1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Perspektywa Thomasa:

- Kundel- powiedziałem do stojącego przede mną chłopaka

- Pijawka- odparł posyłając wrogie spojrzenie

- Thomas! Dylan!- krzyknęła nauczycielka- przestańcie się kłócić na lekcji i rozwiążcie w końcu te zadania

Przewróciłem oczami po czym chwyciłem za mazak

Nie to że nie lubię matematyki...po prostu nie lubię tego kundla który chodzi ze mną do klasy

Od zakończenia wojny pomiędzy naszymi rasami minęło niecałe dwadzieścia lat. Nazwaliśmy ją "wojną ujawnienia" bo wtedy ludzie dowiedzieli się o naszym istnieniu. Co prawda nie pamiętam jej, a do samych wilkołaków nic nie mam, jednak ten jeden osobnik strasznie działa mi na nerwy

Obaj kłócimy się od pierwszej klasy liceum i mimo, że jestem przewodniczącym rady uczniowskiej to i tak nikt nie ma mi tego za złe, w końcu jestem najlepszym uczniem, a każdy ma prawo do lekkich wybuchów

Szczególnie kiedy zapalnikiem jest ten wkurzający kundel, który zapewne od nadmiaru ruchania złapał już jakiejś choroby wenerycznej

- Skończyłem- powiedziałem dumnie odkładając mazak

Wróciłem na swoje miejsce i z zadowoleniem patrzyłem jak ten ułom próbuje rozwiązać zadanie

Dylan odwrócił się tyłem do nauczycielki i nie wiedzieć czemu co chwilę spoglądał gdzieś w bok. Zmarszczyłem brwi nie rozumiejąc, jednak dopiero po chwili zrozumiałem o co chodzi

Jakaś dziewczyna podpowiadała mu w rozwiązaniu zadania!

- Skończyłem- powiedział zadowolony

Chłopak odłożył mazak, a gdy mijał dziewczynę puścił jej oczko na co ta głośno westchnęła jakby orgazmu miała dostać. Dylan usiadł w swojej ławce obok mnie, po czym posłał mi zwycięski uśmiech

Jak ja go nienawidzę!

- Zobaczmy- rzuciła nauczycielka obracając się w stronę tablicy, po czym powoli zaczęła analizować zadania- brawo, obaj dostajecie piątki

Nosz kurna! Ja się namęczyłem, a ten zjeb zerżnął wszystko od tej dziewczyny.... pewnie na przerwie ją też będzie rżnął w "podziękowaniu"

Nagle na moją ławkę spadła kartka, a ja od razu spojrzałem na miejsce skąd przyleciała.

Dylan

Zmarszczyłem brwi posyłając mu pytające spojrzenie, jednak ten wrócił wzrokiem na tablicę. Przewróciłem oczami po czym rozwinąłem papierek

"Czyżby nasza pijaweczka była zła"

Od razu chwyciłem za długopis odpisując

"Widziałem jak ci podpowiadała, oszukujesz sam siebie"

Odrzuciłem mu kartkę

Chłopak zaśmiał się pod nosem, jednak już nic nie odpisał, zamiast tego schował kartkę i zajął się lekcją

Głupi kundel

*******

- Dzień dobry- powiedziałem wchodząc do mojego królestwa

Wszyscy odpowiedzieli mi tym samym, a po chwili usiadłem za wielkim drewnianym biurkiem. Jak już mówiłem jestem przewodniczącym rady uczniowskiej. Nasza szkoła jest jedną z najlepszych szkół w mieście i co najciekawsze uczęszczają do niej wszystkie trzy grupy. Ludzie, wilkołaki i wampiry

Jako, że z zewnątrz wyglądamy jak zwykli ludzie musimy nosić specjalne mundurki...a raczej z dodatkowymi wstawkami. Nasze mundurki są koloru czarnego, jednak wampiry mają czerwone wstawki a wilkołaki złote. Takie same kolory mają nasze oczy gdy przechodzimy w "tryb" bestii... różnie ludzie o nas mówią

Zazwyczaj nikt jakoś nie zwraca na nas uwagi, jednak są osoby które nas unikają.

Oni po prostu się jeszcze nie przyzwyczaili

- Dzień dobry - powiedziała następną osoba wchodząc do pokoju rady uczniowskiej

Spojrzałem w górę a widząc Paula na mojej twarzy momentalnie pojawił się uśmiech.

To drobny brunet, a może szatyn, o delikatnej bladej skórze i kręconych włosach. Gdybym go nie znał powiedział bym, że jest wampirem, jednak nic bardziej mylnego. Paul jest wilkołakiem i strasznie wyróżnia się na tle innych z swojej rasy. Każdy z wilkołaków ma idealnie wyrzeźbione ciała, jednak nie można tego samego powiedzieć o wampirach. My jesteśmy...."delikatni" oczywiście tylko z wyglądu. Na ogół trudno nas zranić lub zabić. I to też nie tak, że wszyscy tak wyglądają.

Są wampiry których ciało wygląda jak u greckiego bog...

Ał...

No tak, zapomniałem. Mamy jeszcze jeden minus. Nie możemy myśleć czy wymawiać słów które miały by nawiązanie do tego na górze

Niestety jesteśmy po częściej demonami

- Znów będziesz tu siedział do późna?- zapytał brunet

- Ktoś musi to robić- odparłem posyłając mu uśmiech- poza tym, lubię to

- A wampiry śpią chociaż?- dopytał, jednak po chwili poczerwieniał- znaczy jeśli to osobiste pytanie to przepraszam

Zaśmiałem się kiwając głową po czym na powrót spojrzałem na jego twarz

- Tak śpimy. Każdy musi kiedyś odpocząć. I nie martw się, to nic osobistego- zapewniłem

- To dobrze, bo już się bałem, że coś źle powiedziałem, a swoją drogą, masz coś jeszcze do zrobienia? Chętnie ci pomogę

- Jeśli chcesz możesz sporządzić cennik na imprezę halloween - odparłem wyciągając w jego stronę zeszyt, a ten chętnie go przejął

- Zrobię to z wielką chęcią

Chłopak wrócił na swoje miejsce, a ja zacząłem sprawdzać notes skarg. Prawie każda wpiska zaczyna się od tego jednego nieszczęsnego imienia

Dylan...

Głównie za używanie wulgarnych słów, bójki i za robienie nieodpowiednich rzeczy z dziewczynami. Z tego co wiem raz zostali złapani na gorącym uczynku przez jednego z członków rady uczniowskiej. Dziewczyna przez kolejny tydzień unikała tego chłopaka, jednak na Dylanie nie zrobiło to większego wrażenia

No nic, czas zająć się tym

*******

- Nareszcie- powiedziałem przeciągając się po czym opadłem na krzesło

Już 17, a ja nadal siedzę w szkole. Każdy z uczniów i rady uczniowskiej siedzi zapewne w domu bądź szykuje się na jakąś domówkę. A ja? Ja skończyłem wszystkie zaległe sprawy

Usatysfakcjonowany i spełniony opuściłem budynek szkoły po czym z lekkim grymasem ruszyłem w stronę domu. Słońce nadal świeciło, jednak dni stają się teraz krótsze.

Czy słońce jakoś na nas działa? Oczywiście, że tak. Mamy na nie lekkie uczulenie, jednak to nic poważnego

Przez lata ludzie nazmyślali o nas różnych opowieści, jednak nie wszystko jest prawdą. Słońce nas nie zabija, a jedynie wywołuje uczulenie...tak samo jak czosnek. A co do nieśmiertelności? Nasze ciało dorasta tak jak ludzi w tym samym czasie, dopiero później po okresie dojrzałości stajemy się pełnymi wampirami, a nasze ciało przestaje się starzeć tak szybko

*******

Po piętnastu minutach spokojnego spaceru stanąłem przed domem

- Wróciłem- powiedziałem niepewnie wchodząc do środka i zdejmując buty

A no tak, mama jest w pracy

Dom.....na sam wydźwięk tego słowa każdy myśli "ciepło rodzinne"

Jednak nie u mnie

Ojca nie znam... rodzeństwa nie mam, a moja mama...eh.... może nie teraz o niej

Lepiej przebiorę się i wyjdę zanim wróci

Tak jak pomyślałem tak też zrobiłem. Wbiegłem po schodach do góry, przebrałem się w moje czarne obcisłe dżinsy, luźną białą bluzkę i dżinsową katanę, po czym na powrót zbiegłem na dół

- Napiszę jeszcze kartkę że wychodzą- powiedziałem sam do siebie

Chwyciłem za długopis po czym znalazłem jakaś pustą kartkę

"Wychodzę, wrócę późno w nocy
Kocham cię mamo"

Położyłem kartkę w widocznym miejscu, po czym ubierając buty wybiegłem z domu

Czas uwolnić swoją prawdziwą naturę

*******

- Co podać?- zapytał jeden z barmanów- to co zawsze?- dopytał, a ja z uśmiechem na ustach kiwnąłem głową

Gdzie jestem?

W jednym z najlepszych klubów gejowskich w mieście. Przychodzę tu, aby odstresować się, lub zapomnieć o problemach

Czy boje się, że ktoś może mnie tu zobaczyć? Ani trochę. Wstęp mają tu osoby tylko po 21 roku życia, a ja mam fałszywy dowód. Gdy pytają się czy to na pewno mój pokazuje kły i wtedy jest jasne, że wampiry wyglądają tak samo jak pomiędzy 18 a 20 rokiem życia

Ale swoją drogą...gdyby ktoś ze szkoły mnie by tu zobaczył, moja nienaganna reputacja legła by w gruzach

- Hej mały- powiedział jakiś mężczyzna obok mnie- Często tu przychodzisz?

- Jeszcze nikt mnie tak tandetnie nie podrywał- zaśmiałem się, jednak z chęcią obróciłem się w jego stronę

- Może i tandetnie podrywam, ale za to bosko całuje. Chcesz się przekonać?- rzucił podchodząc do mnie, a jego dłonie wylądowały na moich biodrach

- Twoje zamówienie- powiedział barman

Chwyciłem za szklankę upijając wszystko do końca, po czym na powrót spojrzałem na mężczyznę

- Odnośnie twoje pytania- zacząłem zarzucając mu dłonie na ramiona- Tak, chcę się przekonać

⊰᯽⊱┈──╌❊ ❊ ❊╌──┈⊰᯽⊱

Witam w siódmym opowiadaniu

Thomas (wampir)

Dylan (wilkołak)

Paul (wilkołak)

Resztę postaci będę wstawiać jak tylko pojawią się w rozdziale

❤️❤️❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro