-17-
26 maja 2020
Dzisiejszy Dzień Matki, pierwszy przez te wszystkie lata musieliśmy spędzić z naszymi mamami na odległość. Ja mało się nie popłakałam. Mogę się do tego śmiało przyznać. Siedzimy już w tych Stanach ponad 2 miesiące a ja tęsknię za swoją rodziną niesamowicie.
- Jak tam rozmowy z mamami? - zapytał Karol siadając przy Werce.
- Słabo - powiedziałam cicho z lekko smutną miną - nie wytrzymam tu dłużej.
Krzychu widząc pojawiające się w moich oczach łzy objął mnie ramieniem.
- Też chcę już wrócić do Polski. Tęsknię za Nadusią - powiedziała Sowa.
- Ja też tęsknię za Wiką - Marta na wspomnienie o młodszej siostrze zrobiła się smutna.
- Ja za Drakonem - powiedziała Kasia.
- Nie wiem jak wy, ale pierdoli mnie ten obowiązek kwarantanny. Chcę jak najszybciej wrócić do rodziny - powiedział Kamil mocniej zaciskając uścisk na moim ramieniu.
- Czyli co pora wracać? - zapytał Karol patrząc na nas wszystkich.
- I tak za długo już tu siedzimy - powiedziała Marcysia - miały być tylko dwa tygodnie, a niedługo będzie trzeci miesiąc.
- Chodź Łukasz idziemy załatwić samolot - powiedział Karol i wyszedł z mężczyzną w kierunku salonu.
Rozmyślałam co będzie po powrocie ze Stanów. Oczywiście pomijając obowiązkową kwarantannę, ale co będzie z ekipą. 20 marca upłynął nam rok wynajmu chaty, a z tego co kojarzę właścicielka nie chciała zgodzić się na przedłużenie umowy.
Popatrzyłam na otaczający nas basen dookoła. Rozmowa przebiegała w basenie, więc każdy oprócz montażystów i oczywiście Wiśniewskiego i Wojtycy siedzieli w basenie.
- Mam pomysł na odcinek - powiedział Krzychu - nauczę Cię jeździć na desce.
- A ja mam jeszcze lepsze pomysły - powiedziałam łapiąc za jego kolano.
- Słucham propozycji - powiedział uśmiechając się.
- Wiesz kochanie że mamy taki sam odcień skóry, prawda? - zapytałam patrząc na niego.
- No prawda.
- Wiesz przecież skarbie że mam konto na Tik Toku.
- No wiem.
- Wiesz, że dogadujemy się jak mało kto.
- No wiadomo.
- Moja dziewczyna mnie maluje, moja dziewczyna uczy mnie tańców z Tik Toka i sprawdzamy naszą zgodność w związku - uśmiechnęłam się szczerze.
- Nie ma mocy. Nie będę tańczył Tik Toków ani się malował - powiedział - na ostatnie się zgadzam, ale na resztę nigdy.
- Twoja strata - powiedziałam obmyślając w głowie swój plan.
**************************
- Kto szybciej dogada się z teściami? - przeczytał pytanie Piotrek - trzy, cztery.
Pokazałam na Kamil, który również pokazał na siebie.
- Wiadomo że on. Ja jestem zbyt wstydliwa żeby z kimś rozmawiać.
- Kto szybciej będzie chciał mieć dzieci? - przeczytał a ja przez chwilę się zastanowiłam.
- Wiadomo że ja. Ja jestem babą i jednak baby szybciej myślą o tej rodzinie i dzieciach - powiedziałam.
- Ja to bym się nawet na ojca nie nadawał. Wystarczy mi że opiekowałem się chrześniakiem - odpowiedział Kamil.
- Ja tam bym chciała zobaczyć takie małe kopie Krzycha. To by było takie słodkie - powiedziała Kasia stojąca koło Piotrulla.
Zaśmiałam się, ponieważ wyobraziłam sobie takiego Krzycha za 10 lat.
Po zakończonym odcinku, od razu ruszyliśmy do pokoju w celu wzięcia kąpieli i jak najszybszego pojawienia się pod kołdrą.
- Wiesz w końcu kiedy nikogo nie ma, moglibyśmy się w końcu nacieszyć sobą - powiedział Krzychu łapiąc mnie za rękę.
- Nie ma mowy - powiedziałam odchodząc od niego do łazienki.
- Dlaczego niby? - zapytał zdziwiony.
- Domyśl się Panie Chwastek.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro