-10-

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- O profesor! - powiedział Majkel.
- Jaki znowu profesor? - zapytałam.
- No jak to kto, profesor Kamil Chwastek- powiedział.
Do salonu wszedł Krzychu z okularami na nosie. Natychmiast wstałam.
- O nie! On ma okulary? - zapytałam podchodząc do niego. ( OSOBOBISCIE UWAZAM ZE KRZYCHU WYGLADA PRZESLODKO W OKULARACH ~ AUT)
- Kurwa prawdziwe - powiedziałam nadal patrząc na 25 latka. - ale wygląda w nich słodko - przyznałam.
- Ooo, skomplementowała go! - powiedział Patecki odrywając wzrok od laptopa. Przewróciłam oczami i wróciłam na kanapę, gdzie mieliśmy nagrywać odcinek wszystkimi dziewczynami ekipy. ( takiego odcinka nie ma, to jest mój wymysł ~ aut)
***
- Dobra Monia, dawaj kolejne pytanie - powiedziała Werka do asystentki.
- Mieć dzieci teraz, czy nie mieć wogóle - przeczytała.
- Dobra, ja już wiem - powiedziałam zapisując na tablicy. 
- Trzy, cztery - wszystkie pokazałyśmy swoje odpowiedzi.
- O jesteśmy tego samego zdania - powiedziała Weronika zbijając ze mną piątkę - to teraz Agata nam powie, dlaczego teraz.
- No bo jakbym miała być sama na starość to wolę mieć teraz. W młodym wieku ale teraz.
- Krzychu! - krzyknął Tromba siedzący za kulisami. Piter pokazał go w kadrze. - Wiesz co robić.
Poczciwy podszedł do mnie i przerzucił mnie sobie przez ramię jak worek ziemniaków. Kierował się po schodach na górę, by zaraz zamknąć siebie i mnie w jego pokoju.
- Krzychu! Oddawaj mi ją - krzyknęła ze śmiechem Weronika, lecz 25 latek nie zważał na jej słowa. Wszedł do swojego pokoju i rzucił mnie na łóżko.
Zamknął drzwi, śmiejąc się.
- Poczekamy chwile i zaraz wyjdziemy - powiedział siadając koło mnie. Spojrzałam się po chwli na niego a jego wzrok może od jakiś 30 sekund był wlepiony w moją osobę.
- Co? Mam coś na twarzy? - zapytałam, unikając typowej sytuacji w każdym fanfiction.
- Nie, tylko wiesz no.. Ładnie dziś się pomalowałaś - powiedział. 
- Ja się tak maluję codziennie - zaśmiałam się.
- Tak? A to nie zauważyłem... - speszył się lekko.
***
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAA - niczym mój brat na tron Posejdona wybiegłam z pokoju.
- Kto drze tak japę? - zapytałam siedzących na dole chłopaków.
- Krzychu o kasę walczy - powiedział Patecki.
- Za to że przerwałam malowanie odpalasz mi 10% - powiedziałam, a Krzychu z przerażoną miną patrzył na mnie - nie no, żartuje.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro