9 fałszywa przyjaźń
Nely
Załamana nie wiedziałam co mam zrobić. Wyszłam po cichu z parku i poszłam w kierunku skrzyżowania. Dopiero teraz uświadomiłam sobie że jestem największym matołem tego świata. Na pewno Maciek nie będzie chciał mnie znać *czyli ja jednak się w nim zakochałam*.
Usiadłam rozpaczona na krawężniku. Przypomniałam sobie o moim worku. Miałam w nim ważne mi rzeczy, ale nawet teraz jego straciłam.
Wtedy usłyszałam czyjeś kroki podożające w moją stronę. Już nie miałam sił nawet odwrócić się w jego stronę. Nagle ktoś obok mnie usiadł i przytulił.
- Nie płacz mała.
- Maciek? ty chcesz wogóle jeszcze ze mną rozmawiać?
- Pewnie, zawsze będę chciał. Nawet o 3 w nocy.- uśmiechnął się.
- Ale ja już tego nie zniose. Najpierw dziewczyny, które cały czas mi spieprzają życie, a potem jeszcze mój były.
- A tak właściwie co on tu robił?
- One mu zapłaciły żeby mnie zastraszył...
- A uciekłaś z domu przez to zdjęcie, prawda?
- Tak... nie wiem co się ze mną dzieje...
- To nie twoja wina.. Powinnaś zadzwonić na policję.
- Nawet nie wiem gdzie jest moja torba ze wszystkimi moimi rzeczami..
- O tutaj.- zdjął z pleców moją torbę.
- Dzięki, jesteś wielki.- wyjąłam telefon i podałam go Maćkowi mówiąc.
- Ja nie mogę.- On zabrał mi go z ręki i wybrał numer.
- Dzień dobry, z tej strony Maciej Rembowiecki i chciałbym zgłosić zastraszanie i prześladywanie mojej przyjaciółki.... Ma na imię Nely Kulikowska.- rozłączył się.
- Dzięki..
- A teraz musimy wracać do domu.
- Ale ja nie chcę do nich wracać..
- Wiem, ale to zrób dla mnie.. I Pawła wiesz jak się o ciebie martwi?
- Wiem, właśnie na niego mogłam liczyć, gdy rodzice wyjeżdżali..- wstał, złapał mnie za rękę i podniusł.
- Choć, idziemy.
Owinął mnie swoją bluzą. Było już pewnie grubo po północy i było masakrycznie ciemno. Prawie nie widziałam jego twarzy.
Przytuleni doszliśmy w końcu do mojego domu. Kiedy byliśmy już pod bramą wybiegł do nas Pablo. Był bardziej roztrzęsiony odemnie. Dobiegł do nas i szybko mnie przytulił.
- Dzięki Maciek, a ty żebyś mi już nigdy nie uciekła.- pocałował mnie w czoło.- Obiecaj.
- Obiecuję.
- A teraz oboje do domu i do pokoju marsz.- uśmiechnął się do nas. Poszliśmy w dwójkę do mojego pokoju i zaczęła się rozpszestrzeniać potwornie niezręczna cisza. Nagle usłyszałam kroki mojego taty zbliżające się do mojego pokoju. Podeszłam szybko do drzwi i przekręciłam w nich klucz i opadłam na drzwiach.
- Dlaczego zamykasz drz...- przerwał mu głos mojego ojca.
- Nely, otwórz mi. Chce pogadać.
- Nigdy, idź z tąd, nie mam zamiaru z wami gadać.
- Mała..
- Nie, idź i tyle.- Wstałam i położyłam się na łóżko.
- Powiesz mi coś?
- Co?
- Chciałaś się zabić?
- Niewiem, pewnie tak. Nikt i tak by się mną nie zainteresował, nawet jakbym umarła..
- Wcale nie, ja się tobą interesuję.- przytuliłam go za szyję i zasnęłam.
Rembol
Położyłem się przy Nely i zasneliśmy. Obudziłem się pierwszy i jak spojżałem na swój telefon to pomyślałem że chyba oszaleje. Dostałem z 200 SMS od mojej mamy, że mam wracać do domu. Nie mogłem się sprzeciwić. Spojżałem na śpiącął słodko Nely. Leżała jak nieżywa. Pocałowałem ją w czoło i odkluczyłem drzwi.
Wyszedłem, a klucz wrzuciłem pod drzwiami spowrotem do pokoju. Po wyjściu od razu wpadł na mnie Pablo.
- Co z Nelką?
- Wszystko git. Jeszcze śpi, więc jej nie budziłem.
- Ok. Chcesz śniadanie?
- Nie, muszę wracać do domu bo matka zaraz tu przyjdze i mnie zatłucze.
- Dobra to nara Mordo.
- Nara.- Wróciłem do domu.
Nely
Kiedy się obudziłam nie wiedziałam co się stało i gdzie był Maciek. Zauważyłam klucz leżący przed drzwiami *pewnie nie chciał mnie budzić* wziełam głęboki oddech i poszłam pod prysznic. Ubrałam się i zrobiłam lekki make-up. Chwile potem wziełam laptop i zeszłam na dół. Oczywiście rodziców nie było. Siedział tam tylko Paweł, sam.
- A gdzie Maciek?
- Musiał wrócić do domu, a co zakochana panienka.- usiadłam na kanapę.- Jesz?
- Nie chce.
- Robisz się coraz chudsza musisz coś zjeść.
- O mnie się nie martw, ja sobie rade dam.- zaczełam nucić.
- A tak wogóle masz szkołę wiesz?
- Potrzebuję odpoczynku, nie zniosę wszystkiego na raz.
- Rozumiem, wiesz że cię kocham?
- Tak, wiem.
- A nie obrazisz się jak wyjdę teraz.
- Nie.
- To wspaniale, bo jednak ja też mam studia. Dobra to papa.
- Bayo.- pomachałam mu i włączyłam youtuba na laptopie.
Włączyłam piosenkę "czułe miejsce" Baranovskiego i chodziłam w kółko nucąc ją. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Podeszłam do nich, odkluczyłam je i zobaczyłam po drugiej stronie ich... Maćka?
- Co tu robisz?
- Przyszedłem tu z jednego powodu.
Nely- Jakiego?
- Żeby powiedzieć ci, że cię kocham.
- Ty tak seri...- nie mówiłam już nic więcej, bo złapał mnie delikatnie za ramiona przybliżył do siebie i mnie pocałował. Sama nie wierzyłam że to się działo, lecz nic nie zrobiłam tylko mu się oddałam.
Po jakiś trzech minutach stania w drzwiach Maciek przestał mnie całować tylko ustał trzymając mnie i opierając swoją głowę o moją.
- Kocham cię.- wyszeptał.
C.D.N
-----------------------------------------------------------
Koniec maratonu🍓😭
Niestety, dale rozdziały już niedługo więc czekajcie, a teraz bayo💕
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro