15. Team Super Delta

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

V pov

Wychylilem się lekko zza ściany. Teren był czysty, wiec ruszyliśmy jeden za drugim w kierunku
Gabinetu dyrektora. Kiedy byliśmy pod drzwiami odwróciłem się w stronę ekipy

- Pamiętacie plan? - zapytałem, a oni tylko wpatrywali się we mnie jak cielęta. Wywróciłem oczami i westchnąłem zrezygnowany - D.O wchodzi, zostawia otwarte drzwi i wypytuje się, jak droga jest czysta my przechodzimy do drzwi, ja wchodzę do gabinetu i zaczynam szukać.
Ci którzy zostają na czatach, jak zobaczą pana Wu dają znak Kyungsoo, który daje znak Baekhyunowi, który daje znak mi i razem spierdalamy. Wszystko jasne?

- Tak jest - odpowiedzieli chórem

- No to zaczynamy

Soo zajął swoje miejsce i zaczął gadać z sekretarką o jakiś konkursach, a ja zwinnie prześlizgnąłem się razem z Baekhyunem na czworaka do drzwi od gabinetu. Po chwili już byłem w środku, zacząłem od szuflad w biurku pana Wu, ale tam nic nie znalazłem. Później moją uwagę przykuła ogromną komoda z dużym napisem ,,akta"
Szczeliłem się z otwartej dłoni w czoło. Tae ty głupi kosmito. Począłem szukać odpowiedniego nazwiska wśród nauczycieli.
Min, Min, Min... Jest! Zrobiłem zdjęcie całej strony i dodatkowo zapisałem sobie adres w notatce. Odłożyłem teczkę na miejsce i podbiegłem do drzwi, przy których uklęknąłem i ostrożnie wyszedłem.

Dałem znak D.O, że już możemy iść, no cóż, po prostu go ugryzłem, ale zrozumiał. Stanąłem przed drzwiami do sekretariatu razem z chłopakami.

- Dobra teraz do naszej sali, ale każdy inna drogą, mogą być dwójki, tak żeby to nie było podejrzane

Po chwili zostałem sam na korytarzu, zastanawiałem się, którą drogą mam iść, ale tę czynność przerwał mi głęboki głos. Powoli odwróciłem głowę w tamtą stronę

- Dzień dobry panie Wu

- Tae co ty tu robisz?

- Skąd pan zna moje imię? - byłem zdziwiony, w tej szkole jest coś koło 1000 uczniów, czemu zna akurat moje

- Ja wiem wszystko - odparł uśmiechając się zadziornię. Mężczyzna spojrzał na mój telefon i poruszył wymownie brwiami.

O cholera, on wie. I co teraz? Wykrzywilem usta w kwadratowy grymas, mając nadzieję, że to przekona naszego dyrektora do tego ze ja jestem grzeczny

- Co ci się stało z twarzą dziecko? - zapytał zdziwiony. Moja ostatnia deska ratunku upadła. Teraz zostaje już tylko jedno. Powiedziałem tylko dowidzenia i zacząłem uciekać. Pan Wu Yi Fan jeszcze coś krzyczał, ale nie słuchałem. Chciałem się z tamtąd jak najszybciej wydostać. Nawet nie zauważyłem, że ktoś przede mną stoi. Chłopak jakby dosłownie wyrósł z pod ziemi. Przez przypadek na niego wpadłem i razem wylądowaliśmy na podłodze, nawet nie popatrzyłem kto to, zacząłem wstawać, krzyknąłem przepraszam, ale nie dane mi było odejść, gdyż ten ktoś pociągnął mnie za włosy i rzucił o ścianę. Spojrzałem na jego twarz, tylko nie on. Kurwa mać...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro