116

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Siedzimy sobie całą ekipą z wyjazdu igadamy o różnych rzeczach.
Nagle:
Martyna(opiekunka)*patrzy na mnie i mojego brata*: Wy się chyba znacie.
Ja: Nooo, jesteśmy rodzeństwem.
Martyna: Serio???
Wszyscy*śmiech*
Ja*myśli: Troche jak Pippin na koniec narady u Elronda*

Martyna była jedyną osobą nie zorientowaną w pokrewieństwoe moim i mojego brata.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro