16 dawna miłość

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Chwyciłam ostatnią z moich walizek i wyszłam za drzwi.
Szybko zaniosłam ją do pojazdu. Odwróciłam się w stronę Huberta oraz Wojtka i szybko ich przytuliłam po czym wsiadłam do samochodu.

Spojżałam się w stronę Maćka siedzącego obok mnie. Mina od dawna mu się nie zmieniła, smutek cały czas pozostawał na jego twarzyczce.

-Uśmiechnij się!-złapałam go za dłoń leżącą na kierownicy.- Odzyskasz go.

Nic nie odpowiedział..
Zabrałam więc dłoń z lekkim smutkiem i wyjęłam z kieszeni telefon.
Od razu po tym poczółam na sobie jego dotyk.

Zabrał spowrotem moją dłoń i ruszył. Odwrócił głowę w moja stronę i lekko się uśmiechnął.

-Dziękuję. Mam nadzieję że szybko wrócisz.

-Ja też..

***

Ostatni raz spojżałam się na odjeżdzające auto. W końcu, gdy zniknęło z pola mojego widzenia wróciłam do świata żywych.

-Cześć Nelcia!- usłyszałam znajomy głos z okna. Zwróciłam swój wzrok na okno na piętrze domu i zobaczyłam ucieszoną mordkę Pawła.

-Siemka!- odmachałam mu.
Weszłam do środka i od razu pierwsze co mi się rzuciło w oczy to walizki.

-Co tu się dzieje?- spytałam stojących za mną rodziców.

-Paweł się wyprowadza.- mama odłożyła jedną z moich walizek.

- CO?! JAK?! GDZIE?!

-Co ty się tak drzesz?- Zobaczyłam chłopaka idącego w moją stronę.

-GDZIE TY SIĘ DO CHOLERY WYBIERASZ?!

-Nie drzyj się na mnie!- zaczął robić swoje głupie miny.- Za stary jestem na mieszkanie z rodzicami.

-NIEPRAWDA.

- Mówi to 19latka mieszkająca od paru miesięcy w górach.

- To nic nie zmienia. Nie pozwalam ci.

Usłyszałam śmiech rodziców.

-A pamiętam jak jeszcze się kłuciliście, że Paweł ma się stąd wynieść.-zaśmiała się mama.

-Ale to nie było na poważnie! Wracając, to niby gdzie się wyprowadzasz?!

-Kupiłem mieszkanie z moją dziewczyną.-szczena mi opadła.

-Przepraszam, Z KIM?!

-Sory Nelcia, że ci nie powiedziałem.
Podszedł do mnie by się przytulić ja jednak zrobiłam focha niczym wkurzony 5latek.

-Nie znam cię.- Odwróciłam się i skierowałam się w stronę schodów.
Zaniosłam wszystkie moje rzeczy i włączyłam szybko laptopa.
Jeszcze parę sekund i nie zdążyła bym na lekcje.
Dołączyłam szybko do chatu klasowego.

-Radzie teraz wszystkim to zapisywać, bo przyda wam się to na maturze.-powiedziała po paru minutach.

Gdy tylko usłyszałam to słowo coś we mnie po prostu wybuchało.

Zabrałam więc jakiś stary zeszyt i zaczęłam notować.

Po chwili nudnego pisania usłyszałam dźwięk wydobywający się z mojego telefonu. Oczywiście, że podczas lekcji musi mi ktoś dzwonić.

-Nely, czy możesz wyciszyć mikrofon?- po słowach nauczycielki cała klasa wybuchnęła śmiechem.

-Przepraszam.-szybko wyciszyłam mikrofon i odebrałam.-Halo?

Przez moment nikt się nie odzywał.

-Nie mam czasu na wygłupy, kto dzwoni?

- Przepraszam..

-KTO MÓWI?

-To ja Adrian..- zaniemówiłam- widziałem, że wróciłaś do Bydgoszczy.. Chcesz się spotkać?

-Chyba sobie żartujesz! Po tym co mi zrobiłeś?

- Ja naprawdę przepraszam. Byłem zapatrzony w pieniądze. Tylko jedno spotkanie proszę.

-Zastanowie się.-rozłączyłam się.

-Z kim gadasz?- do pokoju wszedł Pabulon.

-Adrian dzwonił.

-TEN IDIOTA?

-Tak ten. Chce się ze mną spotkać.

-Chyba sobie żartuje. Najpierw zdrada, potem zastraszanie ciebie i teraz spotkanie. Ale chuj.

-I to jaki. Nie chce się z nim spotykać.

-No i masz racje. Dobra nie przeszkadzam ci. Wracaj do lekcji.

-------------------------------------------------------------
Przepraszam, że taki krótki, ale wkońcu zaczynamy nową serie!

Od teraz nowe rozdziały pt. Dawna Miłość

Rozdzisły chce wrzucac mniej więcej co tydzień w NIEDZIĘLE.

Bayo kochane mordki 💕⭐

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro