dłoń na ramiączku plecaka a usta automatycznie zacisnęły się w wąską linię

- I co zamierzasz teraz zrobić? - zapytał Theo zaplatając dłonie na piersi- chyba nie zamierzasz się poddać?

- Zwariowałeś? Nie ma takiej opcji- odparłem

Tommy za dużo dla mnie znaczy

- Hej- usłyszałem anielski głos. Obróciłem się a widząc blondyna moje serce przyspieszyło- oh....to ty- powiedział posyłając mi obojętne spojrzenie- ten wariat ze szpitala

Twój chłopak dla ścisłości

- Mniejsza- dodał spoglądając na Brada- mamy dziś jakąś kartkówkę albo sprawdzian? Nie wiem czemu ale ostatnio dużo wylatuje mi z głowy, nawet nie mogę sobie przypomnieć niczego sprzed miesiąca.

- Nie mamy dziś testów ale Mike będzie pytał- odparł szybko Liam

- Ah to dobrze że tylko to- powiedział po czym obrócił się z zamiarem odejścia

Kurcze Dylan myśl

Jeśli teraz ci odejdzie to nie będziesz miał okazji z nim porozmawiać

Wiem!

- Tommy!- krzyknąłem po czym podbiegłem do oddalającego się chłopaka

Chłopak z wymalowaną irytacją na twarzy obrócił się po czym posłał mi pytające spojrzenie

- Czego- rzucił oschle a niektórzy na korytarzu spojrzeli w naszą stronę

- Bo....my mamy projekt do zrobienia- odparłem drapiąc się nerwowo po karku

- Nie przypominam sobie. Zmyślasz

- Nie! Mówię prawdę- powiedziałem kładąc dłoń na piersi

- Przestań sobie żarty ze mnie stroić. I niby o czym ten projekt jest?

- O.....o tolerancji - powiedziałem niepewnie a w odwiecie chłopak jedynie pyrchnął

- Sorry ale jeśli to twój kolejny sposób na podryw to sorry ale postaraj się bardziej. Pamiętał bym raczej

- Ja naprawdę nie kłamie!- krzyknąłem a na korytarzu nastała cisza

- Słuchaj, nie znam cię i nie mam zamiaru poznawać. Daj mi spokój bo zaczynasz mnie wkurwiać i jeśli nie przestaniesz zgłoszę cię do dyrektora o nękanie

- Tommy....ja- zacząłem a po chwili poczułem jak do moich oczu napływają łzy

- I przestań zdrabniać moje imię!- krzyknął

Chłopak obrócił się z zamiarem odejścia lecz nagle zatrzymał się widząc kto przed nim stoi

- Olivia?!- krzyknął uradowany po czym powitał dziewczę usciskiem- co ty tu robisz?

- Uczę sie- odparła spoglądając na mnie

- Serio? Czemu nie pisałaś, że się przenosisz?

- Chciałam.....chciałam ci zrobić niespodziankę- powiedziała po czym zaśmiała się nerwowo

- Jezu nic się nie zmieniłaś. Nadal jesteś tak samo ładna

- Dzięki- odparła jednak w jej głosie można było wyczuć żal- ty też się nic nie zmieniłeś- dodała po czym spojrzała na mnie- A właśnie. Kiedy oddacie mi tą waszą część projektu?

- Jakiego projektu?- zapytał zdezorientowany i nie ukrywając ja też byłem w niemałym szoku

- Nie pamiętasz? Szkoła poszukiwała chętnych do projektu nad przemocą i tak się złożyło że waszej dwójce przypadł projekt o tolerancji. Chyba nie chcesz się teraz wymigać z tego?- zapytała a ja myślałem że szczęka mi opadnie

Czy ona mi właśnie pomaga?

Jezu jak ja się cieszę

Chłopak odwróciły się w moją stronę posyłając mi wrogie spojrzenie po czym zaczął

- Skoro tak wygląda sprawa to chyba nie mam wyboru. Kiedy masz czas

- Dla ciebie choćby teraz- odparłem niekontrolowanie

- Kretyn. Chodzi mi o po szkole

- Dziś mam wolne- odparłem z uśmiechem na ustach a moje ciało aż kipiało radością

- W takim razie pójdziemy do mnie- rzucił po czym ruszył w stronę klasy

Stałem tam odprowadzając go wzrokiem i pewnie nie ruszył bym się gdyby nie fakt że ktoś mi pomachał przed oczyma. Otrząsnąłem się a gdy zobaczyłem Olivie uśmiechnąłem się lekko

- Czemu to zrobiłaś? Przecież Tommy nie pamięta że jest gejem- zapytałem nie ukrywając zdziwienia

- To proste. Z tobą będzie bezpieczniejszy- wyjaśniła po czym zaczęła się rozglądać- chodź muszę ci coś powiedzieć- dodała po czym odciągnęła mnie w stronę przyjaciół

- Ale żeście dramę odwalili- powiedział od razu Brett zarzucając rękę przez ramię Liama

- Co?- zapytałem po czym zacząłem się rozglądać- ja pierdole- wyszeptałem widząc, że każdy na nas patrzy jednak szybko wrócili do swoich zajęć gdy posłałem im wrogie spojrzenie- ale wracając- dodałem spoglądając na dziewczynę- o co chodzi

Dziewczyna spojrzała na nas po czym głośno westchnęła

- Ja wiem kto zgwałcił Tommy'ego- powiedziała prawie niesłyszalne a ja otwarłem szeroko oczy ze zdumienia

- Kto to- odparłem szybko a na samą myśl o gwałcie poczułem jak krew we mnie buzuje

- To- zaczęła spoglądając na dłonie- to mój wujek. Znaczy....chyba łatwiej wam będzie po imieniu....mój wujek ma na imię Nathan- dodała a ja słysząc samo imię szatyna poczułem jak coś we mnie pęka

Nie dość że chciał mi zabrać Tommy'ego to jeszcze doprowadził do tego że mnie nie pamięta. Zabije go. Nawet jak bym miał siedzieć dożywocie

- Przeczuwałem że to on- powiedział po chwili Brad

- Zgodzę się z tobą- rzucił szybko azjata- tylko on jest zdolny do tego

- Musimy coś wymyślić. Może policja....

- Nie- przerwała mi dziewczyna. Spojrzałem na nią posyłając jej pytające spojrzenie, dziewczyna westchnęła po czym kontynuowała- mój wujek ma układy z policją. Wtedy gdy wybiegłam ze szpitala podsłuchałam jego rozmowę z policjantami. On ma plecy i jeśli sami się za to nie zabierzemy to sprawa nie ruszy.

- A więc co robimy?- zapytał Liam

- Proponuje najpierw zdobyć dowody na tych funkcjonariuszy- zaproponował Minho na co my tylko kiwnęliśmy głową- zajmiesz się tym?- zapytał spoglądając na dziewczynę

- Oczywiście że tak. Jestem najbliżej niego. Sama chciałam to zaproponować

- A ja co mogę?- zapytałem

- Ty masz inne zadanie- odparła dziewczyna po czym wskazała gdzieś brodą

Odwróciłem się a widząc o kogo chodzi na mojej twarzy momentalnie pojawiły się uśmiech

Ma rację.

Muszę na powrót go w sobie rozkochać

Perspektywa Thomasa:

- W takim razie pójdziemy do mnie- rzuciłem po czym ruszyłem w stronę klasy

Świetnie. Gorzej być nie może, nie dość że mam ostatnio problem z pamięcią przez co zapomniałem hasła do telefonu i musiałem go zresetować to teraz jeszcze muszę robić projekt z tym wariatem.

Ehh....szkoda gadać

Usiadłem na schodach idealnie przed klasą po czym wyciągnąłem książkę aby chwilę się pouczyć przed lekcją. Całe szczęście wiedza mi nie ucieka bo to właśnie dzięki niej mam stypendium i będę mógł się ubiegać o przyjęcie na dobre studia

- Zwariowałaś - usłyszałem głos jakiejś dziewczyny - przecież on jest po czterdziestce

- Co z tego- odparła druga- był przystojny. Poza tym miał piękne blond włosy

- No niby był przystojny ale nie wiem czemu kogoś mi przypomina- dodała kolejna

- Eh.... mniejsza. Słyszeliście co się ostatnio odjebało?

- Co?- dopytała

- Nasz słodziak odzyskał pamięć

- Żartujesz!? Teraz to już wszystko stracone

- No właśnie nie- odparła a reszta dziewczyn zamilkła- niby teraz to ON stracił pamięć i nawet go odrzuca. A wiecie co to znaczy? To, że teraz nasz słodziak będzie potrzebował pocieszenia.

Dokończyła a reszta dziewczyn wybuchła głośnym piskiem. Boże jakie to irytujące

- Ekhem- chrząknąłem a piski dziewczyn momentalnie ustały. Wszystkie wychyliły się zza rogu a gdy mnie ujrzały zrobiły minę jakby ducha zobaczyły

- Tommy- krzyknęła jedna zakrywając usta ręką

- Możecie być ciszej? Próbuje się uczyć- zapytałem nie ukrywając irytacji

- Ah....tak, sorry - odparła po czym spojrzały się po sobie i zaczęły się śmiać

Przewróciłem oczami po czym na powrót zająłem się czytaniem. Nie mogę pozwolić alby moje oceny spadły

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro