Mam na imię Elizabeth , ale wszyscy wołają na mnie Eli . Jestem zwykłą nastolatką , miejąca normalne życie. Do czasu...

Mówiąc coś więcej , mieszkam z mamą , jej narzeczonym i starszym debilem zwanym bratem. Gdy miałam dwa lata, mój tata zaginął i do tego czasu nikt go nie znalazł. Moja mama sądzi, że on wystraszył się bycia ojcem i poprostu nas zostawił. Co do Patricka ( mojego ojczyma) , nie lubię go , chce zastąpić mojego ojca ale coś mu nie wychodzi . Nie wierzę w to, że mój tata nas zostawił . Po prostu , nie zostawił po sobie nic , podobno wszystko zabrał . Moja ciocia , która jest nazywana przez moją mamę wariatką , sądzi że coś się musiało mu stać i ja w to wierzę.

Mam najlepszą przyjaciółkę - Livie z która trzymam sie od 13 lat i nawet ma nie brzydkiego brata - Rihana . Liv jest niską , brunetką miejącą głupie i czasami szalone pomysły . Jest to typ psiapsi, która wbija tobie do domu i bez pytania wyjada większą połowę twojej lodówki .

Ja jestem dość wysoką blondynką , lecz nie należę do szczupłych lasek , na mój metr siedemdziesiąt przypada 65-67 kg . Nie każdy ma kolorowe życie . Jestem dość wesołą dziewczyną , lubię się wygłupiać ze znajomymi .

Zapomniałabym wspomnieć że mamy psa - Pokera - nazwaliśmy go tak dlatego, że jak poszliśmy do schroniska był cały kolorowy , dosłownie . Przeważał kolor zielony , a był to typ labradora więc wyglądał jak ten poker z bajek.