Rozdział 7

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Oczami Maikeru'a...
Byłem bardzo ucieszony z wizyty mojego kolegi Darumy, choć z drugiej strony dziwiło mnie zachowanie mojej siostry. Od kiedy poznała tego Bena, zachowuje się inaczej. Nie wiem czy mogę powiedzieć lepiej czy gorzej. Wiem, że ma jakiś kłopot i skrywa przede mną i mamą tajemnicę. Ciekawi mnie o co chodzi. Może kiedyś pójdę za nią albo lepiej nie. Sam nie wiem co już robić. Może lepiej będzie, jak porozmawiam o tym z mamą albo razem w trójkę pomówimy o tym problemie.
-Maikeru! Halo!-krzyknął Daruma machając ręką przed moimi oczami.-Jesteś tutaj czy nie?!
-Tak, przepraszam-powiedziałem.
-O czym tak myślisz? Co książkę chcesz pisać?-zapytał się żartobliwie Daruma.
-Nie jestem moją siostrą, żeby jeszcze książki pisać. Wolę rysować...-odpowiedziałem.-Daruma, co chcesz robić? Możemy pograć w Fortnite'a albo w Clash Royale.
-Clash Royale-odpowiedział Daruma.
-Gramy 2 vs 2?-zapytałem.
-Pewnie-odpowiedział Daruma.
Oczami Miry...
Dzisiaj poniedziałek, więc Luke zdaje matematykę. Mam nadzieję, że nadal pamięta wszystko. Chciałabym, aby poszło mu bardzo dobrze. Liczę na piątkę.
-Ben, pamiętasz wzór?-zapytałam.
-Oczywiście! Sugerujesz mi, że zapomniałem-zaśmiał się Luke.
-Nie-odpowiedziałam.
-Miałem przyjść po lekcjach czy na lekcji będę pisał?-zapytał się Luke.
-Widać kto nie słucha na lekcji, a potem niczego nie rozumie-zaśmiałam się.
-Wiesz kto mnie rozprasza?-zapytał się Luke.
-Pewnie Oroka-odpowiedziałam żartem.
-Jasne-zaśmiał się Luke.-Nie wiem czy znasz taką dziewczynę, która siedzi prawie na wszystkich przedmiotach ze mną i pomaga mi-odpowiedział Luke i odrywa wzrok od zapisanego zeszytu z matematyki.-Szkoda tylko, że na każdym ze mną nie siedzi. Najgorzej jest jak mamy technikę, historię, angielski i francuski. Wtedy razem nie siedzimy...
-Ben!-zaśmiałam się.-Przecież Poe i John są wspaniali!
-Może i tak, ale...-powiedział Luke, ale przerwała mu Pani Matir:
-Ben, mógłbyś napisać teraz na lekcji kartkówkę?
-Oczywiście-odpowiedział Luke.
-Trzymam kciuki-powiedziałam do Luke'a, kiedy usiedliśmy w ławce.
-Ben, mógłbyś usiąść w pierwszej ławce. John, usiadziesz koło Miry, a Ben chodź tutaj-oznajmiła pani Matir.
-Dobrze-odpowiedział Luke i zamienił się miejscem z Johnem.
-Cześć! Nigdy z tobą nie miałem okazji siedzieć. To mój pierwszy raz-powiedział John.-Ben miał szczęście. Przyszedł i od razu usiadł z tobą. Zakochałaś się w nim?
-Nie-odpowiedziałam patrząc się na Johna.-Na lekcji się nie rozmawia.
-Przepraszam, zapomniałem, że siedzę z najlepszą uczennicą w klasie-powiedział John.
-No i co z tego?!-zdziwiłam się.
-Muszę lepiej się zachowywać-oznajmił John.
-Właśnie, że nie-odpowiedziałam.
-Dobrze-powiedział John i spojrzał się na zeszyt.
-Ben, nie wiesz jak bardzo chcę żeby była już kolejna lekcja...-pomyślałam.
-Naszym tematem jest okrąg wpisany w trójkąt-zaczęła lekcję pani Matir.
-Proszę pani, skończyłem już-oznajmił Luke.
-Dobrze. Odłóż na biurko, rozpakuj się i słuchaj-powiedziała Pani Matir.
-Dobrze-oznajmił Luke.
Oczami Luke'a...
Tak bardzo chciałbym usiąść z Mirą. Pomogłaby mi w zadaniu... Patrzyłem na tablicę nic nie rozumiejąc. Nagle pani Matir powiedziała do mnie:
-Ben, zrób zadanie pierwsze na stronie sto pierwszej.
-Dobrze-odpowiedziałem i spojrzałem się na Mirę.
Zobaczyłem na twarzy Miry delikatny uśmiech. Dzięki niej o wiele lepiej się poczułem i pewniej podeszłem do tablicy.
-Narysuj trójkąt prostokątny. Skonstruuj okrag wpisany w trójkąt-przeczytałem.
Szybko wziąłem do ręki kredę i przez chwilę skupiłem się na tym co teraz robię. Na szczęście przypomniałem sobie to co mówiła nam pani i narysowałem trójkąt prostokątny wpisany w okrąg. Pani spojrzała na tablicę i powiedziała:
-Bardzo ładnie. Ben, robisz postępy.
-To dzięki Mirze-oznajmiłem.
-Miro, cieszę się, że mu pomogłaś-powiedziała Pani Matir.
Oczami Miry...
Po matematyce poszliśmy na technikę i wtedy mieliśmy dłuższą przerwę. Rozmawiałam o bardzo ciekawych tematach z moją najlepszą przyjaciółką Binkan. Wtedy przyszła Oroka, Zotto i Minikuides.
-Mira, zakochałeś się w Benie?-zapytała się Oroka.
-Co Ci do tego-powiedziałam.
-Po prostu przyszedł do szkoły...-zaczęła Oroka.
-I?!-przerwałam jej.
-I od tak rozmawialiście na wspólne tematy i do tego wyglądacie jakbyście się znali od kilku lat albo kochacie sie...-dokończyła Oroka.
-Nie kocham go-odpowiedziałam.-A po co Ci to wiedzieć?
-To od tak nie można zapytać koleżanki z klasy?!-zdziwiła się Oroka.
-Nie-odpowiesziałam.-Nauczyłaś się na sprawdzian z techniki?
-Jaki sprawzian?-zdziwiła się Oroka.
-Normalny!-oznajmiłam, a Oroka doszła do innych dziewczyn.
-Mira, jaki sprawdzian?-zapytała się Binkan.
-Żartowałam-odpowiedziałam z uśmiechem.-Patrz, jak pilne uczennice uczą się.
Binkan nic nie odpowiedziała, ale uśmiechnęła się. Tak dużo bym dała, aby Binkan zawsze się tak uśmiechała. Moja przyjaciółka jest najwspanialsza i najukochańsza, ale za bardzo wrażliwa. Też kiedyś taka byłam, ale przez kilka wydarzeń zmieniłam się. Doskonale wiem, że tacy jak Oroka, Minikuides czy Zotto robią wszystko, żeby zniszczyć komuś życie. Kto by pomyślał, że kiedyś się lubiałyśmy... Żałuję każdych miłych słów, jakich do nich kiedykolwiek wypowiedziałam. Wcześniej dokuczały mi, a teraz przeszły na Binkan. Tak bardzo się o nią martwię...
Oczami Binkan...
Tak bardzo podziwiam Mirę. Jak ona umie z nimi walczyć, że nie pozwoli nigdy mnie skrzywdzić. Tak bardzo bym chciała jej się odwdzięczyć, ale nie wiem jak. Robi dla mnie tyle dobra, a wzamian chce tylko uśmiech na mojej twarzy. To najlepsza przyjaciółka, jaką kiedykolwiek spotkałam. Czasami umie zażartować, ale także potrafi dostosować się do każdej sytuacji. Jest wspaniała! Wiem, że nie umiałaby nawet skrzywdzić muchy...
Od kiedy przyszedł do nas nowy kolega Ben, Mira jest jeszcze bardziej szczęśliwsza. Myślę, że czuje do niego więcej niż tylko przyjaźń. Na niektórych przerwach widzę jak na siebie patrzą. Ten błysk w oku u nich widać...
-Mira, mogłabym Cię o coś zapytać?-zapytałam.
-Pewnie, a o co chodzi?-zapytała się Mira.
-Wiem, że to trochę prywatne pytanie, ale czy ty kochasz Bena?-zapytałam.
-Traktuje go jak najlepszego kolegę z klasy- odpowiedziała Mira.
-Tylko?!-zdziwiłam się.-Przecież widzę jak na siebie patrzycie.
-Może i czuję coś do niego, ale traktuje go jak najlepszego kolegę-odpowiedziała Mira.
Ja jedynie uśmiechnęłam się i spojrzałam na Bena. Choć siedział razem z Johnem, jego wzrok był przykuty do Miry.
Oczami Oroki...
-Chcę być bliżej Bena-oznajmiłam.
-Ale jak?-zdziwiła się Zotto.
-Normalnie! Chcę go poderwać. Widzę, że Mira czuje coś więcej do niego niż tylko przyjaźń-powiedziałam i spojrzałam się na Bena.-A Ty jak uważasz?
-Może i to fajny plan na zemstę-powiedziała Zotto.
-Zaczynam od kolejnej lekcji-oznjmiłam.

______________________________________
Hej! Jak myślicie, czy Mira i Luke czują do siebie więcej niż przyjaźń.
Czy uda się Oroce zbliżyć do Bena?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro